Kongo 1/700 Hasegawa

Zestawy, relacje z budowy, galerie ukończonych modeli, porady i problematyka modelarstwa szkutniczego.

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez BALROG » środa, 17 listopada 2010, 21:17

spiton napisał(a):A te lufy pierwsze z lewej ?? Co im zrobiłeś ?? ,-)).

Poskręcał :shock: sadysta jeden :twisted:
Avatar użytkownika
BALROG
 
Posty: 278
Dołączył(a): czwartek, 3 czerwca 2010, 12:56

Reklama

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » środa, 17 listopada 2010, 21:59

Wiem dobrze, jak to wygląda. Bezczelnie przyklejone do maksymalnie przyciętych podstaw luf :oops:
Ale są proste, choć tego nie widać. Potrzebna mi masa, konsystencją przypominająca plastelinę, która po uformowaniu stężeje i da się malować - na fartuchy luf tak sobie wykombinowałem. Ma ktoś może jakieś pomysły?
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez spiton » środa, 17 listopada 2010, 22:40

MS (magic sculp) Przyjaciel modelarza ,-)) Albo szpachlówka + CA(super glue)
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » poniedziałek, 22 listopada 2010, 23:52

Nie, nie śpię ani się nie lenię. Prace idą troszkę wolno z uwagi na: inne obowiązki oraz paskudnie wyginające się relingi, na które moje paluchy a nawet pęsety są za duże. Scenariusz wyglądał tak (za Monty Pythonem): wstawałem rano, myłem się, jadłem śniadanie, potem próbowałem przykleić relingi na głównej nadbudówce i wpadałem w szał.
Rozwiązanie: teraz pakuję sporo kleju, przyklejam pasek relingów po kawałku, czekam aż wyschnie, wyginam kolejny kawałek relingu zgodnie z krawędzią pokładu i znowu przyklejam, co doskonale widać na załączonym obrazku - element na pierwszym planie - trzeba jeszcze dokończyć.

Obrazek

Czekam na masę MS, czekam na farby - jak na razie jakiś przestój w dostawach.
Klecę więc elementy na pokład - kominy, resztę nadbudówek i bawię się elementami fototrawionymi.
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » wtorek, 7 grudnia 2010, 15:45

Prac, bardzo powolnych jak widać, ciąg dalszy. Oto jak wygląda chłopak po dodaniu kilku elementów, jeszcze nie doklejonych.

Obrazek


Na zbliżeniu nie wygląda już tak pięknie, cóż mikrus to przecież - relingi, jak wyraźnie widać, walczyły ze mną zaciekle ;o)

Obrazek

I jeszcze foto od bakburty.

Obrazek

Właśnie doszedł transport farb (masy MS oraz luf 150mm jeszcze nie widać), dlatego położyłem pędzelkiem pierwszą warstwę lekko rozcieńczonej akrylowej wooden deck tan Tamiya.

Obrazek

Za radą kolegi Spitona nie przejmowałem się różnymi pierdołami na pokładzie. Zostaną pokryte kolorem IJN grey sasebo arsenal w swoim czasie.

Obrazek

Mam nadzieję, że wieczorem będę mógł położyć drugą warstwę na pokładzie.
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez spiton » środa, 8 grudnia 2010, 00:07

Wszystko super, tylko wymień ten reling na pomoście bojowym, bo jest jakiś taki...krzywy.
Kratownice pod reflektory wygladaja OK.
Te pomosty z reflektorami na kratownicach wygladaja trochę łyso. Jakiś mały reling dodałby dużo uroku.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez Mac Eyka » środa, 8 grudnia 2010, 11:24

Ja relingi montuje mniej więcej tak.
Obcinam powiedzmy co drugą nóżkę gdyż moim zdaniem są za gęsto usytuowane (stosuje blaszki Abera). Następnie wiercę jedną dziurkę, początkową. Przykładam do niej reling i zaznaczam cienkopisem (takim do CD) miejsca na pozostałe dziurki.
Wiercę je. Następnie trzymając reling w małej pęsecie nurzam go w kleju cianoakrylowym (superglut znaczy się) i przyklejam. Robota może trochę nużąca ale nie mam wielkich kłopotów z gimnastykowaniem się przy tych blaszkach.
A co do wiercenia bardzo małych otworów, typu właśnie lufy można wypróbować jednorazowe strzykawki do insuliny. Mają bardzo cienkie igły i długą strzykawkę którą dość łatwo obracać przy wierceniu. Można je kupić za grosze w aptekach.
Te strzykawki wyglądają mniej więcej tak:
Obrazek
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3050
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez piotr dmitruk » środa, 8 grudnia 2010, 11:30

Tusz z niezmywalnych markerów do CD może utrudniać wiązanie CA.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9985
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 19:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez spiton » środa, 8 grudnia 2010, 12:43

Ja używam takich relingów jak te edka. Przykładam na "sucho" w odpowiednie miejsce, a potem szpilką aplikuje kropelkę CA tu i tam, a na koniec "szpachluje" szczelinę pod dolnym "pręcikiem" relingu za pomocą CA.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » środa, 8 grudnia 2010, 15:57

Reling jest lekko krzywy, bo to chyba czwarty, jaki przyklejałem - byłem wkurzony i widziałem już podwójnie. A poza tym pokład pod nim jest pochyły - cholera wie, po co. Już mi się go nie chce wymieniać. Ale pomyślę. Teraz biorę się za pokład główny. Muszę go poprawić i pościerać.
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez spiton » czwartek, 9 grudnia 2010, 00:59

Wywal ten krzywy reling. Lepiej zostawić czysty dach, niż "ozdobić" go w ten sposób. Relingi w tej skali to dosyć trudna zabawa, ale krzywe wygladają źle w każdej skali.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » czwartek, 9 grudnia 2010, 16:16

Spiton, na Boga, sam mi ten reling przykleisz ;o) he, he.. Zostawiam go na później....
Tymczasem dodałem kilka szpargałów, pomalowałem IJN Grey tylną nadbudówkę i pobawiłem się masą MS (thanks, Seba!), która dzięki miłująco nam panującej PP (na pohybel!) w końcu doszła razem z lufami 150mm - te to są maleństwa!.

Obrazek

MS wykorzystałem do wykończenia kominów, tak by dopasować tam "kratownice?" na wierzchołkach. Poza tym, jak niewyraźnie widać :P , pierwsza wieża otrzymała fartuchy z masy. Odrobinę substancji wałkowałem na cieniutki rulonik, który potem owijałem wokół lufy, kształtując drewnianym szpikulcem do szaszłyków. Jakoś poszło, szlifowanie jednak niezbędne.

Obrazek

Generalnie, chłopak zaczyna się prezentować jako tako. Albo Takao ;o)

Obrazek

Pokład główny zaliczył już dwie warstwy wooden deck tan. Teraz zacznę go postarzać i zużywać. Pomoże mi w tym mały sezam, jaki odkryłem w postaci siatki wielkich tubek z najróżniejszymi farbami akrylowymi, artystycznymi - dziewuchy artystki mi się trafiły... Więc uszczknę nieco ku chwale Cesarskiej Marynarki.

Obrazek
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » środa, 15 grudnia 2010, 14:54

Dzisiaj malowania ciąg dalszy. Pokład został pomalowany wcześniej i odpowiednio postarzony i pościerany. Na moich fatalnych zdjęciach nie widać tego dokładnie, ale myślę że tak jest ok.

Obrazek

Poza tym położyłem kolor na burty - IJN Grey Sasebo Arsenal w aerozolu.
Malowanie sprayem z puszki ma swoje zalety - nie muszę przygotowywać aerografu i rozcieńczać farb. Ma także wady - spory rozrzut i dość grube pokrycie. Położenie koloru pokazało (bardzo dobrze, że pokazało) pewne niedociągnięcia przy szpachlowaniu kadłuba (niestety). Będę to musiał poprawić. I wiadomość z ostatniej chwili, specjalnie dla kolegi Spitona.
Seba, wyprostowałem ten reling!!!!
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » poniedziałek, 3 stycznia 2011, 17:50

Po dwóch tygodniach wolnego od spraw stoczniowych - pierwsze roboty w Nowym Roku. Przede wszystkim zająłem się wykończeniem malarskim kadłuba. Położyłem dwie warstwy linoleum deck Tamiyi i przy pomocy akryli artystycznych marki Amsterdam i Pebeo położyłem ślady ścierania i zabrudzenia. Moim zdaniem, jest ok.

Obrazek

I jeszcze z drugiej strony...

Obrazek

Jak zwykle, zdjęcie nie oddaje tego, jak wygląda naprawdę. Poza tym zająłem się przyklejaniem pierwszych elementów fototrawionych na pokładzie dziobowym, przy okazji trochę jeszcze pobrudziłem dechy przy pomocy akryli

Obrazek

Na zdjęciu pokład jest za ciemny, w rzeczywistości jest jaśniejszy... Muszę się postarać o lepsze oświetlenie.
Poza tym kolor położyłem już na głównej nadbudówce, wieżach, kominach oraz tylnej nadbudówce. No to Ahoj!
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Re: Kongo 1/700 Hasegawa

Postprzez winters » wtorek, 4 stycznia 2011, 22:27

Ciąg dalszy dłubania. Szkoda, że oświetlenie do zdjęć zawiodło. Kiepsko widać, ale dokleiłem dwa relingi (nie znoszę tego robić, ale efekt - przyznaję - jest super!) Poza tym pomalowałem fartuchy przy armatach, naturalnie wymagają jeszcze poprawek.

Obrazek

Pokładowych drobiazgów nie było zbyt wiele do przyklejenia, ale robiąc to sprawiłem, że połowica otworzyła oczy ze zdumienia - po tym, gdy warknąłem: - Cholera, zgubiłem drzwi!
Znowu mi wyprysnęły spod pęsety i tyle. Trzeba będzie dorobić.
Niżej, wieże armatnie jeszcze bez relingów i artylerii p-lot. Od razu mówię, że element po prawej, przed wieżą A jest dobrze przyklejony, i tak właśnie wygląda :)

Obrazek

No to jeszcze kadr od rufy. Widać przetarcia na linoleum przy katapulcie. Lufy trochę oskrobane, bo przy malowaniu porobiły się bąble, muszę położyć kolor jeszcze raz. I poprawić fartuchy.

Obrazek

Teraz zajmę się relingami. Zostało ich jeszcze od cholery, ale myślę, że stosuję dobry patent. Wycinam długi pasek, muskam klejem CA mały fragment i przyklejam. Czekam, aż wyschnie i przyklejam, lekko wyginając jeśli taka potrzeba, kolejny fragment. Jak na razie, metoda zdaje egzamin.
"Samo zwycięstwo nic nie znaczy, trzeba umieć je wykorzystać" - Napoleon Bonaparte
"Jeżeli zwyciężę, nikt mnie nie zatrzyma, jeżeli przegram - umrę" - George S. Patton


12krzesel.com - pierwszy klub kolacyjny w trójmieście
Avatar użytkownika
winters
 
Posty: 46
Dołączył(a): niedziela, 29 sierpnia 2010, 01:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkutnicze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości