Modelarstwo z pasją

Wycinanie, szlifowanie i klejenie mnie mocno odstresowuje, więc zamiast siedzieć nad detalami i figurce przy aktualnym modelu, wziąłem coś innego na warsztat. I tak po kilku wieczorach jest gotowy do kładzenia podkładu.









Dzięki za odwiedziny i uwagi.

A jaką planujesz kolorystykę? Ja jestem za wersją śniegowego bałwanka ale musiałbyś mu "marchewkowy" nos dorobić.

Nos dla "bałwanka" jest w zestawie. Jednak mam dla niego zupełnie inny plan.
Naoglądałem się sporo wykonań Fire Ball'a i chciałbym zrobić coś czego jeszcze nie widziałem.
Szczegóły wkrótce.

Położyłem właśnie podkład i mam jeszcze trochę szpachlowania i szlifowania tu i tam.

Powoli (bardzo powoi) do przodu.

Schropowaciłem trochę powierznię pancerza.









I pokryłem czarnym surfacerem Gaia. To podkład pod Alclady.

Czym osiągnąłeś taki efekt? Mam na myśli tę chropowatość. Płynna szpachla? Fajnie to wygląda.

Dzięki. Choć nic nowego nie wymyśliłem. Podpatrzone w sieci.
Zacząłem od Gunze Surfacer 1000, nakładany gąbką i sztywnym, starym pędzlem. Okazało się jednak, że jest zbyt płynny.
Gdzieś kiedyś czytałem o rozcieńczonej szpachlówce. Wrzuciłem więc Tamiya basic putty do tego surfacera. Taka półpłynna konsystencja. Próbowałem nakładać gąbką, ale za równo wychodziło, więc zostałem przy pędzlu.
Szpachlówka, mimo, że rozcieńczona dość szybko wysychała to właśnie dawało fajny efekt.

Czarny surfacer z Gaia jest raczej półpołyskiem, Alclad nie będzie się tak bardzo błyszczał.
Tam ma być?

Będę kładł na to jet exhaust, który z błyskiem nie ma za wiele wspólnego.

Pozatym producent zaleca błysk tylko pod serie "high shine". I piszą jeszcze, że zwykłe Alclady można kłaść na szary i biały podkład.

Jiloo napisał(a):I piszą jeszcze, że zwykłe Alclady można kłaść na szary i biały podkład.

OK ale efekt końcowy jest w jakimś stopniu uzależniony od podkładu.

Zdaję sobie sprawę, ale tak jak pisałem – akurat jet exhaust raczej mało metaliczny jest. Pozatym będzie przykryty kolejnymi warstwami farb.

Całość modelu pokryłem kolorem Jet Exhaust, który dał ładny czarny opalizujący połysk. Nie wrzucam zdjęć, bo wygląda na fotach jak błyszczący czarny. Na silnik położyłem Alclad Burnt Iron, który daje ładny brązowo-mataliczny odcień.



Pora na drapanie elementów. Ponieważ to moje pierwsze drapanie wziąłem na warsztat tylko dwa elementy jednokolorowe i jeden z kamuflarzem.

Pokrywa i dłoń dostały warstwę AK Worn Effects i na to Tamiya XF-22.



Osłona ramienia otrzymała warstwę AK, na to piaskowy Gunze H313. Po wyschnięciu znów w wybranych miejscach specyfik AK a na to H312 i H310.



Dałem wszystkiemu wyschnąć koło godziny i zacząłem drapać. Drapałem wykałaczką, pędzlem, końcówką pęsety i włókniną ścierną 3M.

















Jak na pierwszy raz (oczywiście robiłem testy, ale na modelu większy stres) efekty chyba zadowalające.
Pierwsze wnioski. Tamiya ładniej kryje, więc farbę zdrapuje się łatwiej. Ale w dobrym znaczeniu. Przy Gunze H trzeba być ostrożniejszym, bo można trochę przesadzić. Farba gorzej kryła więc musiałem położyć grubiej.

Pytania początkującego drapacza.
Bardzo podoba mi się, że spod matowej i satynowej farby wystaje połyskująca farba, nie chcę więc lakierować powłoki. Czytałem, że emalie można na to kłaść, prawda to?
Jak z kładzeniem na to kalek? Da radę bez zabezpieczenia lakierem przed i po?

Bardzo realistycznie.

Dzięki, Korowiow

Czasu mało, a te skrobanie wcale nie idzie mi szybko. Brak wprawy. Ale ręce zrobione.

Kroki te same co ostatnio. Trochę AK Worn Effects na Alclad Jet Exhaust.



Na to piaskowy Gunze (strasznie mi się kładł, nie wiem czemu) i kolejna warstwa Worn Effects.



No i na koniec ręcznie malowany kamuflarz. Przyznam, że to nie łatwa robota, bo ciśnienie malutkie, praca z bliska, ale chyba się udało.



I potem drapanie wszystkim co było pod ręką









I sucha przymiarka do reszty modelu.











Dzięki za odwiedziny.

Zaczyna wyglądać bardzo fajnie.

Dzięki