Nadszedł czas na końcowe odliczanie, więc pociągnąłem matem
o ku...rtka na wacie pomyliły mi się słoiczki z lakierem, ten był do pustynnych kolorów z odrobinką białej farby. Wygląda jakby go odkopano w Pompejach. Próbowałem go leczyć wacikiem maczanym w Finlandii, niewiele to pomogło, udało się uratować jedynie oznaczenia. Lepsza okazała się metoda aplikacji Finlandii bez wacika
W przebłysku geniuszu, ocalone literki i te inne znaki okleiłem taśmą Tamiyi
i poużywałem sobie różnymi czarnymi z zestawu Life Colorów,
usunąłem kawałki taśmy i tylko w jednym miejscu wyszła mała wpadka
szczęśliwy? koniec już wkrótce.