Modelarstwo z pasją

Baaaardzo ładnie. W "niszczeniu" modeli nie masz sobie równych

MesserDesign napisał(a):Baaaardzo ładnie. W "niszczeniu" modeli nie masz sobie równych

Zdecydowanie się zgadzam!

Aleksander napisał(a):

MesserDesign napisał(a):Baaaardzo ładnie. W "niszczeniu" modeli nie masz sobie równych

Zdecydowanie się zgadzam!

Heh.. żaden ze mnie „AS”
Za dzieciaka, to mogę przyznać był ze mnie wirtuoz. Potrafiłem plastikowy modelik popsuć w trzy minuty.
Teraz trwa to zdecydowanie za długo.

ewpiga napisał(a):Teraz trwa to zdecydowanie za długo.

Śpisz w nocy ,to Ci się nawarstwia..

Wolno robisz, w nocy spisz… ma to sens.
Podmalówka.

Niebieski laserunek na podmalówce /test/ być może cały model pomaluje z pędzelka.

Bardzo fajny efekt Ci wyszedł. Jakby te elementy spotkały się z bardzo wysoką temperaturą płomienia, a jednocześnie miejscami wygląda jak szara blacha. Szedł bym w tą stronę

Zgadzam się z przedmówcą! (nie pierwszy raz zresztą ). Świetnie się zapowiada, efekt spalonego i skorodowanego pokładu wygląda bardzo realnie. Czekam na ciąg dalszy!

Ten niebieski kolorek to przyznam tak średnio mi pasuje...za dużo go. Porawki na podmalówkę na pewno naniosę.
Dziś tylko tyle..kominek.

Blaszka, którą wykorzystuję dedykowana jest do okrętu przed jego modernizacją. Podstawy dalmierzy bez ażurowych podpór i ten fragment blaszki trzeba było odjąć. Musiałem więc połamać blachę na kawałki. I poklejona.

Kolor niebieski musiałem zamalować, zbyt dużo go było w jednym miejscu. Mocno "chudy" podkład i jeszcze raz na to podmalówka.

Podmalówka. Starać się aby to „malowanie” porządnie wyglądało nie muszę. Zazwyczaj całą powierzchnię przeznaczoną do wykonania podmalówki zalewam rozcieńczalnikiem…



Brąz, pomarańcz i barwa piaskowa, farbki Humbrol. Dotykam pędzlem zmoczonej powierzchni i pozwalam farbię rozpływać się po nierównościach modelu. W zależności od użycia gęstości farby kolor będzie intensywniejszy lub nie…



…i już po wyschnięciu.