Re: 1/20 Pkf.85 Falke Antigravity Armored Raider – warsztat
Napisane: sobota, 1 czerwca 2013, 18:05
Pora na wskrzeszenie wątku, bo nareszcie udało mi się do niego wrócić. Troszkę czasu to zajęło, ale miałem sporo technicznych rozkmin w temacie malowania. Próbowałem wycinać maskowanie w papierze Tamiya, ale efekt był dla mnie niezadowalający. Ręczne cięcie daje zbyt nierówne elementy, a wycinanie od linijki to jakaś masochistyczna robota.
Postanowiłem więc zrobić maski w komputerze i wyciąć na ploterze. Zamówiłem polecaną folię Oramask 810 i zacząłem projektować malowanie. Efektem jest taki wstępny zarys.
Na pojeździe może się to trochę inaczej układać, będę musiał pokombinować. Do cięcia masowanie przygotowałem większe i wyciąłem dwie kopie. Zobaczymy jak to będzie wychodzić.
Ponieważ spód będzie biały postanowiłem zamaskować, określając linię podziału i najpierw psiknąć biały.
Po pierwsze okazało się, że zamaskowanie takiej ładniej prostej krechy to wcale nie taka prosta sprawa. Tym bardziej, że nie mam tu linii skrzydeł, która to by ułatwiała.
Po drugie szukając inspiracji u kolegów malujących samoloty podpatrzyłem, że pierwszego koloru raczej nie maskują. Uznałem to za słuszną ideę i zerwawszy maskowanie psiknąłem wszystko co miało być białe – spód, przody i klapę włazu.
Przy okazji farbę dostały jakieś mniejsze białe elementy. Przy okazji pomalowałem też Alcladem Jet Exhaust kilka części, które będą metaliczne.
Zabieram się teraz za maskowanie i będę malować pierwszym szarym. Jeszcze ciągle się zastanawiam, który szary położyć jako pierwszy żeby było mi najłatwiej. Chyba zacznę od średniego, a jasny i ciemniejszy położę później.
Postanowiłem więc zrobić maski w komputerze i wyciąć na ploterze. Zamówiłem polecaną folię Oramask 810 i zacząłem projektować malowanie. Efektem jest taki wstępny zarys.
Na pojeździe może się to trochę inaczej układać, będę musiał pokombinować. Do cięcia masowanie przygotowałem większe i wyciąłem dwie kopie. Zobaczymy jak to będzie wychodzić.
Ponieważ spód będzie biały postanowiłem zamaskować, określając linię podziału i najpierw psiknąć biały.
Po pierwsze okazało się, że zamaskowanie takiej ładniej prostej krechy to wcale nie taka prosta sprawa. Tym bardziej, że nie mam tu linii skrzydeł, która to by ułatwiała.
Po drugie szukając inspiracji u kolegów malujących samoloty podpatrzyłem, że pierwszego koloru raczej nie maskują. Uznałem to za słuszną ideę i zerwawszy maskowanie psiknąłem wszystko co miało być białe – spód, przody i klapę włazu.
Przy okazji farbę dostały jakieś mniejsze białe elementy. Przy okazji pomalowałem też Alcladem Jet Exhaust kilka części, które będą metaliczne.
Zabieram się teraz za maskowanie i będę malować pierwszym szarym. Jeszcze ciągle się zastanawiam, który szary położyć jako pierwszy żeby było mi najłatwiej. Chyba zacznę od średniego, a jasny i ciemniejszy położę później.