Na fali ostatniego lotu Atlantisa sam kupiłem pare gadżetów związanych z tym wydażeniem i oczywiście planuję też zakup modelu STS'a wieć trochę przegrzebałem zasoby internetu.
Rzeczywiście Monogram to jedyny sensowny model godny uwagi. Moze 1:48 byłoby fajniejsze ale na bezrybiu i rak ryba.
Drogon'owskie Apollo kupiłem pare tygodni temu i wygląda naprawdę ładnie. Zanim pojawił się Dragon myślałem nad CSM w 1:32 Monogram'u ale brakuje do niego lądownika... A co to za Apollo bez LM?
Revell/Monogram robi oczywiście LM ale w 1:48 - fajna skala... Ale brakuje do niego CSM więc znów powrót do punktu wyjścia.
Ostatecznie Dragon rozwiązał problemy - bedzie Apollo + Monogram'owy Space Shuttle - oba w tej samej skali.
Jedyne co mogę zarzucić Dragonowi to brak oszklenia... Jakoś malowanie szybek na czarno mnie nie przekonuje wieć pewnie będę kombinował...

EDIT:
Sprawdzałem jak to z tymi zestawami Dragona:
"Lunar approach" to CSM+LM
"Lunar landing" to to samo + wtryskowa podstawka z powierznią ksiażyca i 2 figurki
"Lunar module" to sam lądownik (za to pokryty złotą folią)
Generalnie zależy jak zamierzasz eksponować skończony model - jeżeli "w locie" to zastaw nr.1, Jeżeli diorama z figurami to zestaw nr.2 ...
Sam LM odradzam - za tą cenę można mieć zestaw 1 z LM+CSM - lepiej kupić cukierków "orzechowych" i już masz złotą folię do obklejenia LM...