A7V - pra pra dziadek pantery i tygrysa

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych pojazdach wojskowych lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Moderator: xenomorph

A7V - pra pra dziadek pantery i tygrysa

Postprzez modelstory » środa, 17 lipca 2013, 16:41

Macie zapewne w swojej kolekcji niejednego Tygrysa, Panterę czy Leopardami. Niemieckiej broni pancernej nie trzeba nikomu na tym forum przedstawiać. Zapewne wielu z was ciekawi jak wyglądał początek panzerwaffe. Tutaj znajdziecie parę ciekawostek o Sturmpanzerwagen A7V, pierwszym niemieckim czołgu.

Miał pudełkowaty kształt, w jego wnętrzu mieściło się co najmniej 18-tu członków załogi. W środku, podobnie jak w większości ówczesnych konstrukcji, panowała bardzo gorąca atmosfera. W tym modelu bito jednak wszelkie rekordy. Regularnie notowano temperatury rzędu 60°C! Dlatego też załoga chętniej podróżowała na pancerzu. Jak w takim razie radzono sobie wewnątrz A7V podczas walki?

Cesarstwo Niemieckie przystępując do I wojny światowej miało najprawdopodobniej najsilniejszą armię i gospodarkę na świecie. Tak silna pozycja mogła dawać kręgom wojskowym i rządzącym nadzieję na szybkie zwycięstwo na froncie zachodnim. Fiasko tzw. planu Schlieffena skutkowało wojną pozycyjną co zmusiło niemiecki sztab (również aliantów) do szukania nowych metod prowadzenia działań zbrojnych. W przeciwieństwie do Brytyjczyków i Francuzów, Niemcy szukali rozwiązania w atakach gazowych, przygotowaniu artyleryjskim oraz w szturmach piechoty. Do kaiserowskiego ministerstwa wojny napływały co prawda projekty czołgów, ale nikt nie brał ich realizacji na poważnie.

PROJEKTY I JESZCZE RAZ PROJEKTY

• Motorgeschutz - projekt Guntera Burstyna został złożony jeszcze przed wojną. Wyprzedzał w wielu cechach większość ważnych konstrukcji z okresu I wojny światowej. Generalicja niemiecka nie wyraziła zainteresowania tą ideą i projekt pokrył się kurzem.

• Krążownik lądowy - inżynier Konrad Goebel, na krótko przed wybuchem wojny zaproponował projekt „pancernego krążownika lądowego”. Według wizji inżyniera pojazd poruszać się miał za pomocą łap kroczących. Jak się domyślacie pomysł ten również nie przekonał niemieckiego sztabu generalnego.

Obrazek

• Traktor Daimlera - kolejnym inżynierem próbującym swych sił był Hugo Bremer, który w lecie 1915 roku zaprezentował koncepcję pojazdu zbudowanego w oparciu o czterotonowy ciągnik Daimlera. Również ten projekt nie otrzymał wsparcia ze strony armii niemieckiej.

Wyłom w konserwatywnym myśleniu sztabu generalnego, zaczął zarysowywać się 15 września 1916 roku, kiedy to w bitwie pod Sommą, Brytyjczycy użyli po raz pierwszy swoich czołgów. Mark I Tank przełamały niemieckie linie i wprowadziły chaos wśród żołnierzy kaisera. Według relacji korespondentów niemieccy żołnierze krzyczeli przerażeni z okopów: ...diabeł nadchodzi!… Armia cesarska była w szoku. Pierwsze konkretne kroki powzięto dopiero w listopadzie. Powołano komisję techniczną, która miała zbierać wszystkie dotychczasowe koncepcje i idee. Większość napływających projektów nie spełniała jednak minimalnych wymagań armii. Były to:

• Treffas–Wagen koncepcja pochodząca z zakładów Hans-Lloyd, która powstała na przełomie roku 1916/17. Zaproponowany model ważył 18 ton, a obsługiwało go 4 lub 5 ludzi. Uzbrojony miał być w 20 mm działko oraz karabin maszynowy. Wszystko na pierwszy rzut oka byłoby zapewne ok, gdyby nie fakt, że pojazd przypominał walec drogowy. Zbliżony pomysł zaprezentowano z podobnym zresztą skutkiem w przedrewolucyjnej Rosji.

• Orion-Wagen to z kolei pomysł oparty na podwoziu ciągnika rolniczego. Na konstrukcję traktora nałożono pancerz, jednakże idea ta nie spodobała się osobom nadzorującym niemiecki program pancerny.

Obrazek

• Bremer-Marien-Wagen-Uberpanzer – pomysł znanego już Hugo Bremera był zmodyfikowaną wersją pojazdu, który został zaprezentowany w lecie 1915 roku. Charakterystyczną cechą tego projektu było oparcie konstrukcji o dwa oddzielne podwozia gąsienicowe.

A7V - OGÓLNY DEPARTAMENT WOJNY 7 WYDZIAŁ RUCHU

W dniu, w którym powołano komisję techniczną, Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (Oberste Heersleitung –OHL) zleciło Ogólnemu Departamentowi Wojny 7 Wydziałowi Ruchu (Allgemaine Kriegsdepartament 7 Abteilung Verkehrwesen) zajęcie się sprawą budowy czołgów. Zadanie projektowania zostało zlecone inżynierowi Josefowi Vollmerowi, który był wówczas głównym inżynierem Niemieckiego Towarzystwa Konstruktorów Samochodowych. Ten gość wpisze się na stałe w historię niemieckiej broni pancernej. To on najprawdopodobniej zadecydował, że pojazd będzie mieć napęd gąsienicowy, a wzorem zawieszenia miał być ciągnik Holt’a.

Obrazek

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 1916 roku inżynier przedstawił wstępną koncepcję do akceptacji. O dziwo projekt został przyjęty. Już w styczniu OHL zamówiło 100 egzemplarzy. Prototyp otrzymał niezbyt oryginalną nazwę pochodzącą od nazwy departamentu nadzorującego całe przedsięwzięcie - A7V. Jeszcze tego samego miesiąca firma Daimler przystąpiła do budowy drewnianej makiety nadwozia. Trwały też już prace nad zawieszeniem czołgu. Prototyp miał być kierowany przez dwóch kierowców. Jeden miał odpowiadać za jazdę do przodu, drugi do tyłu. Podobne rozwiązanie zastosowali Francuzi w swym St. Chamond. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu.

Na przełomie kwietnia i maja 1917 roku przeprowadzono pierwsze próbne jazdy podwozia. W dniu 30 kwietnia inż. Vollmer zaprezentował cały pojazd gen. Friedrichowi, który decydował o dalszych losach projektu. Pomimo, że nie był entuzjastą czołgów, zgodził się na prowadzenie dalszych prac. Podczas oficjalnego pokazu makiety, który miał miejsce 14 maja dopuszczono się pewnej manipulacji. Czego nie robi się jednak dla dobra projektu. Pojazd testowy obciążono 10-tonowym balastem, który symulował wagę modelu z opancerzeniem, uzbrojeniem i pełnym wyposażeniem. Podczas pierwszych prób okazało się, że przód wozu zakopywał się w terenie. W celu usunięcia usterki zmieniono rozmieszczenie balastu co nie do końca symulowało faktyczny rozkład ciężaru. Nikt nie zorientował się w tym dyskretnym zabiegu. Po zakończonych i udanych próbach inżynierowi polecono dokonanie poprawek i wykonanie szczegółowych planów modelu.

Obrazek

Miesiąc później makieta została zaprezentowana Cesarzowi Wilhelmowi II. Konstrukcja różniła się od testowanej przed miesiącem. Wprowadzono wiele usprawnień. Z przodu i tyłu kadłuba dodano charakterystyczny trójkątny nawis. W tym czasie rozpoczęła się też produkcja zawieszenia ale liczba zamówionych egzemplarzy wynosiła już tylko 38 sztuk. Skierowane do produkcji czołgi miały najpierw udowodnić przydatność bojową. Dopiero wówczas realizacja całego pierwotnego zamówienia miała być kontynuowana.

NIEKOŃCZĄCE SIĘ DYSKUSJE

Termin dostawy pierwszych wozów ustalono na lipiec 1917 roku. Ciągłe poprawki, przeciążenie przemysłu i braki surowcowe uniemożliwiły jego dotrzymanie. Na tamtym etapie, Niemcy mieli też kłopoty z dostarczeniem odpowiedniego silnika. Wiedzieli, że w miarę skuteczne napędzanie czołgu wymaga zastosowania silnika o mocy 200 hp. W tamtym czasie dostępny był jedynie silnik Daimlera o mocy 100 hp. Zdecydowano, że zamontowane zostaną dwa silniki. Kolejne opóźnienia wynikały z konieczności wzmocnienia ramy głównej. Konstruktorzy tracili też czas na ciągłych dyskusjach nad uzbrojeniem.

Początkowo zamierzali zainstalować 20 mm działko automatyczne Becker TUF przeznaczone do zwalczania zarówno czołgów jak i samolotów. Szybko wycofano się z tego pomysłu i zaproponowano armatę 75 mm. Pomysł ten spotkał się ze sprzeciwem komisji badań artyleryjskich, która zauważyła, że długa lufa działa, może niekorzystnie wpływać na mobilność czołgu. Podobny problem wystąpił w czołgach brytyjskich Mark I Tank. Długolufowe armaty łatwo zahaczały o ziemię podczas manewrów przez co ulegały uszkodzeniom. Zaproponowano więc zdobyczne belgijskie działa 57 mm produkcji Maxim Nordfelt. Wstępnie A7V miał być uzbrojony w dwie armaty, jedną zlokalizowaną z przodu kadłuba, a drugą z tyłu. Zrezygnowano z tego ostatniego na rzecz dwóch stanowisk karabinu maszynowego.

Nie był to koniec kłopotów z głównym uzbrojeniem. Okazało się bowiem, że celownik nie był taki, jakim chcieliby go widzieć niemieccy artylerzyści. W standardowym dziale polowym, celownik ustawiony był pionowo. W armacie przeznaczonej dla A7V celownik montowany był poziomo. Ponadto przyrządy optyczne mogły obejmować zasięgiem tylko 2700 m, a pole obserwacji wynosiło tylko 4,5°. Zdecydowano się więc wprowadzić do produkcji nowe przyrządy optyczne. Pozwalały celować na dystansie 3100 m, a pole widzenia wynosiło już 10°. Celownik był zlokalizowany pionowo. Jak na ironię nie zdołano zainstalować nowej optyki, gdyż nastąpił koniec wojny.

Obrazek

Uzbrojeniem dodatkowym było sześć km wz.08 z zapasem amunicji 18000 nabojów, z których 20% było nabojami z pociskiem ppanc. Załoga posiadała broń osobistą, dowódca i kierowca pistolety, a reszta karabiny. Amunicja znajdowała się w obu przedziałach bojowych, w skrzynkach które służyły jednocześnie obsłudze jako miejsce do siedzenia.

Próby z pierwszym wozem o podwoziu gąsienicowym nr 501 odbyły się w październiku 1917 roku. Wyszedł z nich zwycięsko. Pojazd ten w porównaniu z późniejszymi egzemplarzami nie miał:

• charakterystycznej rury wydechowej

• luźno wiszących blach pancernych osłaniających nieopancerzone dno

• osłon haków holowniczych

• blach uniemożliwiających spadanie gąsienic

• uzbrojenia

Z końcem 1917 r ukończono produkcję pierwszej serii pięciu pojazdów. Wszystkie czołgi budowano w zakładach Daimlera i w firmie Steffens und Noelle. W późniejszych egzemplarzach dokonano kilka zmian konstrukcyjnych, dodano m.in charakterystyczną rurę wydechową. Miała ona zapobiegać zatykaniu przez wrogą piechotę otworu wydechowego, bądź wrzucaniu tam granatów. Skrócono też pancerne błotniki ochraniające amortyzatory i wózki jezdne. Długie błotniki miały tendencję do zahaczania o ziemię.

Obrazek

W lutym 1918 roku gotowy czołg pokazano Cesarzowi Wilhelmowi II. Poparł on ideę jego produkcji. Jednakże realizacja zamówienia z powodu m.in. niewydolności przeciążonego przemysłu, opóźniała się. Cesarstwo prowadziło już wówczas nieograniczoną wojnę morską i priorytetem była produkcja u-bootów. Naczelne dowództwo żądało też budowy nowych typów czołgów: lekkiego LK II oraz ciężkiego K-Wagena. Zamówienie ograniczono więc jedynie do 20 sztuk. Gotowe już podwozia wykorzystano do budowy gąsienicowych wozów amunicyjnych i ciągników artyleryjskich tzw. Uberlandwagenów, których łącznie dostarczono 62 sztuki (59 zwykłych i 3 uzbrojone każdy w dwa działa przeciwlotnicze).

A7V należy do tych pojazdów, które nie grzeszą urodą. Prostota kształtów to jego znak rozpoznawczy. Pancerny klocek miał lekko pochylone ściany boczne, czołowe i górne. Kadłub podzielono na cztery przedziały, dwa bojowe, silnikowy i dowodzenia:

• przedni bojowy – znajdowało się w nim działo 57 mm wraz z obsługą (dwóch członków załogi) oraz dwa stanowiska k-mów, (czterech strzelców)

• silnikowy – oprócz układu napędowego znajdowało się tam miejsce dla dwóch mechaników obsługujących oba silniki

• bojowy – tu z kolei zlokalizowane były cztery stanowiska km wraz z ośmioosobową obsługą

• dowodzenia – przeznaczony dla dowódcy i kierowcy. Przedział mieścił się w wieżyczce zlokalizowanej nad pomieszczeniem silnikowym.

Załoga 18 osób[1]obserwowała pole wokół czołgu dzięki licznym otworom obserwacyjnym. Do modelu wchodziło się poprzez drzwi pancerne umieszczone na lewym i prawym boku w tylnej części czołgu. Na dachu były co prawda otwory wentylacyjne, ale jakość systemu odświeżania powietrza była krótko mówiąc fatalna. W pojeździe panowała temperatura około 60° i w zasadzie co jakiś czas trzeba było robić przerwy na odpoczynek! Do przekazywania rozkazów wewnątrz modelu używano sygnalizacji świetlnej.

Obrazek

O tym jak radził sobie A7V na frontach I wojny światowej dowiecie się z dalszej części artykułu http://modelstory.pl/a7v-pra-pra-dziadek-pantery-i-tygrysa/
bo to co mnie podnieca to czołgi... http://modelstory.pl/]
Obrazek
Avatar użytkownika
modelstory
 
Posty: 44
Dołączył(a): poniedziałek, 29 kwietnia 2013, 19:28

Reklama

modele polskich samolotów

Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości