Modelarstwo z pasją

Panowie, który model T-34/76 jest ciekawszy i lepszy, model Dragona 6479 "Krasnoje Sormowo"
http://www.perthmilitarymodelling.com/r ... c6479.html
czy może nowy zestaw AFV 1942 fabryka 112?
http://www.perthmilitarymodelling.com/r ... 3prev.html

Czy jeśli chcę zrobić wóz z tego zdjęcia:




to mam szanse na realizację czy powinienem mieć jeszcze inny model?
Widzę, że wieża chyba nie taka...

Witam.
Pojazd na zdjęciu ma inną wieżę, niż modele które podlinkowałeś. Nie jestem do końca pewien, ale pojazd http://www.modelcentrum.pl/go/_info/?id=15259 z tego linku bardziej pasuje.
Pozdrawiam.

Kadłub chyba ze 112 (chyba widać szerokie zawiasy z tyłu), wieża mutra "zazębiona" z wieżyczką dowódcy, pełna koła z bandażami i tak wogóle ten czołg to chyba OT-34, z miotaczem ognia... Potrzebny jest dość późny kadłub, taki jak w T-34/85 i i wieża której żaden z wiodących producentów nie produkuje, mówię o modelach na dzisiejszym poziomie technologicznym. Kiedyś taka wieżyczkę robiła tamijka ale z błędami.

T-34/76 mod1943 z skanu to wersja z wieżyczką dowódcy czyli albo nowy Dragon http://www.dragon-models.com/html/6564poster.htm albo stary model firmy Tamiya wchodzą w grę.

Tyle, ze wieza w "nowym Dragonie" jest nie zazebiona, wiec raczej odpada. Obawiam sie, ze pozostaje juz tylko staruszek Tamiya, posiadajacy wlasnie zazebiona wieze. Szczerze mowiac, ja sklonilbym sie do hybrydy - na przyklad dragonowa wanna z tamiyowa wieza. Kola trzebaby takze od Tamiya...
Przy T-34 trzeba generalnie mocno uwazac na kazdy szczegol - sowieci mieli w zwyczaju stosowac czesci zamienne z rozbitych maszyn, tworzac w ten sposob pojazdy o dosyc dziwacznej konstelacji.

Dragonowa wanna czy dragonowe 3/4 czołgu, wieża Tamki + detale z ... skąd właśnie?
Nie mam o teciakach pojęcia, lubię je oglądać ale nie chciałbym się wmontować w projekt którego skończenie na satysfakcjonującym mnie poziomie zajmie 2 lata i z 1000 PLN.
Troszkę chyba lipa z tym pomysłem, Dragonowego T-34/76 postawiłem na Allegro, AFV sobie trzymam ale jakoś tak bez przekonania.

Budowa nie zajmie dwoch lat, bo w sumie to byla stosunkowo prosta i siermiezna maszyna, wiec wiele da sie zrobic samemu. Nawet za bardzo starac sie nie trzeba, bo i oryginal pod wzgledem jakosci wykonania byl, jaki byl...

Jedyny problem tkwi w tym, co juz napisalem uzupelniajac poprzedni post: bez w miare wymownych zdjec oryginalu trudno bedzie dojsc prawdy odnosnie detali. Ale zaleznie od podejscia, to przeciez mozna obrocic na korzysc. Wiele teciakow mialo na przyklad rozne kola po kazdej stronie (mnie w ogole zastanawiaja te pelne kola w egzemplarzu pokazanym na zdjeciu).

T-34 zostal dosyc fajnie scharakteryzowany w obu czesciach "Mitycznej broni".

Jarek, ja wiem jak wygląda T-34 i wiem ile mi czasu zajmuje dłubanie jakiegoś modelu.
Akurat L/70, którego zdjęcia zrobiono jakieś 300m obok tego T-34 dłubię z półtora roku a to też prosta bryła...
Z tej samej serii fotek mam jeszcze Pz. III lekko zdemolowanego.

Poczekam spokojnie aż ktoś wyda model podchodzący pod to, co jest na zdjęciu.

Dzięki wszystkim za podpowiedzi, wiem że zdjęcia nienajlepsze i podziwiam jak wiele informacji zdołaliście z nich wyczytać.

Kuba, to Twoje zdjecie nie daje mi spokoju. Wieza wyglada na pierwszy rzut oka jak zazebiona, ale z kolei kopulka (jej obecnosc na wersji zazebionej jest raczej rzadkoscia) i zaczepy zdawalyby sie temu przeczyc... Po dluzszym przygladaniu sie zdjeciu coraz bardziej dochodze do przekonania, ze to chyba raczej wieza regularna, a dokladniej mowiac pozna wersja z poczatku 1944 (MK-4, PT-K). Byc moze krzywzna wiezy i kierunek padania swiatla sugeruja wrazenie obecnosci zazebienia, ale chyba go tam nie ma.

Nie wiem na ile to ułatwi sprawę, ale fotografie zostały zrobione jak sądzę wiosną/latem 1945. Pokazane zniszczone czołgi pojawiły się na tym miejscu w ostatnich dniach marca, liście na drzewach sugerują późniejszy miesiąc a zrujnowane domy raczej eliminują lato 1946.

Akurat czas wykonania zdjecia wiele nie wyjasni, gdyz istnialo zbyt wiele maszyn noszacych elementy pochodzace z demontazu wrakow. Bardziej przekonuje mnie obecnosc kopulki i uchwytow do podnoszenia wiezy. Stad wniosek, ze ten zestaw moglby sie prawie nadawac. Trzebaby do niego dorobic wspomniane uchwyty. Ponadto nalezaloby jeszcze dokladniej porownac ksztalt dolnej krawedzi (a szczegolnie "zeberek") wiezy zestawu ze zdjeciami poznej wiezy regularnej. Dragonowa wieza zdaje sie byc troche wczesniejsza (ze wzgledu na obecnosc wysokiej oslony drugiego peryskopu powiedzialbym, ze koniec 1943), wiec byc moze trzebaby ja troche skorygowac.

No i koła tłoczone, prawda?

Kuba Plewka napisał(a):No i koła tłoczone, prawda?

Tak, Kuba, kola tez.

Skąd mogę wziąć takie koła? Chodzi mi o jakiś aftermarket, nie podebranie z innego modelu.

Hmm, jesli chodzi o aftermarket - nie mam pojecia. Natomiast jesli Ciebie to zadowoli, moge Tobie ofiarowac komplet tloczonych kol nosnych od zestawu Tamiya. O ile sobie przypominam, sa juz pomalowane, ale to nie powinno stanowic wielkiego problemu - farba akrylowa, wiec kapiel w izopropanolu i po ptakach. Jedyny problem to przesylka - tutaj sporo kosztuje, co robiloby sprawe nieoplacalna. Jesli jednak mozesz uzbroic sie w cierpliwosc, moge je wyslac bedac nastepnym razem w Polsce. Tyle tylko, ze to moze potrwac nawet pare miesiecy. Inna mozliwosc - moze znasz kogos, kto podrozuje do Niemiec i przypadkiem znajdzie sie kiedy w Hannoverze...