Modelarstwo z pasją

Długo zastanawiałem się, czy pokazać i decyzja zapadła. W sumie to moje pierwsze kroki jeżeli chodzi o "scenki rodzajowe".
Pokazuję bardziej jako ciekawostkę, aniżeli pełnowartościowy model, bo nie jestem w pełni zadowolony z osiągniętego efektu(szczególnie z weatheringu na Leosiu). Pierwsze udane malowanie Pactrami(aerografem), ale to już inna bajka. Płyty betonowe zrobione z korkowej podstawki, Fauna generalnie z naturalnych materiałów+ szczecina z pędzla. Mam nadzieję, że z upływem kolejnych projektów będzie coraz lepiej.
Pozdro!

A ja tak się zapytam. Ten czołg jedzie do przodu, do tyłu czy spadł z kosmosu? ;)
Nie ma śladów gąsienic i nie wiem jak mam dioramkę interpretować ;)

Mi to przypomina sytuacje z Kapitana Bomby, w której ktoś przekracza granice kosmosu. Wiadomo w co się wtedy zamienia ,-)) Tu jest podobnie. Poza niewidoczną granicą wszystko jest szaro-betonowe. A czołg ucieka z tamtej przestrzeni i dla tego dostaje kolorków. Ale czemu tak jest...tego nie wiem.

I dlaczego to jest s-f?

Solo napisał(a):I dlaczego to jest s-f?

A widziałeś kiedyś taki czołg i taką scenerię?

pawelc napisał(a):Fauna generalnie z naturalnych materiałów+ szczecina z pędzla

W sensie, że ten koleżka na wieży?

Interpretacja Spitona jest chyba najbliższa mojemu zamysłowi (nie koniecznie jasno odzwierciedlonemu, w postaci powyższej scenki).

Czołg stoi. Jest jakby wciągany przez widoczny "gąszcz"

W sensie, że ten koleżka na wieży?

Nie bo on jest łysy

Solo napisał(a):I dlaczego to jest s-f?

Bo w innych działach nie mógłbym napisać, że "tak miało właśnie być"

Panzer napisał(a):

Solo napisał(a):I dlaczego to jest s-f?

A widziałeś kiedyś taki czołg i taką scenerię?

No i?

Dodam, ze podoba mi się ta jednolita kolorystycznie cześć tej dioramki. Ale te krzaczory i czołg lewitujący w pnączach są już gorsze.

A ja dalej usiłuję zrozumieć.
ZROZUMIEĆ!

Jeśli chodzi o sztukę, to na forum jest użytkownik, którego nick zaczyna się na E który być może pomoże nam ZROZUMIEĆ

To proste. Czołg, wytwór ludzkiej myśli, precyzyjnej techniki - wyrafinowana maszyna, a z drugiej strony jednak instynktowny łowca. Przedziera się prze granicę pomiędzy syntetycznym światem gdzie się zrodził, a czystą przyrodą, gdzie odbywa się polowanie.
Tak ja to interpretuję

A co w takim razie oznacza wiwatujący czołgista?
Czemu nie siedzi w środku?

Solo napisał(a):A co w takim razie oznacza wiwatujący czołgista?
Czemu nie siedzi w środku?

Czołgista trzyma niewidzialny szalik klubu któremu kibicuje.

Ale te krzaczory i czołg lewitujący w pnączach są już gorsze.

Zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Wydaje mi się, że ta część ogólnie mogłaby być mniejsza. W każdym razie będę się starał poprawić w przyszłości.

A ja dalej usiłuję zrozumieć. ZROZUMIEĆ!

Myślałem, że ten dział jest przeznaczony dla rzeczy, które niekoniecznie wiążą się z racjonalnością.

A co w takim razie oznacza wiwatujący czołgista? Czemu nie siedzi w środku?

Spocił się biedny pod pancerzem i oddaje się w ręce matki natury.

Pomysł z szalikiem godzien uwagi