Dobre kilka lat później z nudów ten sam dzieciak (będący już w liceum) przełączał kanały w telewizorze marki TRILUX. Trafił na film , w którym znów kilku facetów jeździło czołgiem. Wtedy już jego zainteresowania były ukształtowane więc zaczął oglądać. Po kilku minutach zaczął się zaśmiewać tak samo jak ongiś ojciec i wujek. Potem dowiedział się co to był za film i zapałał do niego do dziś nie gasnącym uczuciem
Tak wyglądają moje wspomnienia związane z jednym z moich ulubionych filmów tj "Złoto dla zuchwałych" z Clintem Eastwoodem, Telly'm Savalasem i Donaldem Sutherlandem w rolach głównych. Ponieważ jestem również miłośnikiem SF postanowiłem połączyć te dwa tematy.
Przed wami: "Gravtank dla zuchwałych" w skali 1:35



















