przez KayFranz » poniedziałek, 14 września 2020, 14:08
Miałem już wczoraj naskrobać.
Przeglądałem sobie fotki, najpierw z Łosiami, potem z Karasiami, potem - w ogóle z lotnisk, wraków, hal. Trochę trwało, bo przez lata się nazbierało. Gdyby nie wózki do przewożenia beczek z paliwem (po 200 l - czyli grubo ponad 150 kg) i kilka fotografii wózków z butlami - to w zasadzie nie byłoby nic.
I tak kombinuję, czy w ogóle były jakiekolwiek wózki do przewożenia bomb. Bo z tego co wiem, to bomboskłady zazwyczaj są dość oddalone od hangarów i innych zabudowań. Może po prostu szukamy nie tego czego trzeba. Czyli ciężarówek. Na składzie każdego pułku lotniczego takie były, bo inaczej jak zrealizować tzw. rzut kołowy? Ładowność potężna, dostępne były na pewno, nieskomplikowane w obsłudze - może te bomby przywożono ciężarówkami, rozładowywano przed samolotami, a co najwyżej na krótkie dystanse wykorzystywano te wózki od paliwa? Przecież i tak w czasie, kiedy podwiesza się bomby to chyba nie tankuje się paliwa - za duże ryzyko. Pomijam fakt, że te beczki też trzeba było jakoś dostarczyć pod samoloty. Trzeba pamiętać, że nasze lotniska to nie betonowe autostrady znane z fotografii zachodnich, tylko trawa. I "dyganie" paliwa w ilości potrzebnej dla eskadry bombowców w beczkach ciągniętych na wózku to robota dla karnego batalionu.
A na fotografiach powrześniowych lotnisk tu i tam stoją porzucone samochody ciężarowe. Niektóre nawet między samolotami.
Co Szanowne Koleżeństwo na pomysł, że to mogły być ciężarówki?
Jeśli kombinujesz coś w skali 1:72, to jest przecież seria FtF - toporna, ale za to wybór typów szeroki.