Modelarstwo z pasją

Rozważam wykonanie takiego modelu:



gdzie za ładunek miałby posłużyć "upolowany" i porzucony czołg T-34 mod. 1940. Akcja miałaby się dziać gdzieś w Rosji, w trakcie operacji Barbarossa. Po prostu porzucony teciak został zgarnięty przez patrol niemiecki do badań itp.
Pytanie czy taka sytuacja teoretycznie mogła mieć miejsce?

Wątek powstał w związku z poszukiwaniami pomysłu na ładunek inny niż pojazd z krzyżackimi blachami.

Nie jestem pewien, czy taka sytuacja mogła mieć miejsce. T-34 ważył średnio 32 tony, natomiast laweta Sd.Anh.116 miała nośność 25 ton. Mogło więc być ciężko z przemieszczaniem się całego zestawu

Faktycznie Nawet Panzer IV był lżejszy Czyli ogłaszam "casting" na ładunek. Wymagania: pojazd z radzieckiej stajni.

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego w instrukcji sugerują załadowanie Shermana który dobre 30 ton też waży, czyżby była jakaś fotka?

W HistoryFile nr 002 jest zdjęcie takiego zdobycznego T-34 ciągniętego przez Famo. Ale nie na lawecie.

Ja nie chcę wydawać 150 zł na Panzer III

Na lawetach można zobaczyć też Pz IV późnych produkcji o masie około 28-29ton, co oznacza, że może wykastrujesz teta z gąsienic i wieży to dałoby radę Pytanie ile waży jeden pas traków do teta.

Zaraz, zaraz. Zobaczcie masę modelu z roku 1940:
http://pl.wikipedia.org/wiki/T-34
Nie wiem tylko jak z wiarygodnością powyższego linka.

Pozostaje pytanie teraz ile waży goły późny Panzer IV, bo jak przeleciałem tak z grubsza internet to je tam targają bez fartuchów, więc problem z masą powyżej 25t jest jednak dokuczliwy.

Późne odpadają. Tylko to co łapie się pod Barbarossę. Kurde, taką fajną koncepcję mam jak ten teciak leży na lawecie wciągnięty tyłem do przodu...

Witam
moim zdaniem nie byłoby większego problemu. Teciak "wypuska" 1940-41 9z armata L-11) ważył nieco ponad 28 ton, ale.... zauważ, że jest to masa bojowa, czyli pojazd zatankowany, z kompletem amunicji. Jeżeli odajmiesz blisko 500kg paliwa, i dobrze ponad tonę pocisków do armaty i km-ów, to masz około 2600kg. Druga sprawa, limit ładowności nie oznaczał, że po jego przekroczeniu laweta sie rozleci . Jeżeli chciałbys zrobić scenkę z lata, na dobrej drodze gruntowej to może być
Pozdrawiam Andrzej

Jedna kompletna gąsienica do T-34 ważyła około 1 tony. Tak więc gdyby usunąć obie taśmy, jak sugeruje Patterson, a przez to i sam model wyglądałby ciekawiej, mamy dodatkowe 2 tony limitu. A więc skoro pusty Teciak, w/g całkiem słusznych wliczeń Redtanka waży 26 ton, to bez gąsienic waga spada do 24 ton. Tak więc chyba można ładować Teciaka na lawetę

Ech... Robo, skąd w 4x, na początku barbarossy, niemcy mieliby wiedzieć ile waży ten T-34? Załadowali i pojechali. Jak się rozleciało, znaczy się za ciężki był ;)

rObO87 napisał(a):Późne odpadają. Tylko to co łapie się pod Barbarossę. Kurde, taką fajną koncepcję mam jak ten teciak leży na lawecie wciągnięty tyłem do przodu...

W tej koncepcji jest zawarta gąsienica

Ciekawe jaki współczynnik bezpieczeństwa (czy jak wtedy to się nazywało) miała konstrukcja przyczepy.

Ja jednak obstawiam, że nie znając masy teciaka wzięliby go na hol bez kapci za samym ciągnikiem.

Tomek