Modelarstwo z pasją

Po zdecydowanie zbyt długich jak na mój gust zmaganiach z dwoma sowieckimi okrętami podwodnymi, przedstawiam Liryczną alfę i Warszawiankę ważącą zaledwie pare kilo, obie na tymczasowych podstawkach z kartonu i wykałaczek.
Warsztat tutaj:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=31&t=6201

a dalej już zdjęcia.



















































Na sam koniec jeszcze fotki które już gościły w wątku Marka - spotkanie ponorek:

Oprócz samych modeli baaardzo podobają mi się fotki. Może kiedyś też się nauczę...

Wodorosty na Lirze mają swój urok, nieźle udało się odtworzyć klimat panujący w suchym doku ze zużytą ponorką. Bardzo podoba mi się też kratka odrapań na jej dziobie. Kilo jest troche czystszy jego czerwone dno nieźle kontrastuje z oliwkowo-brązowawą Lirą. Delfinek... hm... jakby tu... a, rzecz gustu.

Podoba mi się kontrast pomiędzy mało subtelnymi (z natury rzeczy) kadłubami i delikatnymi wnętrzami kokpitów oraz szczegółami wyposażenia na kioskach. Niezłe jest również bardzo subtelne zróżnicowanie powierzchni gumowej.

Fotka z pudełkiem rosyjskich zapałek - jak najbardziej OK, dopiero przy niej widać skalę problemu.

PS. Dodam też, że podoba mi się lekka i prosta "dalekowschodnia" podstawka tymczasowa.

świetnie i odważnie pomalowane !!!
Pozdrawiam

E nie no fajne normalnie są .
Z tego co pamiętam modele pędzlujesz. To jeszcze bardziej podwyższa wartość twojego warsztatu.
Ale nie mogę pohamować się przed zadaniem najważniejszego pytania dotyczącego wykonanych przez ciebie miniaturek.

...niestety, Mac... :( Próbowałem zrobić te dwie mikro śrubki manewrowe kręcące się, ale rozmiar mnie pokonał. I tak już żeby być konsekwentnym pozostałe śruby też się nie kręcą...
Powiem ci natomiast, że w przypadku tych dwóch modeli pędzelkowanie chyba nie miało znaczenia, a wręcz uprościło nieco procedurę. Ciemne farby pędzelkiem kładzie się ok, a wszystkie późniejsze nieregularności, brudy, zacieki aż się prosiły o jakieś niedoskonałe techniki nanoszenia.

A te ruskie zapałki to jakieś większe są od naszych? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć (po obejrzeniu całej galerii), że to takie maleństwa. A malowanie tej z zielonym dnem super.

Zapałki jeszcze z tych standartowych, ale teraz jak już o tym wspomniałeś, to wydaje mi się że Revell, Italeri czy jakiś inny Trumpeter powinni wypuścić zestawy monet i zapałek do fotografowania np. skali 1:32 tak żeby wyglądało to na 1:72 :) Taka luka na rynku....

lejgo_inc napisał(a):zestawy monet i zapałek do fotografowania

he, he. No Wam to nie jest potrzebne.

Kurcze, myślałem ,że te okręciki są trochę większe.

Troszkę nie w temacie a troszkę w temacie polecam film "72 metry" rzecz dzieje się na warszawiance