Modelarstwo z pasją

Myślę że w tej skali lepiej sprawdzi ci się ta druga metoda.

Marcin_Matejko napisał(a):Myślę że w tej skali lepiej sprawdzi ci się ta druga metoda.

właśnie ku niej się składam, ale nie omieszkam potestować ;)

Końca budowy doczekała się dolna część nadbudówki dziobowej. Tym samym dobiegła końca budowa wszystkiego co znajduje się powyżej pokładu głównego.

Hangary zostały wyposażone w sprzęt pływający i tak jak widać poniżej komponują się z kominem

Ale to będzie musiało wyglądać imponująco w całości

Ile to już lat?

Pozdrawiam
Krzysiek

krzy65siek napisał(a):Ile to już lat?

Pozdrawiam
Krzysiek

Budowę zacząłem w 2011 roku ale w tym czasie miałem dwie przerwy, jedną 4 a drugą 2 letnią. Niestety życie przede wszystkim.

Czyli realnie 6 lat pracy. Rozumiem, że po ogarnięciu kadłuba przechodzimy do rekonstrukcji wnętrz.....

Pozdrawiam

exkj napisał(a):Czyli realnie 6 lat pracy. Rozumiem, że po ogarnięciu kadłuba przechodzimy do rekonstrukcji wnętrz.....

Pozdrawiam

Jak się okaże, że Tomasz zrobi w kajutach szafki oficerów z zawartością i np. całą kuchnię okrętową z garnkami itp , to ja rzucam modelarstwo i biorę się za układanie bruku!

Niestety wnętrz nie będzie bo by życia zabrakło; nawet z obracanych wież działowych rezygnuję żeby niepotrzebnie nie utrudniać sobie pracy której i tak zostało jeszcze od groma - choćby układanie pokładu głównego (kilka tysięcy deseczek)

Tomasz D. napisał(a):... nawet z obracanych wież działowych rezygnuję żeby niepotrzebnie nie utrudniać sobie pracy...

...no ale ten akurat element, jest chyba najprostszy do wykonania.

marder napisał(a):...no ale ten akurat element, jest chyba najprostszy do wykonania.

tylko że kompletnie zbędny, model wyląduje w wielkiej gablocie i nie jest przeznaczony do zabawy by sobie wieżami działowymi obracać ;)

Tomasz D. napisał(a):tylko że kompletnie zbędny, model wyląduje w wielkiej gablocie...

Ok, to zmienia postać rzeczy

Nadbudówki złożone na sucho i przy okazji zrobiona fotka wszystkiego razem

Właśnie przeczytałem cały temat i… o kurde! Właściwie to się załamałem, to chyba powinno być zakazane. Jak można innym tak wysoko podnieść poprzeczkę? Czy Pan chcesz nas wszystkich wysłać do wariatkowa? Wspaniała praca. A tak na poważnie to zastanawiam się gdzie się powinno stawiać granicę by jeszcze jakoś żyć życiem - oczywiście nie mogę nawet autorowi butów lizać po tym co tu zobaczyłem i przy tym co sam robię ale często przez zbyt wygórowane ambicje mam ogromny problem ze znalezieniem przyjemności i powala mnie irytacja i zmęczenie. Efekt jest taki, że przyjemności brak a modele niepokończone bo mam wyrzuty sumienia, że wokół hałupy tyle do zrobienia, dzieci chcą się bawić, żona ma swoje plany… podziwiam, że są tacy, którzy potrafią to ogarnąć i tworzyć TAKIE cuda. Jestem na prawdę pełny uznania. Modelarstwo na najwyższym poziomie!