Modelarstwo z pasją

Mam przyjemność zaprezentować mój najnowszy model, skończony dosłownie minuty temu: TIE Fighter 1/72 firmy Fine Molds.
Warsztat prowadzony do tego modelu znajdziecie TUTAJ.
Model powstawał bardzo długo, bo zacząłem pracę nad nim ok. 10-12 lat temu, rozgrzebałem i w mniej więcej 2/3 prac - porzuciłem.
Teraz, gdy wróciłem do modelarstwa na serio, postanowiłem go skończyć i nie żałuję.

Sama budowa była prościutka i relaksująca: to Fine Molds, a więc roboty nie było dużo. Wszystko pięknie spasowane, obyło się niemal bez szpachli, do tego fenomenalny poziom detali, co przy modelach statków ze świata Star Wars jest arcyważne.

Serdecznie dziękuję wszystkim którzy przy modelu mi doradzali i pomagali, ze szczególnym uwzględnieniem Jiloo, za wiele cennych rad w tym jedną wspaniałą, dzięki której udało mi się tak fajnie zrobić napis STAR WARS.
Wielkie dzięki.

A oto galeria:















Tradycyjnie już zdjęcie grupowe moich modeli. To już trójka.

Pojazd bardzo fajny. Ale firmowy podstawek jest wyjątkowo gówniany. Psuje sylwetkę. Nie mówiąc, że jest po prostu marnie zaprojektowany.

Moim zdaniem, choć to nie moje klimaty, jest bardzo fajnie.

Dobrze!

Dzięki panowie.
Najbardziej zadowolony jestem z tego napisu Star Wars.

No mówiłem, że się da i się dało

Model bez zarzutu. Co następne z SF?

Ha!
Czytasz w moich myślach, bo po zrobienie tego TIE nabrałem strasznej ochoty na coś albo a-f, albo ultranowoczesnego, siakiegoś F-35, albo co innego.
Tylko nie za bardzo potrafię znaleźć takie rzeczy... Może coś fajnego zasugerujesz?

Jeśli miałbym się przyczepić (nie wgryzałem się w wątek warsztatowy) to:
- pięciokąt nigdy chyba nie pojawił się w filmie. Nie wiem w sumie dlaczego został dodany do zestawu z kalkomaniami.
- czerwone działka...to trochę zabawnie wygląda jak ludzie je tak malują ;) Ogólnie działka w T/F są bardzo dziwne. W wersji Tie Interceptora są prawidłowe, czyli bez tych wystających elementów na początku.
- kolor nie wiem czy nie za jasny jak na ten typ maszyny. Ogólnie w grę przeważnie wchodził ciemniejszy szary lyb delikatnie błękitny, który lepiej widać było na maszynach T/in
- panele chyba są zbyt świecące. gdyby były psiknięte półmatem to byłoby idealnie

Ot tyle jeśli chodzi o mnie
No i oczywiście, świetna robota.

Dzięki za uwagi.
Co do pięciokąta: też nigdy niczego takiego nie widziałem, ale Expanded Universe to jest temat rzeka, więc pewnie gdzieś tam taka maszyna latała. W sumie fajnie wyszło, bo kalka się zwichrowała i wyszło jakby malowanie było przetarte.
Kolor: moim zdaniem jest za ciemny (w kinie zawsze wydawało mi się, że te myśliwce są prawie białe), ale nie kombinowałem tylko zrobiłem zgodnie z instrukcją.
Kolor działek: dla mnie bez sensu w ogóle (co to ma być, jakaś tandetna imitacja rozgrzanych do czerwoności luf?), ale wszyscy tak robili to i ja zrobiłem.
Panele: absolutna racja, błyszczą się jak psu.... Co ciekawe, pomalowałem je bardzo obficie półmatem Gunze. I nie pierwszy raz, gdy ten półmat tak mi się świeci. Oj, niektóre z tych lakierów Gunze mocno przereklamowane są.

Ten kolor T/f zawsze był jak dla mnie kontrowersyjny. na różnych zdjęciach sa różne kolorki
Dla przykładu taka wersja "oryginalnego" TIE...
daje sporo do myślenia ;)
Ogólnie trzeba zawsze na czuja a i tak będzie inaczej ;)

Bo to zawsze kwestia oświetlenia.
Mój TIE w mocnym świetle wygląda niemal tak jak w filmie, gdy oglądałem go dziś rano w świetle dziennym, wyglądał jakby był pomalowany na ciemno-szary kolor.
Warto pamiętać, że w Starej Trylogii wszystkie modele to było naprawdę modele, a nie efekty komputerowe, więc ich wygląd był uzależniony od światła na planie.
A Amerykanie bardzo mocno ponoć lubią oświetlać plan zdjęciowy, więc możliwe że dość ciemny w rzeczywistości model, na planie wyglądał na bardzo jasny.

No tak, pojawił się spec od SW i od razu się kilka uwag znalazło

Solo napisał(a):Panele: absolutna racja, błyszczą się jak psu.... Co ciekawe, pomalowałem je bardzo obficie półmatem Gunze. I nie pierwszy raz, gdy ten półmat tak mi się świeci. Oj, niektóre z tych lakierów Gunze mocno przereklamowane są.

Z Gunze to ja dobre wieści słyszałem tylko o Super Clear III. No i o puszkach, ale tu cena mnie skutecznie odstrasza.
A z lakierami tak już jest (przynajmniej mi się tak trafiało), że satyna satynie nie równa. Rozcieńczenie też może mieć na to wpływ. Czasami też efekt zależy od położenia. Jak się błyszczący położy cieniutkimi warstwami to też będzie wpadać w satynę.
Osobiście używam Gaia, bo jakoś najlepiej mi się kładzie, ale ich Flat to dla mnie właśnie satyna. Ale i na to jest sposób. Kupujesz bazę matującą (flat base) i dodajesz tak, żeby osiągnąć zadowalający efekt. Według producenta 10% dodane do błyszczącego da półmat, a 20% mat. Trzeba przećwiczyć i dobrać.

Solo napisał(a):Może coś fajnego zasugerujesz?

Małe mam rozeznanie w modelach żeby polecać. Ale może pójść za ciosem i coś z tego samego uniwersum w tej samej skali od tego samego producenta? Będzie do kompletu.
Np. http://www.hlj.com/product/FNMSW-01/Sci
albo http://www.hlj.com/product/FNMSW-03/Sci

Rebeliancko-republikańskie statki mniej mnie pociągają, bo nie są takie fajne wizualnie (choć na pewno trudniejsze do zrobienia).
Kiedyś Fine Molds miało w ofercie TIE Interceptora bodajże, poszukam czy jest dostępny.

Patrzcie, ile cudeniek mają w ofercie:
http://www.finemolds.co.jp/www/newstarwars.html

Zawsze pozostaje jeszcze Slave 1 w 1:72. Duży drań.
Mam takowego na składzie, gdybyś chciał ;)

Prowadzisz jakiś sklep?

Czy gdzieś da się znaleźć TIE Interceptora Fine Molds 1/72?