Mi raz na studiach przyszło karnie przyjąć dawkę spirytusu (co prawda nie salicylowego), za spóźnienie na imprezkę...wrażenia nie powiem, były, gwałtowne.
Ale tu - zasługa spirytusu, czy nie - jest super. Sam jestem właśnie przed pierwszą wodą w 1:700, to nie jest łatwe, żeby wyszła naturalnie, a tu wyszła, jakby właśnie naturalnie, mimo że jeszcze nie błyszczy.