Modelarstwo z pasją

Witam,
Potrzebuję pomocy w podjęciu decyzji. Do tej pory zajmowałem się budową modeli lotniczych ale chcę się rozwijać i zacząć budować modele czołgów a w przyszłości może i innych pojazdów wojskowych. I tu potrzebuję pomocy, od czego zacząć czy od razu Dragon albo RFM czy może coś spokojniejszego. Nie chciał bym się jednak na początku zrazić do tego typu modelarstwa bo zacznę od jakiegoś taniego "gniota" gdzie nic do siebie nie będzie pasowało i największym przyjacielem będzie szpachla a z drugiej strony chyba szkoda wywalać początkującemu kupę forsy na model w skali 1:16 z pełnym wnętrzem.
Druga sprawa w co na początku muszę się zaopatrzyć ponieważ dysponuję chemią typową dla modeli lotniczych.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i ewentualną pomoc przy budowie jak już zdecyduję co

Budując modele czołgów raczej się modelarsko nie rozwiniesz , chyba że powiększysz wiedzę historyczną.Nie wiem czy zbudowałeś jakiegoś szmatopłata bo to było by większe wyzwanie ew. żaglowiec, model cywilnego auta , figurki, dioramy.Oczywiście to moje subiektywne spojrzenie na modelarstwo.

Tamiya w 1:35 lub 1:48 i będzie Pan zadowolony

waran napisał(a):Budując modele czołgów raczej się modelarsko nie rozwiniesz , chyba że powiększysz wiedzę historyczną.Nie wiem czy zbudowałeś jakiegoś szmatopłata bo to było by większe wyzwanie ew. żaglowiec, model cywilnego auta , figurki, dioramy.Oczywiście to moje subiektywne spojrzenie na modelarstwo.

Mocno subiektywne, i dość zabawnie sugerujące że czołg na którym powinno się odwzorować mnogość efektów malarskich, połączony z nadającą mu sens i kontekst podstawką czy innymi ludzikami, nie stanowi wyzwania modelarskiego i szansy na rozwój. Chylę czoła.

Wydaje ci się.

POPIERAM !

waran napisał(a):Wydaje ci się.

Też popieram i się nie wypieram.

waran napisał(a):Budując modele czołgów raczej się modelarsko nie rozwiniesz , chyba że powiększysz wiedzę historyczną.Nie wiem czy zbudowałeś jakiegoś szmatopłata bo to było by większe wyzwanie ew. żaglowiec, model cywilnego auta , figurki, dioramy.Oczywiście to moje subiektywne spojrzenie na modelarstwo.

Mówiąc o rozwoju miałem na myśli techniki malarskie które w przypadku czołgów i innego sprzętu jeżdżącego są o niebo bardziej wyzywające niż w przypadku samolotów które w porównaniu z powyższym są sterylne. Szmatopłata nie budowałem ale nie raz spoglądam w tym kierunku zwłaszcza od czasu jak działa Wingnut Wings i może kiedyś się podejmę tematu, samochody i inne - nie moja bajka