Strona 4 z 5

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 14 maja 2012, 11:43
przez Macio4ever
Kolory, w szczególności jasne trzeba kłaść w jednej sesji z jednego mieszania. Replenishing nie jest potrzebny. Wystarczy, że rozcieńczysz mocniej i od razu masz inne krycie przy tej samej liczbie warstw.
Następnym razem przygotuj sobie w oddzielnym słoiczku rozcieńczoną na gotowo do malowania farbę i z niego korzystaj, jeżeli nie możesz pomalować wszystkiego w jednej sesji. Zminimalizujesz ryzyko zmiany odcienia. No i licz warstwy :P

Najprościej, to po pomalowaniu sprawdzić w świetle wszystkie elementy i dodmuchać te różniące się odcieniem (tak robiłem w VFR-ce) delikatnymi mgiełkami.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 14 maja 2012, 13:23
przez Jiloo
Farba była dość gęsta, więc dolałem trochę replenishinga żeby ją odświerzyć.

Radę o mieszaniu farby biorę do serca i będę stosować na przyszłość. Bo pomalowanie wszystkiego w jednym podejściu nie wchodzi w rachubę.

Jak położę lakier to kolor może jeszcze trochę ściemnieć?

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 14 maja 2012, 15:27
przez Macio4ever
Małe szanse na ściemnienie. Ja bym korygował przed bezbarwnym.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 14 maja 2012, 17:03
przez Jiloo
Wyrażałem raczej obawę niż próbę korygowania na końcu. Jak już będę kłaść te tony kalek i będę robić wash to kolor chiałbym mieć ujednolicony ;)
Będę poprawiać dziś wieczorem, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dziekuję za podpowiedzi.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: niedziela, 27 maja 2012, 12:13
przez Jiloo
Troszkę czasu minęło. Nie było go za wiele na modelowanie, ale wreszcie udało mi się skończyć to z czym się tak męczyłem czyli nogi.

Przy okazji zmontowałem stabilizatory i głowę.

Obrazek

Ilość części nadal mnie przeraża jak patrzę na tę fotę. Jedna noga złożona druga w rozsypce, a trzeba wziąć pod uwagę, że sporo części jest już poklejonych – tak robię jeśli mają malowanie w tym samym kolorze.

Obrazek

Oto efekty po skompletowaniu obu nóg.

Obrazek

Obrazek

Muszę jeszcze poprawić wnętrza paneli, tak długo dłubałem się w tych nogach, że zapomniałem że będzie je widać.

Obrazek

Zastanawiam się jeszcze nad lekką zmianą malowania stóp. Chodzi o części od spodu "pięt", po złożeniu widać, że lepiej wyglądałyby metalowe niż żółte. Coś źle rozkminiłem wcześniej.

Obrazek

Dodałem nieco detalu do głowy i oto ona.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To tyle w temacie zakończenia pracy nad nogami i głową. A jak już w końcu ruszyłem dalej to z rozpędu zacząłem dłubać przy korpusie i części lędźwiowej. Tym razem spiąłem się w sobie i postanowiłem nie odpuszczać, aż nie skończe, bo jak odłożę to znów będzie czekać.

Wyciąłem wszystkie pozostałe elementy robota (tak, koniec blisko!).
Wziąłem też na warsztat ręce, bo dzięki temu będę miał po sprawie z malowaniem na żółto.
Po prawej korpus, po lewej część łącząca nogi (biodra? pas?) i ręcę.

Obrazek

Przygotowanie do malowania zajęło mi 4 wieczory. Sklejanie tego co się da, szlifowanie.
Miałem zamiar wypróbować trik z rozpuszczoną wypraską do naprawiania linii łączenia, ale okazało się, że mam tak mało widocznych linii do poprawy, że zostałem przy CA.

Obrazek

Jeszcze trochę szlofowania i voila

Obrazek

Części jak zwykle pogrupowałem według koloru malowania. Od góry zółte, złoto i metal.

Obrazek

Nie maskuję za wiele. Ale z moich doświadczeń nauczyłem się, że dobrze jest zasłonić elementy służące do łączernia części w całość – łatwiej się później składa. W tym celu wykorzystuję taśmę maskującą do otworów i white tack do wypustek.

Obrazek

Mój skromny warsztacik w moim szale pracy ;o)

Obrazek

Jako, że modele Kotobukiya mają całe mnóstwo malutkich części to z ich malowaniem radzę sobie następująco.

Obrazek

Wszystkie części na patyczkach gotowe na grilla :D

Obrazek

Wczoraj udało mi się położyć podkład, kolejny update po malowaniu.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 28 maja 2012, 20:26
przez Ostach
Dla wygody malowania wielu częsci jednym kolorem możesz powbijać te szaszłyki w plastelinową kulę i pryskać od razu całość zamiast brać każdy patyczek osobno.

Dobrze Ci idzie a i efekty bardzo ładne :)

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: wtorek, 29 maja 2012, 15:42
przez Kazik
Ostach napisał(a):Dla wygody malowania wielu częsci jednym kolorem możesz powbijać te szaszłyki w plastelinową kulę i pryskać od razu całość zamiast brać każdy patyczek osobno.

Mnie osobiście rezultaty tego typu malowania nie przekonują.

Jiloo ten Twój pokrak to niezły trening cierpliwości jest :)

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: wtorek, 29 maja 2012, 21:28
przez Ostach
Kazik napisał(a):
Ostach napisał(a):Dla wygody malowania wielu częsci jednym kolorem możesz powbijać te szaszłyki w plastelinową kulę i pryskać od razu całość zamiast brać każdy patyczek osobno.

Mnie osobiście rezultaty tego typu malowania nie przekonują.
Czemu? Sam tak robię i nie ma różnicy. Nie chodzi o pryskanie farbą częsci jak leci tylko o wygodę w manipulowaniu wszystkimi na raz.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: wtorek, 29 maja 2012, 21:54
przez klajus
Czy na siódmym zdjęciu wszystko jest okay ze spasowaniem?
Chyba tam trzeba zaszpachlować te szczeliny...

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: środa, 30 maja 2012, 11:24
przez Kazik
Ostach napisał(a):Czemu?

To zależy oczywiście od tego jak bardzo złożony kształt mają te elementy ale w ten sposób nie zawsze się da wszędzie dodmuchać. Każda osobno daje taką gwarancję.
Ale nie ma co bić piany każdy robi jak mu wygodnie.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: środa, 30 maja 2012, 15:21
przez Jiloo
klajus napisał(a):Czy na siódmym zdjęciu wszystko jest okay ze spasowaniem?
Chyba tam trzeba zaszpachlować te szczeliny...

Masz na myśli szparki przy "wizjerach/oczach"? Słuszna uwaga, ale zauważyłem to dopiero na zdjęciach, więc nie wiem czy rozgrzebywać. Biorąc pod uwagę, że "oko" wewnątrz nie ma nawet dwóch milimetrów to gołym okiem tego nie widać. Dojrzałem dopiero na zdjęciach.
Napewno nauczka na przyszłość i dzięki za zwrócenie uwagi.

A co do malowania pomysł może sprawdze, ale jak do tej pory wolałem brać każdy do ręki. Maluję na małym ciśnieniu, bo nie mam warunków do psikania na maxa i tak jest wygodnie.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: niedziela, 10 czerwca 2012, 19:31
przez Jiloo
Można powiedzieć, że robot jest wstępnie pomalowany.
Brakuje już tylko kilku bezbarwnych części.
Zmontowałem go więc na szybko w celach prezentacyjnych.

Obrazek

Obrazek

Nie zająłem się jeszcze robieniem broni, zmusiłem więc mecha, żeby przyjął jakąś kulturystyczną pozę w celu lepszej prezentacji swoich walorów ;o)

Obrazek

Przemalowałem wspomniany spód stopy i wydaje mi się, że było warto.

Obrazek

Obrazek

Kolejny krok to położenie kalek.
Później troszkę emalii w celu dodania modelowi odrobiny życia.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: niedziela, 10 czerwca 2012, 22:50
przez Kazik
Straszna jajecznica :lol:
Od strony wykonawczej wygląda bardzo ładnie.
Jiloo napisał(a):Zmontowałem go więc na szybko w celach prezentacyjnych.

Długo się montuje?

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: poniedziałek, 11 czerwca 2012, 10:12
przez Jiloo
Kazik napisał(a):Straszna jajecznica :lol:

Jeszcze jedna z żarówek doświetlających była żarowa, więc jest bardziej żółto niż w odbiorze rzeczywistym ;o)
Od strony wykonawczej wygląda bardzo ładnie.

Jest kilka rzeczy, które można by jeszcze poprawić :-/, ale w ogólnym wizerunku nie przeszkadzają.
Długo się montuje?

Mówiąc "zmontowałem" miałem na myśli połączenie w całość. Teraz znów jest rozłożony na elementy – ręce, nogi, stopy, korpus, biodra i głowa osobno. Tak mi łatwiej nakładać kalki, które notabene jakiejś dobrej jakości chyba, bo bardzo ładnie się kładą.
Zresztą zostanie tak do końca produkcji pewnie.
Samo zmontowanie korpusu z osobno pomalowanych części to jakieś 1,5 h. Składam powoli, używając kleju, choć niby nie trzeba, ale część elementów poprzerabiana, więc wzmacniam konstrukcję.

Re: [Armored Core] Mirage C02-Uranus Mavors Ver. - warsztat

PostNapisane: piątek, 15 czerwca 2012, 22:53
przez Macio4ever
Fajny, bardzo fajny. Takiego czyściocha też muszę sobie zrobić :)