Modelarstwo z pasją

Czyli popularna stonka, najbardziej chyba rozpoznawalny spalinowóz w naszym kraju.


Źródło: http://www.zelazneszlaki.cba.pl/gz/sp/sm42/sm42.html

Model robię dla siebie, więc końcowy wygląd nie jest narzucony, pewnie będę próbował wcisnąć tu jakieś efekty malarskie jak choćby cieniowanie, ale po kolei, bo do tego droga daleka, żywiczny zestaw do konwersji otrzymałem od znajomego, składa się z żywicznych części, blaszek i szybek do okienek, zestaw znamy tym którym tabor PKP w skali H0 nie jest obcy, choć teraz Piko wypuszcza seryjny model tej lokomotywy ja postanowiłem zbudować sam, więcej zabawy a i efekt ciekawszy.
Odlewy jakości mizernej, niestety taki ostry 'hołmmejd' ale da się z nich zrobić dobry model nie tak wcale dużym nakładem sił, z resztą plusem tej skali jest to że elementów jest tylko kilka, a sam model nieduży i można się skupić na detalach.
Na samym początku po kąpieli wszystkie elementy pomalowałem surfacerem żeby zobaczyć wszystkie niedoskonałości i je naprawić, jest ich sporo, zacznę od zaszpachlowania bąbli których jest sporo, ale też nie tak dużo biorąc pod uwagę że wewnętrzna powierzchnia górnej części budy wygląda jak pianka. Jak się uporam z bąblozą na cel wezmę uszkodzone albo słabo wykonane detale, usuwając je i robiąc nowe z polistyrenu.
W tle na zdjęciach BR290 produkcji Roco czyli dawca napędu, z niej wyjmę wózki i silnik, ale czy to będzie ten egzemplarz to jeszcze nie wiem, korci mnie żeby kupić nówkę dla lepszego silnika i kół z lepszego stopu i czernionych, bo ta co mam ma już trochę lat, a technologia pędzi na przód.
Poza tym lokomotywa będzie przystosowana no montażu dekodera sterowania cyfrowego.

Do tego co jest na zdjęciach muszę jeszcze dokupić zestaw reflektorów toczonych z mosiądzu, takich typowo polskich garnków, no i kalkomanie, ale to może jeszcze trochę poczekać.

Malowanie oczywiście najbardziej typowe zielone.




Ot taki 'relaksacyjny' projekt w przerwach między modelami na zamówienie, pewnie trochę mi zajmie, i zrelaksowanie mi pewnie nie grozi patrząc po elementach, ale jak już ruszy z miejsca będzie duża satysfakcja.
I przy okazji jakiś mniej typowa tematyka warsztatu na forum.

Stroju napisał(a):Czyli popularna stonka, najbardziej chyba rozpoznawalny spalinowóz w naszym kraju.

.

A wiesz, że PIKO na dniach wypuści stonkę, i to w paru wersjach, z różnych epok?

Stroju napisał(a):choć teraz Piko wypuszcza seryjny model tej lokomotywy ja postanowiłem zbudować sam, więcej zabawy a i efekt ciekawszy

Oj leniuszek. A tak się starałem pisać mało żeby każdy przeczytał.
O Piko wiem już od jakiegoś czasu, ale jako modelarz mam awersję do kupowania gotowców, tak będzie więcej zabawy, co mi tam z tego że mógłbym poczekać i kupić gotowca, a i ten będzie w każdym calu taki jakiego chcę. A i składanie żywicznych modeli taboru jest dla mnie normą, po tej ilości co zbudowałem przez ostatnie dwa lata.
To będzie miła odmiana, choć dużo trudniejsza, ale przynajmniej efekty zostaną u mnie.

Stroju napisał(a):

Stroju napisał(a):choć teraz Piko wypuszcza seryjny model tej lokomotywy ja postanowiłem zbudować sam, więcej zabawy a i efekt ciekawszy

Oj leniuszek. A tak się starałem pisać mało żeby każdy przeczytał.
.

Za mało śpię, albo Ty jednak za dużo piszesz.

W każdym razie będę zaglądał.

Fantastyczny temat.
Wspieram duchowo na calej lini
i bede zagladal.

P

Pieczołowicie wszystko wyszlifowałem papierem ściernym na mokro, mam nadzieję że po tym bąbloza została ostatecznie pokonana, dodatkowo wyfrezowałem górne reflektory, które zastąpię mosiężnymi (z resztą te odlane z budą modelu matki to właśnie te mosiężne były), i w tym garbie przy kabinie wyfrezowałem trochę żywicy i zalałem to pixpolem z wetkniętymi ołowianymi kulkami, przyrost masy może na razie nie wielki ale każdy gram dodatkowo się liczy upchnięty gdzie się da.
Na bokach kabiny zeszlifowałem te klapki, krzywo były zrobione i dodatkowo z bąblami, nowe zrobię z polistyrenu.
Na koniec przeryłem linie podziału na nowo (czeską żyletką).
I zrobiła się ze stonki łaciata:


Pomaluję to kontrolnie surfacerem, i jak będzie ok zacznę przyklejać detale.

Lubię Twoje modele i relacje z ich budowy ....

Doszlifowałem co trzeba i zacząłem przyklejać detale, powoli:




Niestety reflektory dostanę najwcześniej w połowie września chyba, więc budy nie skończę tak szybko, ale zajmę się podwoziem i sprawami związanymi z napędem, dokupiłem jednak nową lokomotywę, lepiej użyć najnowszych części żeby nie było lipy podczas jazdy.

A tak żeby były jeszcze ciekawiej w temacie rzucę pare obrazków z innych moich prac.
Najnowsza partia ST43 jaka opuściła mój warsztat:

Wagony które dziś zacząłem brudzić, w końcu trzeba sobie zafundować za coś nowy napęd:

I jeszcze parowóz w trakcie brudzenia, mój prywatny:

Stroju napisał(a):Czyli popularna stonka, najbardziej chyba rozpoznawalny spalinowóz w naszym kraju.

No może poza suką/ fiatem SP45/SU45 dla mnie stonka lub suka plus oliwkowa "bipa" to kwintesencja PKP, wspomnienie z dzieciństwa...

Siadam w pierwszym rzędzie i kibicuję

Piękny model się zapowiada, możesz napisać jak uzyskujesz ten charakterystyczny kolejowy nalot widoczny na Rumunach?

Pociągi, po washu i zaciekach zawsze brudzę tym zestawem z Lifecolorów:
http://www.martola.com.pl/pl2681/produk ... _22ml_x_6_
ma bardzo dobrze dobrane kolory, na każdym używam prawie wszystkich, przy czym kolor rdzawy zastąpiłem rust base color z zestawu do rdzy, jest jaśniejszy i bardziej w pomarańcz idzie, a nie w buraczkowy, nałożony na koniec na ciemne podwozie daje bardzo ładny efekt.

Śmieszna sprawa wyszła z tego tematu.
W między czasie jak ja mi się nie chciało grzebać przy tym modelu to Piko wypuściło seryjny model tej lokomotywy, mimo że nie jest doskonały to bije na głowę te żywiczne wypociny. Już mi się nie chciało kończyć roboty przy tym, za dużo rzeźby przy napędzie, brak drobnych detali, jak mi nikt nie płaci to leniwy jestem... Odlew poleciał w najdalszy kąt pokoju, ale myśli o tym modelu pozostały, miesiącami patrzyłem jak Piko wypuszcza partię coraz to nowych malowań które się w mig rozchodzą ze sklepów, w między czasie zbudowałem dioramę kolejową i narodziła się rzeczywista potrzeba na jakąś polską lokomotywę, w końcu po ponad roku nabyłem pikowski model, nawet nie był drogi jak na standardy tego hobby, już z gniazdem dekodera, a ze starego modelu mogę wykorzystać tylko pomysł, lokomotywy z których miał pochodzić napęd sprzedałem.

Tak się prezentował po wyjęciu z pudełka:




Oczywiście ja jeśli nie zabiorę się od razu to nie zabiorę się już nigdy więc idąc za ciosem i niesiony entuzjazmem nowego zakupu rozebrałem model na części pierwsze a budę wrzuciłem do zmywacza (choć nie dało się zmyć całej farby ostatecznie), zapodkładowałem od nowa i pomalowałem pierwszy kolor - brązowy rdzawy bo chciałem wykorzystać metodę z drapaniem przy użyciu fluidu z AK.



Po malowaniu fluidem nałożyłem nowe kolory, które dobrałem z palety LC, oczywiście że model dla mnie to bawiłem się w cieniowanie:



Później domalowałem pomarańczowy pas i zabrałem się za drapanie, oczywiście ja nigdy nie wiem kiedy przestać ale wyszło spoko, trochę jak ze szrotu ale mi się podoba, bo w moim stylu :





Z tym modelem na pewno dobrnę do końca, mam nawet już kalki, więc niczego mi nie brakuje a przede mną tylko prace malarskie czyli to co lubię najbardziej!

Dobry początek.

U mnie w TYchach na terenach przemysłowych jeździ taka sama - uwierz, że z drapaniem nie przesadziłeś

A gdzie kupujesz te żywiczne skorupy do przekładania gratów ?