Kupiłem już jakiś czas temu. Byłem napalony na ten model jak żółw na sałatę. Ale tylko do momemntu gdy otworzyłem pudełko. Zatem od poczatku:
Rzeczony karton- Wydawca nie docenił zdolności poczty polskiej, pudełko przyszło nieco sfatygowane, acz bez szkody dla zawartości. Średniej urody boxart, wedle oznaczeń obiecujący poziom trudności..

Z tyłu dwa schematy malowania i garść autopromosów wydawnictwa:

Wewnątrz monochromatyczna instrukcja i duża strunówka z arkuszami zawierajacymi elementy zestawu:

instrukcja czytelna, w połaczeniu z opisem budowy, w zasadzie wszystko jest jasne i proste jak całka

Dotychczas nie wyjąłem wszystkich arkuszy z torby, wiec nie jestem w stanie określić ich ilości (a nie wyciągam, żeby elementów nie pogubić)- dośc powiedzieć, ze jest ich kilka, w róznym formacie i różnej grubości. Są takie, co mają 1mm grubośc:


i znaczie cieńsze (znowu gdzieś posiałem suwmiarkę, nie wiem jakiej):


Swobody w zdetalowaniu zarzucić nie można:

tak dla lepszego zrozumienia skali problemu, z linijką (bo miedziaków się dziś skutecznie pozbyłem w kiosku, zapałki kupiłem):

..
obejżałem. zachwyciłem się. a potem przeraziłem. jak ju,ż pisałem w wątku xenomorpha nie wiem jak sie do tego zabrać.. kleje 'wodne' raczej odpadają- cienki papier się sfatyguje- szczególnie, że są to duże elemementy, takie jak burty czy dach. cyjanoakryl? no w sumie czemu nie. chociaż trzeba przyznać, ze grubszy karton ma tą podła właściwosc, ze pije go bez opamiętania.. i bez efektu. wątek zakładam, bo moze będzie to pretekstem do wzięcia się jednak za ten model.. bo kusi równie silnie, co przeraża.















