1/20 Pkf.85 Falke Antigravity Armored Raider – warsztat

[odimichal]

Dla mnie bomba :-)
Dodaj czarnego trochę jeszcze

[klajus]

Mały update.

Pierwsza faza brudzenia. Mocno skąpałem model w AK OIF & OEF Wash. Myślę, że przyda mu się jeszcze trochę. Dlatego wieczorem kolejna aplikacja – tym razem AK Streaking Grime

You've been dirty, dirty Falke!

Wybywam na kilka dni, więc czyszczenie po weekendzie.

To ma być na wash?
Dlaczego tak dużo?
A po weekendzie to nie bedziesz go musiał skrobać?

[odimichal]

To ma być na wash?
Dlaczego tak dużo?
A po weekendzie to nie bedziesz go musiał skrobać?

To taka technologia, wash po japońsku.
Całkiem fajny efekt to daje, jak w porę się zmyje nadmiar farby :-)

[Jiloo]

Ostatnio, podczas testów, zmywałem farbę po 3 albo nawet 4 tygodniach, bo nie miałem czasu przysiąść. Tydzień pod emalią mu nie zaszkodzi.

[klajus]

Ostatnio, podczas testów, zmywałem farbę po 3 albo nawet 4 tygodniach, bo nie miałem czasu przysiąść. Tydzień pod emalią mu nie zaszkodzi.

To ja świata nie rozumiem teraz...
Robiłem ostatnio washe produktami AK.
Po 48 godzinach to już bez skrobania trudno było dedykowanym rozpuszczalnikiem zmyć nadmiar....

[Jiloo]

A dedykowany to masz na myśli odourless toupertine?
Bo ja zauważyłem, że ona bardzo delikatna jest. Idealna do rozcierania, rozmywania.
Do konkretnego zmywania biorę white spirit Talensa albo X-20 Tamiya (ten do emalii, nie X-20A).

[Modelarz]

Świetne !

Ciekaw jestem jak to będzie wyglądało po tym tygodniowym washu... trzymam kciuki.

[klajus]

A dedykowany to masz na myśli odourless toupertine?
Bo ja zauważyłem, że ona bardzo delikatna jest. Idealna do rozcierania, rozmywania.
Do konkretnego zmywania biorę white spirit Talensa albo X-20 Tamiya (ten do emalii, nie X-20A).

Miałem na myśli White Spirit AK ale też X-20 Tamiya...

[Jiloo]

Wróciłem z krótkich wakacji. Falke ma się dobrze, a emalia zmywa się zgodnie z moimi przewidywaniami.
Niestety skończyły mi się patyczki do czyszczenia, więc na dziś tylko tyle.







Więcej niebawem.

[Modelarz]

No proszę, całkiem fajnie.
I także moja w tym zasługa bo trzymałem kciuki

[Jiloo]

Dzięki, dzięki.
Jeszcze potrzymaj kciuki chwilę, bo mam teraz nadgodziny w pracy i zasiądę do warsztatu najwcześniej w piątek.

[Solo]

Powiem szczerze: zrobiłeś do tej pory świetny model, ale tak mocne brudzenie go złamało mi serce.
Serio, nie wygląda to teraz tak fajnie jak przed.
No ale jeśli to ma być brudne, to widać tak być musi.

[Jiloo]

Taki był plan od początku. Jakoś nie pasował mi ten model w zupełnie czystym malowaniu.
Przy okazji testuję nowe (dla mnie) techniki – tu brudzenie metodą podpatrzoną w książce Maxa Watanabe.

[Jiloo]

Wstępny etap brudzenia zakończony. Nie mam za wiele do pokazania, więc przybliżę wykonanie tego rodzaju „wash'a”.

Mamy model, pokryty emalią. W moim przypadku pozwoliłem farbie schnąć dość długo (tydzień i dłużej), ale też efekt brudzenia chciałem osiągnąć intensywny. Teraz biorę patyczek higieniczny i white spirit. Zwrócę tylko uwagę, że warto używać lepszych gatunkowo patyczków. Po pierwsze dłużej wytrzymują czyszczenie, a co ważniejsze nie gubią tak łatwo waty podczas tarcia. Więc tak, patyczek maczam w rozcieńczalniku i zaczynam ścierać emalię. Przy pierwszym podejściu staram się nie ścierać z linii podziału.



Po pierwszym czyszczeniu wygląda to tak.



Rezultat to takie trochę dwa w jednym. Wash i filter za jednym podejściem.



Kolejne czyszczenie, tym razem linie podziału. Staram się jednak ścierać delikatniej. Tak, żeby nieco więcej farby zostało w tych miejscach.





Kolejnym etapem będzie więcej brudzenia ;)
Tym razem bardziej selektywnego. Trochę rdzawego i szaro=niebieskiego wash'a dla urozmaicenia kolorystyki.
Muszę też przybrudzić bardziej tylne części pojazdu – trochę mnie poniosło i wyczyściłem za bardzo.

[Modelarz]

Fajnie, spróbuję zostawić kiedyś washa na tak długo i zobaczę jak ja sobie z tym poradzę, zachęciłeś mnie.
Warunkiem jest w miarę prosta bryła, jak będzie masa wystających drobnych elementów to odpada.

Zwrócę tylko uwagę, że warto używać lepszych gatunkowo patyczków. Po pierwsze dłużej wytrzymują czyszczenie, a co ważniejsze nie gubią tak łatwo waty podczas tarcia.

Święte słowa, sporo tych patyczków schodzi ale nie ma co oszczędzać na ich jakości, nie ma nic gorszego niż zbieranie kłaczków z malowanego modelu.

Wash i filter za jednym podejściem.

Tylko jednokolorowy, warto spróbować od razu położyć kilka kolorów.