Troszkę czasu minęło. Nie było go za wiele na modelowanie, ale wreszcie udało mi się skończyć to z czym się tak męczyłem czyli nogi.
Przy okazji zmontowałem stabilizatory i głowę.
Ilość części nadal mnie przeraża jak patrzę na tę fotę. Jedna noga złożona druga w rozsypce, a trzeba wziąć pod uwagę, że sporo części jest już poklejonych – tak robię jeśli mają malowanie w tym samym kolorze.
Oto efekty po skompletowaniu obu nóg.
Muszę jeszcze poprawić wnętrza paneli, tak długo dłubałem się w tych nogach, że zapomniałem że będzie je widać.
Zastanawiam się jeszcze nad lekką zmianą malowania stóp. Chodzi o części od spodu "pięt", po złożeniu widać, że lepiej wyglądałyby metalowe niż żółte. Coś źle rozkminiłem wcześniej.
Dodałem nieco detalu do głowy i oto ona.
To tyle w temacie zakończenia pracy nad nogami i głową. A jak już w końcu ruszyłem dalej to z rozpędu zacząłem dłubać przy korpusie i części lędźwiowej. Tym razem spiąłem się w sobie i postanowiłem nie odpuszczać, aż nie skończe, bo jak odłożę to znów będzie czekać.
Wyciąłem wszystkie pozostałe elementy robota (tak, koniec blisko!).
Wziąłem też na warsztat ręce, bo dzięki temu będę miał po sprawie z malowaniem na żółto.
Po prawej korpus, po lewej część łącząca nogi (biodra? pas?) i ręcę.
Przygotowanie do malowania zajęło mi 4 wieczory. Sklejanie tego co się da, szlifowanie.
Miałem zamiar wypróbować trik z rozpuszczoną wypraską do naprawiania linii łączenia, ale okazało się, że mam tak mało widocznych linii do poprawy, że zostałem przy CA.
Jeszcze trochę szlofowania i voila
Części jak zwykle pogrupowałem według koloru malowania. Od góry zółte, złoto i metal.
Nie maskuję za wiele. Ale z moich doświadczeń nauczyłem się, że dobrze jest zasłonić elementy służące do łączernia części w całość – łatwiej się później składa. W tym celu wykorzystuję taśmę maskującą do otworów i white tack do wypustek.
Mój skromny warsztacik w moim szale pracy
Jako, że modele Kotobukiya mają całe mnóstwo malutkich części to z ich malowaniem radzę sobie następująco.
Wszystkie części na patyczkach gotowe na grilla
Wczoraj udało mi się położyć podkład, kolejny update po malowaniu.