
Tłumiki Eberspacher i skośne dipole pozwalają mi stwierdzić, że to zupełnie inny samolot.
Model będzie niemal PZP. Zamknąłem kadłub i dopasowałem nos.

W kokpicie dorobiłem jedynie tę uroczą żółciutką wiąchę przewodów.


Z odpowiednio przyciętych patyczków dorobiłem rury wylotowe podłogowych działek. Eduard zrobił w nosie tylko 2 dziury, co wyglądało szkaradnie. Wyciąłem też otwory wyrzutników MK 108.

Z kawałka blaszki dorobiłem wywietrznik, którego w modelu brakowało.

Teraz muszę przeryć linie podziału na spodzie. Fabryczne były rozmyte i szerokie, zalałem je więc CA i wyszlifowałem.








