lejgo_inc napisał(a):To już zależy od ciebie - śruba średnicy 3mm sklada się pewnie z jakiegoś (mniejszego) kołpaka i paru łopat (też mniejszych), więc faktycznie próg minimalnego rozmiaru leżałby niżej.
lejgo_inc napisał(a):Tak naprawdę to zahaczyłeś o temat zupełnie szeroki - do jakiego stopnia detalu da się, albo warto zejść przy określonej skali modelu? O ile znam 72 i potrafię sobie mniej-więcej wyobrazić jakiej wielkości w rzeczywistości był dany detal i jakie będzie miał znaczenie dla modelu, to przy lepieniu podłodki w 1:400 miałem niejaki problem gdzie postawić granicę "to robię, a tego już nie"
spiton napisał(a):Śruba to dosyć ważny detal. Dobrze zrobiona dodaje blasku, a kiepsko szpeci.Jest mocno wyeksponowana, i przykuwa uwagę Poza tym jest tylko jedna. Nie ma takiego bólu jak byś miał poprawiać 4 ,-)) Wtedy bym się Tobie nie dziwił,-))
Pozdrawiam
spiton napisał(a):Skręć je na jakimś walcu. pędzelek, kawałek ramki, czy co tam masz pod ręką.
Aż się boję moje śruby pokazać :/spiton napisał(a):Kurde ale jesteśmy upierdliwi, jako obserwatorzy ,-))))
Cichociemny napisał(a):spiton napisał(a):Skręć je na jakimś walcu. pędzelek, kawałek ramki, czy co tam masz pod ręką.
To nie tak prosto, wtedy otrzymałbym zgięcie, a nie skręcenie.
Robię to w ten sposób, że jedną pęsetąchwytam krawędź styku łopaty z głowicą, a drugą krawędź przeciwną i delikatnie operując skręcam. Z plastikowymi łopatami było łatwiej, z blaszki wymagają większej delikatności.
spiton napisał(a):Coś kolego kombinujesz, i mam dziwne uczucie, że jednak mam rację ,-))
ergie napisał(a): A nie lepiej było podszlifować krawędzie tej poprzedniej śruby?
ergie napisał(a):Przecież łopaty śruby nie są płaskie tylko mają przekrój soczewkowy?
siara1939 napisał(a):Sruba byla z grubszego metalu w swojej centralnej czesci, a cienka na "splywie".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości