Strona 1 z 1

korweta typ Castle HMCS Copper Cliff fregata typ River 1/350

PostNapisane: czwartek, 21 stycznia 2021, 14:00
przez Michał Janik
No wsiąkłem w okręty na dobre (pisząc "dobre"nie myślę o jakości wykonania swoich prac).
Ponieważ tutaj długo panowała cisza w marynistyce, pokazałem go na Modelworku i na Britmodellerze. Pomyślałem, że jednak warto coś pokazać w swoim "mateczniku", PWM, żeby nie było, żem już tylko erotoman-gawędziarz, który co najwyżej coś zacznie, a nigdy skończy. Więc jeśli ktoś nie widział na wyżej wspomnianych a jest ciekaw, to zapraszam:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dla chętnych podaję też linki, gdzie znajdziecie trochę więcej zdjęć i materiałów dodatkowych:
https://modelwork.pl/topic/40328-hmcs-copper-cliff-korweta-typu-castle-p%C5%82n-altantyk-1944-45-wem-1350/
https://www.britmodeller.com/forums/index.php?/topic/235080449-hmcs-copper-cliff-castle-class-corvette-white-ensign-models-1350/#comments

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: czwartek, 21 stycznia 2021, 19:31
przez Aleksander
"No, na prawdę bardzo ładny głaz" :D
Świetny, brudzenie wygląda bardzo prawdziwie, całość na duży plus. Wyraźnie służy Ci ta marynistyka!

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 22 stycznia 2021, 12:13
przez Michał Janik
Dzięki!
Następny jeszcze tkwi w doku, ale kroczek po kroczku wodowanie coraz bliżej...
Obrazek

Obrazek

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 22 stycznia 2021, 13:40
przez Aleksander
Też fajny/a - ta sama skala?
Gdyby nie te wszystkie "sznurki od tych szmat", to okręty byłyby najfajniejszą częścią naszego hobby!

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 22 stycznia 2021, 15:45
przez lejgo_inc
Siępodobasię. Szczególnie całe to zamieszanie na rufie - liny, skrzynie, płachty - wprowadzają życie i koloryt i współgrają z weatheringiem.

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: wtorek, 26 stycznia 2021, 07:45
przez Michał Janik
lejgo_inc napisał(a):Siępodobasię. Szczególnie całe to zamieszanie na rufie - liny, skrzynie, płachty - wprowadzają życie i koloryt i współgrają z weatheringiem.


Podziękował. Taki z grubsza był zamysł. W opinii postronnych najwięcej życia wprowadza zapasiony kot;-).

Aleksander napisał(a):Też fajny/a - ta sama skala?


Tak. Kolejny atlantycki eskortowiec, tylko trochę większy i starszy - fregata typu River. Do tego dążymy finalnie:
Obrazek
A na razie tkwimy na etapie popierdułek różnych:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 5 lutego 2021, 14:08
przez kogel_model
Ogólnie super OK, tylko ta śruba! Wygląda jakby dopiero co wstawili nówkę z magazynu bo stara się popsuła :-/

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 26 marca 2021, 20:59
przez Grzegorz H.
Michał Janik napisał(a): [...]Ponieważ tutaj długo panowała cisza w marynistyce, pokazałem go na Modelworku i na Britmodellerze. Pomyślałem, że jednak warto coś pokazać w swoim "mateczniku", PWM, żeby nie było [...]

Zawsze warto, żeby nie umarło jak sPWM, a skopiowanie postu z innego forum to tylko kilka sekund ;o)
i sądząc po ilości odsłon, zainteresowanie jest :)
Do Twojego wątku trafiłem przez "Fotografię miesiąca", bo szkutnicze, to nie mój dział, ale było warto podejrzeć, malowanie świetne :)

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: piątek, 26 marca 2021, 21:44
przez GrzeM
Bardzo fajny ten kuter wielorybniczy. Tylko umaziany tranem ;o)
Sam się trochę wkręcam w okręty, ale bardziej smukłe - niszczyciele i torpedowce. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: czwartek, 8 kwietnia 2021, 21:13
przez Georg01
Piękna robota ! Gratulacje. Bardzo przyjemnie się to ogląda.

Re: korweta typu Castle HMCS Copper Cliff 1/350

PostNapisane: niedziela, 10 października 2021, 11:30
przez Michał Janik
Pomyślałem, że pokażę i tu, jak się sprawy mają z budowaną fregatą.
Pomost bojowy zamocowany, przybywają kolejne detale na czele z masztem, początek walki z olinowaniem i weatheringiem:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... i mniej wiecej w tym punkcie udało mi się mocno wygiąć maszt. Musiałem wymontować tylne podpory, wyprostować go i teraz się zastanawiam jak wrócić do punktu wyjścia. Nie ukrywam, że motywacja zamieniła się we flądrę - zagrzebała się głeboko pod dnem i w mule.
Druga refleksja, jest taka, że nasze hobby to w dużej mierze marzenia i fantazje (trochę jak w miłości...)
Etap pierwszy - fantazje jak będzie super jak sobie kupię wymarzony model. Kiedy to nastąpi:
Fantazja druga - ach jaki będę szczęśliwy, jak z nim już będe obcował - najlepsze cięcie ramek w życiu, bedzie się sklejał tak szybko i dobrze jak jeszcze żaden itd...
Fantazja trzecia, kiedy rzeczywistość odbiega (jak zawsze) od naszych wyobrażeń: Noo, ale jak go skończę - będzie taki piekny, zasłuzony odpoczynek, gloria chwała i duma...
-------
Własnie odkrywam marzenie/fantazję czwartą, która niepokojąco walczy z trzecią: pie........ gościem o ścianę. I koniec, szlus, wolność ;-)
No nic, spróbuję jednak nie koncentrować się zbytnio na fantazji numer cztery i poszukać w sobie dalszych pokładów poztywnej energii...

Re: korweta typ Castle HMCS Copper Cliff fregata typ River 1

PostNapisane: niedziela, 10 października 2021, 12:21
przez GrzeM
Ojtam ojtam. Ja fantazjuję - robić model choćby w połowie tak jak ten Janik...
A tak naprawdę - w ogóle mieć choć chwilę na robienie modelu, a nie tylko na pracę, sprzątanie, dzieci...
Dobrze Ci idzie! Nie marudź!

Re: korweta typ Castle HMCS Copper Cliff fregata typ River 1

PostNapisane: niedziela, 10 października 2021, 13:08
przez Michał Janik
GrzeM napisał(a):Ojtam ojtam. Ja fantazjuję - robić model choćby w połowie tak jak ten Janik...
A tak naprawdę - w ogóle mieć choć chwilę na robienie modelu, a nie tylko na pracę, sprzątanie, dzieci...
Dobrze Ci idzie! Nie marudź!


Dzięki za miłe słowa. To prawda że w ogóle możliwość zajmowania się hobby już samo w sobie jest pewnym luksusem który należy docenić. No i faktycznie - ty chyba codziennie bierzesz udział w konkursie "Animal Planet"... Król Pędraków! ;-)