Modelarstwo z pasją

Cześć,
Mam pytanie: jakie są totalne podstawy malowania farbkami modelarskimi- np. citadelkami. Używam podkładu w spray'u na modelach Ftf z kolekcji Wrzesień 1939, jednak pomalowane modele nie spełniają moich oczekiwań. Moje pytanie brzmi następująco: ile farby i o jakiej konsystencji nakładać na pędzel. Jeśli będzie konieczne pokaże zdjęcia moich modeli.

Pokazanie modeli z opisem jak malowałeś jest do rozwiązania problemu konieczne.

Ok a jak dodać pliki?

Zdjęcia w linkach- tak, wiem ciągnik C2P z tą plandeką wygląda źle
https://zapodaj.net/1fc09c6bf50a8.jpg.html
https://zapodaj.net/ac40760e4ab3b.jpg.html
https://zapodaj.net/421e859f2c5fb.jpg.html

Co to za farby, poza tym, że zbyt gęste?

Najogólniej mówiąc farba musi być bardzo rzadka a warstwa bardzo cienka. I warstw powinno być kilka (oczywiście kolejne nakładasz dopiero jak poprzednie całkiem wyschną). Wtedy unikniesz smug. U Ciebie farba jest o wiele za gęsta.
No i dobieraj wielkość pędzla do malowanej powierzchni. Wielu niedoświadczonych modelarzy myśli, że im mniejszy pędzel tym lepiej, a to nieprawda.
Pędzel musi być bardzo miękki a włosie cienkie i gęste. W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok. Malujesz długimi pociągnięciami.

Dzięki za rade
Co do grubości pędzla, jakiej powinienn być średnicy? I jakie farbki są lepsze na początek- Vallejo czy Citadel??

Pędzel: chodzi o to żeby malować niewieloma pociągnięciami (będzie mniej smug). Czyli plamy kamuflażu malowałbym pędzlem ok. połowy szerokości plamy (mam na myśli te mniejsze plamy, np. na prawym błotniku, i raczej okrągłym), a plandekę (czy np. płaty jednolicie malowanego samolotu) całkiem dużym (np. płaskim).
Farby: na pewno dobre są Hataki niebieskie (specjalnie opracowane do pędzla), Vallejo. Citadele mają dobrą opinię ale ja ich nie próbowałem. Wbrew pozorom dobrze rozcieńczona (wódką) Pactra też daje radę, ale słabiej kryje.
No i najpierw poćwicz nie na modelu, tylko np. na plastikowych sztućcach.

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

Atlis napisał(a):

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

Ty nie wycierasz pędzelka jak zamoczysz?

Co kraj, to obyczaj

Atlis napisał(a):

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

Żeby nie nałożyć na model zbyt dużo farby, w skrajnym przypadku by uchronić się przed skapnięciem na model. Oczywiście doświadczony malarz może mieć inne sposoby, ale kolega pytał o "podstawy podstaw". Jeden z najczęstszych błędów początkujących to nadmiar farby na pędzlu. Wiem, bo ostatnio dużo maluję z dzieciakami.

GrzeM napisał(a):

Atlis napisał(a):

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

Żeby nie nałożyć na model zbyt dużo farby, w skrajnym przypadku by uchronić się przed skapnięciem na model. Oczywiście doświadczony malarz może mieć inne sposoby, ale kolega pytał o "podstawy podstaw". Jeden z najczęstszych błędów początkujących to nadmiar farby na pędzlu. Wiem, bo ostatnio dużo maluję z dzieciakami.

Dobrze godo, wódki mu dać

Atlis napisał(a):

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

I ma to spore znaczenie w kwestii utrzymania pędzli w czystości i dbania o nie. Pędzel upaprany w farbie po obsadkę trudniej doczyścić, a farba zbierająca się u nasady włosia powoduje jego szybsze zużywanie i odkształcanie ;)

KR77 napisał(a):

Atlis napisał(a):

GrzeM napisał(a): W farbie zanurzasz tylko sam czubek i ocierasz nadmiar farby na papierku itp. obok.

Jako to ma sens?

Ty nie wycierasz pędzelka jak zamoczysz?

Co kraj, to obyczaj

Najlepiej w zasłony i firanki