Modelarstwo z pasją

Zostało mi w tych pudełkach po modelach sporo części..szkoda wyrzucać więc wykorzystam je w budowie maszyny sci-fi w mojej ulubionej konwersji steampunk, dieselpunk. Wykorzystam też odpady blaszek i inne modelarskie śmieci...











Spodobała mi się faktura przypalonej blachy więc wykorzystuje materiał w budowie "korpusu"...

Znowu będzie jazda bez trzymanki.
Będę obserwował.
Pozdr.

Dziś tylko tyle...

"Nożyczki" już na swoim miejscu,



Główne ramię do poprawki. Za długie, psuje kompozycję...odciąłem więc od "łba"



Blaszanych korpusów nawet nie odklejałem od plastikowych prętów ..nożyczkami wokół ciach i klejenie,



Dodałem kilka mniejszych detali, jakieś przewody "hydrauliki" i ramie gotowe...












Aby mieć pełniejszą kontrolę nad całością kompozycji maszyny i proporcjami kabiny pilota..popracuje nad operatorem...

Zamysł aby zbudować maszynę "gotową do lotu" upadł. Nie będzie zatem pilota.
Operator maszyny jednak być musi..dokleiłem więc do tułowia nogi z płaszczem, który skróciłem tak, by było widać wysokie buty. Łączenie tułów-nogi zamaskowałem pasem. Czołgowy peryskop przy pasie. który służył za filtr powietrza, po dodaniu mechanicznego kikuta i kilku przewodów jest teraz baterią wspomagającą ruchy ręki.











Facet jest uzbrojony..dostał karabinek..trzyma "gnata" pod pachą...

Idzie świetnie. Obserwuję.

Pilot gotowy do malowania...







...przednia broń stwora już gotowa...







...mechanizm kroczący...







...obleczony pancernymi łuskami...

ewpiga napisał(a):Pilot gotowy do malowania...

Piotr, niesamowity ten pilot - gratuluję wyobraźni .



Z czego zrobiłeś pelerynę?

Jarek

Jarek Gurgul napisał(a): niesamowity ten pilot - gratuluję wyobraźni

Nie zgadam się z definiowaniem a priori czegoś jak wyobrażania. To wielki mit wymyślony przez tych, którzy chcieli usprawiedliwić to, że czegoś nie potrafią, albo nie chcą zrobić. Czyli konkretyzując, przy odpowiedniej "motywacji" oraz niezliczonej ilości modelarskich śmieci można stworzyć "coś" nie posiadając nawet talentu.

Jarek Gurgul napisał(a):Z czego zrobiłeś pelerynę?

Peleryna zrobiona jest z chusteczki higienicznej. Rozwarstwiłem papier, jeden jego płatek złożyłem na pół. Z jednej strony nożykiem wyrównałem brzeg papieru. Papier kleiłem "kropelką" i zacząłem od pagonu prawej reki, w tym miejscu kleju najwięcej. Marszcząc papier kleiłem już delikatniej, punktowo. Dodatkowym atutem na ukrycie kleju była szczelina u podstawy żywicznego kaptura i właśnie w tą szczelinę upychałem papier. Ostatnie klejenie już na pagonie lewej reki. Gdy CA stwardniał, pelerynę po całości wysmarowałem klejem "Wamod" Nie zrobiłem tego prosto z pędzelka, a wylałem klej z boku na kawałek kartonika i odczekałem kilka minut aż klej stężeje.. i takim gęstym wymalowałem po całości. Chciałem w ten sposób podnieść w górę wszystkie "włoski" na fakturze papieru i uzyskać coś jak efekt "sfilcowania" materiału.. bo to nie miała być peleryna nowa i chyba się udało. Na sam koniec gdy już wszystko stwardniało zamaskowałem gluty kleju na pagonach blaszanymi łopatami "Aber" wyoblając je. Dopiero teraz wyrównałem pelerynę odcinając naddatek papieru.



Jest pilot maszyny....obowiązkowo powinien być mechanik...

ewpiga napisał(a):

Jarek Gurgul napisał(a): niesamowity ten pilot - gratuluję wyobraźni

Nie zgadam się z definiowaniem a priori czegoś jak wyobrażania. To wielki mit wymyślony przez tych, którzy chcieli usprawiedliwić to, że czegoś nie potrafią, albo nie chcą zrobić. Czyli konkretyzując, przy odpowiedniej "motywacji" oraz niezliczonej ilości modelarskich śmieci można stworzyć "coś" nie posiadając nawet talentu.

Żeby kleić takie wygibasy z taką lekkością nie wystarczy motywacja. Ostatnio robię nieco zniszczonego mecha i musiałem wymyśleć co tam ma w stopie i wcale nie szło mi tak sprawnie.
No chyba, że to kwestia nieposiadania niezliczonej ilości modelarskich śmieci
Kurcze, trzeba było Ciebie o pomoc poprosić, to byś mi w kwadrans coś wymyślił

No mnie też z łatwością nie przychodzi wymyślanie modeli sci-fi..Ta kupa smieci załatwia mi prawie wszystkie problemy..
Pokazałbyś tego "mecha"?

Poskładałem mechanizmy, dodałem do nich hydraulikę i można montować...







Korpus stwora złożę z detali z modelu czołgu Leopard, którego nie mam zamiaru składać. Zabrałem już jakiś panel, przeguby wahaczy, które wykorzystam do łączenia korpus-nogi...

Musiałem zamienić masywne czołgowe przeguby na coś delikatniejszego. Tez powodem zmiany było to, że korpus stwora za wysoko "siedział"..w założeniu miał szorować brzuchem po ziemi.





"Zawiasy" przedniego ramienia.







Przednie ramie już na swoim miejscu...

ewpiga napisał(a):(...)
Pokazałbyś tego "mecha"?

Robię na konkurs, na razie nie mogę nigdzie publikować.

Jiloo napisał(a):Robię na konkurs, na razie nie mogę nigdzie publikować.

Jak wygrasz konkurs to już obowiązkowo musisz się pochwalić.

Sterownia z fotelem pilota,








Najpowszechniej stosowana przekładnia zębata..już na swoim miejscu.









Muszą być też zawory do regulacji biegu...