Modelarstwo z pasją

Witam,
Mam pytanie od kompletnego żółtodzioba w szkutnictwie: jaka skala jest optymalna do wykonywania modeli podwodniaków ale też i większych jednostek pływających na pancernikach kończąc? Chodzi o to aby nie tracić pewnych detali jednocześnie nie dedykując osobnego pokoju na ekspozycję. Czy myślicie, że skala 1/350 jest optymalna pod moje potrzeby? Chodzi też oczywiście o to aby było co wybrać i nie wchodzić w nisze.

Panowie, nikt nie pomoże?

Co modelarz to inne zdanie Moim dobrą skalą jest 350-tka.

350 albo 700.
modele w 700 są tańsze i mniejsze. Dużo mniejsze ,-)).

Pytanie powinno brzmieć:
Okręty. Jaka skala optymalna do pokoju 5x4m, albo 20x10m!
Bo jak ktoś dysponuje takim pomieszczeniem, to widziałem w Brnie "optymalne" okręty. Lotniskowce, pancerniki w skali 1:72! Coś pięknego!

Jasne, fakt, powierzchnia ekspozycji jest tutaj kluczowa. Bardziej miałem na myśli jednak założenie, że miejsca nie ma,m za dużo, wręcz mało ale chciałbym znaleźć kompromis detale/skala.

Jest jeszcze pytanie, ilość czy jakość. Będziesz budował 2-4 modele przez 20 lat, czy dwa modele rocznie...
Okręty potrafią być bardzo pracochłonne.

No i wcale nie trzeba budować całych okrętów, tylko np wieżę artyleryjską albo wyrzutnię torpedową albo miny morskie.

W tym cały ambaras byś określił co planujesz, ile masz miejsca i jak sobie radzisz z blaszkami. W skali 1/700 masz spory wybór zarówno modeli jak i dodatków. Zajmują one stosunkowo mało miejsca ale... by model w tej skali nie wyglądał jak zabawka trzeba włożyć w niego trochę pracy. W 1/350 zarówno okręty nawodne jak i podwodne mają już przywoitą wielkość dla oddania większej ilości szczegółów, pracy mniej jednak nie jest gdyż jest więcej detali nad którymi można popracować. Spory jest także wybór modeli jak i dodatków w tej skali. Większe jednostki (lotniskowce, pancerniki) to modele kilkudziesięciocentymetrowe. Pytałeś wcześniej o 1/144 - zdecydowanie przyjemniej jeśli chodzi o szczegóły ale modele są dosyć spore. Coraz więcej też pojawia się ich w tej skali. Także jednostek nawodnych. Coraz więcej modeli zaczyna się także ukazywać w 1/35 - dominują tu miniaturowe okręty podwodne oraz kutry.
Zresztą kwestia detali jest umowna (zależy co kto portafi) i w skali 1/1000 są osoby, które tworzą cudeńka a modele wyglądają lepiej niż niejeden w 1/72 czy 1/144

Dwie najbardziej popularne skale okrętowe to w tej chwili 1/700 i 1/350. Jeśli nie robiłeś do tej pory okrętów proponowałbym spróbowanie sił w tej drugiej.

Jedrek napisał(a):W tym cały ambaras byś określił co planujesz, ile masz miejsca i jak sobie radzisz z blaszkami.

Dodam jeszcze jeden wyznacznik.
- W 700'tce rozmiar części mocno utrudnia dorobienie czegokolwiek własnymi rączkami (chociaż jak przejrzysz forum okaże się, że dla chcącego...). A więc zasadniczo tylko zestawy kupne. Na plus natomiast masz BARDZO DUŻY wybór jednostek i relatywnie przystępne ceny. No i czas budowy liczony w tygodniach a nie miesiącach.
- w 350'tce wybór modeli jest stosunkowo niewielki (chociaż ostatnimi czasy mocno się poprawia), ceny wyższe (potrafią sięgnąć 1000 PLN bez dodatków). Ale w tej skali własnoręcznie możesz dorobić prawie wszystko. Ba - można wręcz cały model zbudować SAMODZIELNIE (albo z planów albo poprzez przeskalowanie kartonówki).

Pozdrowionka
ZzB

Robiąc samoloty w 1:72 a potem nagle wdeptując w 1:400 zauważyłem inną rzecz - trzeba trochę praktyki żeby wyczuć do jakiego poziomu wielkości detalu można zejść w danej skali. Ma to oczywiście także związek z umiejętnościami i warsztatem.

W porównaniu z modelem w skali np 1:700, model w np. 1:144 będzie miał więcej "submodeli" (nadbudówki, łodzie, wieże, maszty...) które wymagają odpowiedniego do skali zdetalowania.

Panowie, dzięki za ciekawe opinie dotyczące skali. Sam już nie wiem... na pewno zbyt niespokojna ze mnie dusza aby dłubać w modelu przez kilka miesięcy. Nie jestem też mistrzem wrestlingu w dorabianiu części własnoręcznie. Stawiam raczej na niewielką powierzchnię do ekspozycji i modele raczej z pudełek. Z blaszkami dopiero zacząłem przygodę przy okazji figurek 1/35, które sklejam i maluję. Z tych wszystkich powodów może jednak obiorę kurs na 1/700 tym bardziej, że wybór modeli bardzo duży jak piszecie. Z drugiej strony jednak bardzo lubię podwodniaki a w tej skali są już za małe.

Podwodniaków w 1-700 jest dosyć dużo, ale faktycznie wygladaja dziwnie. Z drugiej strony możesz sobie zrobić bez problemu pancerniki, krążowniki i lotniskowce. Ja bym tylko radził zadbać o fajne linki. Kiedyś zrobiłem ze dwa okręty w 700 wg tej zasady. Model z prawie z pudła + dobry takielunek. I wygląda to całkiem nieźle. A buduje się szybko.


Pozdrawiam

Spiton, piękne cacka, jednak patrząc na ofertę sklepów i modele jakie chciałbym wykonać ( Niemcy II w. św ) podjąłem decyzję o wejściu w 1/350
Ponadto podobają mi się najbardziej modele z całym kadłubem a nie tylko do linii wodnej. Bardzo podobają mi się Smart Kity Dragona. Co sądzicie o jakości modeli 1/350 firm Tamiya i Trumpeter? Ceny mają przystępne, modele też bardzo ciekawe.

Polecam lekturę numerów Modelarstwa Okrętowego. Znajdziesz tam sporo recenzji zestawów i dodatków oraz relacji z budowy.