Witam
Moja kolej. Planowałem MiGa-21F-13, ale wyszło jak wyszło a i MiG-17 będzie ładniej wyglądał obok FJ-4 niż dwudziestka jedynka
Warsztat będzie prowadzony w odcinkach dwutygodniowych: mam dostęp do modelarni co drugi tydzień i tylko na weekend. Zdjęcia mogą być jeszcze niespecjalne, ale jakoś nie mogę się zdecydować na kupno namiotu. No, to tyle wstępu. Czas na początek warsztatu.
Model to, jak widać MiG-17F Hobby Boss. Malowanie to DDRowski zielono-brązowy łaciak. Klejony będzie jak wszystkie moje modele - prosto z pudła.
Krótki inbox. Model jest ładnie wykonany. Plastik jest ok, detali też trochę. Ślady po wypychaczach lubią pojawić w dziwnych miejscach, podział technologiczny też dziwny, zwłaszcza przedniej części kadłuba. Wygląda to tak jakby HB zrobił go z myślą o modelarzach chcących otworzyć model i dołożyć jakieś blaszki albo żywicę.
Na początek poszło uzbrojenie: bombka. Sklejona i pomalowana. Wg instrukcji cała czarna. W pudełku leży jej siostra.
Kawałki kabinki - jeszcze z uchwytami, pryśnięta surfacerem.
A tu już sklejona, pomalowana, potraktowana suchym pędzlem ze stalą i odrobiną suchych pasteli: czarną i piaskową.
Tutaj to samo od spodu. Ta zielona breja to maskol utrzymujący obciążenie dziobu. Plasteliny nie miałem
Kabina już w kadłubie. Obie połówki skleiły się same, bez problemów ze spasowaniem. Pod tym względem nie mogłem narzekać. W porównaniu z klejonym "symultanicznie" FJ-4 spasowanie jest idealne.
Na dzisiaj to tyle. Jutro jeszcze ciut podłubię i mam nadzieję, że uda mi się porobić i wstawić jakieś zdjęcia. Jak nie, to następna porcja za tydzień.