Modelarstwo z pasją

Miło wiedzieć że ktoś tu jeszcze zagląda Prace cały czas trwają lecz niestety brnę mocno w detale których w astronomicznym tempie przybywa. W tej chwili kończę wyposażać osłony dział (jeszcze kilka pokryw i drutologia której jest sporo) i skończyłem odlewać kalkulatory do ustawiania wysokości detonacji pocisków które widać na zdjęciu.

Tomasz D. napisał(a):Miło wiedzieć że ktoś tu jeszcze zagląda

Grzeszysz Synu grzechem niewiary!
Jak możesz mieć wątpliwości? Nam tylko gęba opada i nie możemy wykrztusić słowa na tą Twoją pracę, ale na pewno kibiców jest wielu.
Dawaj dalej!

Osłony powoli doposażam w drucikowe poręcze

tytaniczna robota...
miło oglądać taki kawał pięknej pracy, czekam na finał
Pozdrawiam i oglądam ...

Jeśli chodzi o robotę to niestety najwięcej czasu pochłania rozpracowywanie ogromnej ilości materiałów monograficznych. Mimo ogromnej ilości zdjęć oryginału są elementy których ciężko uświadczyć na jakiejkolwiek fotografii. Plany i rysunki autorów dokumentacji to czasami efekt bujnej wyobraźni i dość schematycznego podejścia do tematu. Założenie tego że jeśli na innym podobnym elemencie znajdującym się na innej jednostce jest tak to tutaj będzie tak samo jest niestety częstym błędem przy rysowaniu planów.

Cały dzień pracy i kolejne cztery osłony dorobiły się drucików.

Zapomniałem dodać coś do porównania więc się poprawiam.

Wariat!

Słynna dziesięciocentymetrowa zapałka

Budowę modelu śledzę od kilku lat, benedyktyńska robota, brawo

Jesteś niesamowity - z przyjemnością patrzę, jak to wszystko robisz!
Chciałbym zobaczyć tego Bismarca "na żywo", jak będzie skończony.

Dziękuję, ze swojej strony mogę tylko przeprosić za ślimacze tempo prac lecz niestety gotowy element to czasami kilka prób z czego każda poprzedzona innymi błędami, Przy skomplikowanych bryłach, a takimi są np te konkretne działa jest więcej dopasowywania niż samego klejenia jednak pocieszam się tym że droga jaką obrałem (wykonanie na początek najbardziej moim zdaniem skomplikowanych elementów) jest słuszna i dalej może być już tylko szybciej i łatwiej

... jeden z elementów dla których nie kleję okrętów ... działa i działka razy ileś tam
Oglądam dalej ...

Też podziwiam okrętowców za cierpliwość w dorabianiu powtarzalnych elementów.

Adam.

Super, że temat wrócił, będę dalej śledził.

Wszystkie elementy dział w podkładzie choć jeszcze kilka elementów dojdzie po ostatecznym zespoleniu dział z osłonami. Pozostało przeszlifować babole które wyszły na wierzch po położeniu podkładu i nałożyć ostateczny kolor.
Tutaj zmontowane tylko w celach poglądowych.