Slave-1 Boba Fett 1/72 Fine Molds
Napisane: środa, 17 października 2007, 17:58
Na prośbę Administratora, spróbuję nie tylko zrobić galerię moich modeli z Gwiezdnych Wojen, ale także przypomnieć co nieco z budowy poszczególnych modeli.
Po zrobieniu zakupów w moim ulubionym sklepie internetowym HLJ , otrzymałem model z numerem SW-04. Zawartość pudełka i ono samo wyglądały tak:
Powalająca była instrukcja malowania, płachta formatu A-3 z fotkami modelu z każdej strony.
Mając bardzo dobre doświadczenia z poprzednikami (SW-01 X-Wing, SW-02 TIE Fighter), a przed kłopotami z SW-03 Jedi Starfighter (do dziś czeka na lepsze czasy), zabrałem się do pracy. Na początku szybko skleiłem "uchwyt żelazka" i porównałem jak się ma Slave do X-Winga.
I tu już zaczęły się schody, nie wszystko było tak piękne jak w poprzednich produktach FM. A to linie podziału zanikały, a to pojawiały się jamy skurczowe, a nawet musiałem zrobić wstawkę bo brakowało ok. 1mm na łączeniu części (widoczne na fotce).
Na tym etapie zastanawiałem się nad malowaniem, czyli czy ma to być maszyna Jango (niebieska), czy też Boby (czerwona). Wybrałem niebieską, mając nadzieję, że będzie też i drugi Slave z FM. Miałem rację, leży teraz i czeka na lepsze czasy w modelarni. Jak później się okazało bryła modelu jest taka sama, ale maszyny Jango i Boby różnią się detalami.
Na dziś tyle wspomnień.
Olek
Po zrobieniu zakupów w moim ulubionym sklepie internetowym HLJ , otrzymałem model z numerem SW-04. Zawartość pudełka i ono samo wyglądały tak:
Powalająca była instrukcja malowania, płachta formatu A-3 z fotkami modelu z każdej strony.
Mając bardzo dobre doświadczenia z poprzednikami (SW-01 X-Wing, SW-02 TIE Fighter), a przed kłopotami z SW-03 Jedi Starfighter (do dziś czeka na lepsze czasy), zabrałem się do pracy. Na początku szybko skleiłem "uchwyt żelazka" i porównałem jak się ma Slave do X-Winga.
I tu już zaczęły się schody, nie wszystko było tak piękne jak w poprzednich produktach FM. A to linie podziału zanikały, a to pojawiały się jamy skurczowe, a nawet musiałem zrobić wstawkę bo brakowało ok. 1mm na łączeniu części (widoczne na fotce).
Na tym etapie zastanawiałem się nad malowaniem, czyli czy ma to być maszyna Jango (niebieska), czy też Boby (czerwona). Wybrałem niebieską, mając nadzieję, że będzie też i drugi Slave z FM. Miałem rację, leży teraz i czeka na lepsze czasy w modelarni. Jak później się okazało bryła modelu jest taka sama, ale maszyny Jango i Boby różnią się detalami.
Na dziś tyle wspomnień.
Olek