K-Wagen czyli co ma kolos wspólnego z myszką?

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych pojazdach wojskowych lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Moderator: xenomorph

K-Wagen czyli co ma kolos wspólnego z myszką?

Postprzez modelstory » środa, 18 września 2013, 09:03

Niemiecki przemysł militarny potrafił w XX wieku zaskakiwać niezwykle przemyślanymi, skomplikowanymi, a co najważniejsze, skutecznymi konstrukcjami. Spod ręki niemieckich planistów wyszły też projekty, które miały raczej odstraszać przeciwników, niż z nimi walczyć. Miłośnikom broni pancernej dobrze znana jest koncepcja czołgu Maus, czy też ogromnych dział kolejowych. Mało kto słyszał o Grosskampfwagenie (K-wagenie), który zawładnął umysłami niemieckich sztabowców w 1917 roku.

Wiosną 1917 roku, Niemcy pracowali nad swoim pierwszym czołgiem - A7V. Pierwsze testy ujawniły wady pojazdu budowanego w oparciu o podwozie produkowane przez amerykańską firmę Holt. Niemieccy inżynierowie wiedzieli, że Sturpanzerwagen będzie borykał się z problemami związanymi z pokonywaniem okopów oraz innych przeszkód terenowych. Herman Meyer (znany już z tekstu o LK -I) zaproponował, aby rozpocząć prace nad zupełnie nową konstrukcją, która miała przypominać brytyjskie ciężkie czołgi.

Podobieństwa kończyły się jednak na sposobie poprowadzenia gąsienic oraz romboidalnym kształcie. Niemiecki model miał być lepiej opancerzony i uzbrojony. Projekt przewidywał uzbrojenie w postaci 4 dział kalibru 77 mm i 7 karabinów maszynowych. Całość wraz z podzespołami napędowymi obsługiwać miało 22-27 ludzi. Wstępne obliczenia szacowały wagę pojazdu na 150 ton! Nic dziwnego, że model ochrzczono K-Wagen, gdzie „K” to skrót od wyrazu kolosalny. Nowy projekt spotkał się ze sprzeciwem inżyniera Josepha Vollmera, który uważał, że pojazd będzie niepraktyczny, a jej rozwijanie nie wróży niczego dobrego dla programu budowy wojsk pancernych w Niemczech. Uważał również, że granice wielkości i masy czołgów zostały osiągnięte, jeśli nie przekroczone już przy projekcie A7V.

Obrazek

Konstruktor nie pomylił się w tej ocenie. Rozkaz budowy monstrualnej konstrukcji, wydany przez OHL, doprowadziły do opóźnień w budowie A7V oraz zmniejszeniu liczby zamówionych Sturmpanzerwagnów. Jak pamiętamy, wstępnie zakontraktowano 100 egzemplarzy, w rzeczywistości z taśmy produkcyjnej zjechało jedynie 20 sztuk. Budową K-Wagena zajął się nie kto inny jak inż. Joseph Vollmer, człowiek, który nadzorował większość, jeśli nie wszystkie projekty niemieckich czołgów okresu I wojny światowej.

Niemieckie Ministerstwo Wojny wyobrażało sobie, że ciężka i mało mobilna konstrukcja będzie rodzajem ruchomej fortecy, która będzie wysyłana na zagrożone odcinki frontu. W zasadzie trudno spodziewać się, aby ta maszyna mogła spełniać inne niż defensywne funkcje. Na bezdrożach była w stanie osiągnąć nieco ponad 2 km/h! Masa 150 ton wymaga zastosowania potężnych silników, a we wstępnym projekcie przewidziano montaż dwóch słabych silników każdy o mocy 200 hp. W późniejszej fazie rozwoju programu budowy superciężkiego czołgu, zaproponowano dwa silniki każdy o mocy 650 hp. Dawało to szanse na uczynienie z pancernej fortecy w miarę mobilnego pojazdu.

Obrazek

Innym problemem, z którym spotkaliby się Niemcy podczas użytkowania K-Wagena to kłopoty z logistyką. Przetransportowanie pojazdu o masie 150 ton, nawet koleją, to nie lada wyzwanie. „Zapakowanie” nawet jednego egzemplarza na lawetę było niemożliwe. Z tego też względu konstruktorzy planowali podzielić czołg na części ważące, każda o masie 30 ton. Niektóre źródła podają, że miały one ważyć w przedziale 15-20 ton. Specjalnie skonstruowany dźwig miał pomagać składać pojazd w całość na zapleczu frontu. Co ciekawe podobne rozwiązania, Niemcy planowali wdrożyć podczas II wojny światowej. To projekt VK.6501, ale o tym szerzej w stosowanym czasie ;)

Model miał być chroniony pancerzem o grubości od 10 do 30 mm (podobnie jak w A7V). Podczas prac konstrukcyjnych zdecydowano się zmniejszyć rozmiary czołgu. Ostatecznie jego wymiary prezentowały się następująco: 12 m długości, 3 m szerokości (ze sponsonami 6 m!) i 3 m wysokości. Zmniejszenie rozmiarów przyczyniło się do obniżenia masy K-Wagena do 100 - 120 ton. Potężne uzbrojenie, o którym wspominałem parę linijek wcześniej, wymagało zabezpieczenia odpowiedniej ilości amunicji. Pojazd mógł pomieścić 800 armatnich oraz 21.000 tys. naboi karabinowych.

Ile kolosów zamówiono, a ile ostatecznie wybudowano? Co się z nimi stało? O tym w dalszej części artykułu http://modelstory.pl/k-wagen-czyli-co-ma-kolos-wspolnego-z-myszka/
bo to co mnie podnieca to czołgi... http://modelstory.pl/]
Obrazek
Avatar użytkownika
modelstory
 
Posty: 44
Dołączył(a): poniedziałek, 29 kwietnia 2013, 19:28

Reklama

Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości