Modelarstwo z pasją

No to ja ruszam z kolejnym modelem, tym razem pancerka. Będzie to sd.kfz.232 od italeri z żywicznym wnętrzem i blaszkami. Model prezentuje się bardzo ciekawie, nabyłem go po okazyjnej cenie. Schwerer Panzerspähwagen, bo tak owy pojazd się właśnie nazywa, produkowany był od 1932 do 1936 roku. Jest to oczywiście bryka niemiecka. Sd.Kfz.232 zaopatrzono w dwa rodzaje silników: 4-cylindrowy i 8-cylindrowy. W moim przypadku jest to 4-cylindrowy Büssing-NAG. Pojazd miał napęd na jedynie jedną tylną oś, a skrętne były tylko przednie koła. W obrotowej wieżyczce umiejscowiono działko KwK 30 L/55 oraz karabin MG13. Pojazdy tego typu używane były w polskiej i francuskiej kampanii, jednak szybko ustąpiły miejsca swojemu zmodyfikowanemu braciszkowi: ośmiokołowemu Sd.Kfz.232. Moja wersja to pojazd radiotelekomunikacyjny, z umieszczoną ponad pojazdem ramową anteną.




Malowanie z Polski z 1939:



I jeszcze zdjęcie oryginału, ze swym następcą:

Niezły modelik się zapowiada

Worius napisał(a):Niezły modelik się zapowiada

Na taki też wygląda

Przyszła pora na pokazanie elementów żywicznych, które są naprawdę dobrej jakości.

Tyle dostałem:

To są wstępnie obrobione elementy:

Tutaj musiałem trochę pokombinować. Między wnętrzem pojazdu a przedziałem silnika zamontowano dodatkową metalową płytę, która miałaby chronić znajdującą się w jej wnętrzu załogę. Jednakże silnik bardzo szybko się przegrzewał, przez co część temperatury przechodziła właśnie na płytę. Jak wiadomo gorący metal staje się plastyczny. Dlatego też płyta się pofałdowała i porobiły się na niej bruzdy. Właśnie takli efekt chciałem uzyskać. Oto i on:

I silnik(jeszcze nieposkładany):

Gdy otworzyłem pudło zobaczyłem, że złamała się część oparcia, ale nic się nie stało, ponieważ ten odlew akurat był kiepski i planuję wymienić go na metalowy.

Złożone na sucho wnętrze:

I w ten oto sposób objawił się nam początek mych zmagań z tą piękną maszyną:


Mam nadzieję, że nikt nie usnął podczas czytania tego wywodu

Parę zdjęć ci uciekło z trzeciego postu
Ambitny projekt ci się szykuje.

Mam nadzieję, że się wyrobię...

Też mam ten piękny modelik w planach, będę zaglądał.

Dobra, czas się wziąć do roboty. Jedna z przyjemniejszych części za mną, czyli silnik. Doszło kilka elementów, wszystko żywiczne. Najpierw poskładałem wszystko do kupy,

później przyszła pora na podkład, po podkładzie malowanie na engine gray(te widoczne farfocle były zabiegiem celowym, żeby ukazać brud, oleje, smary itd., które osadzały się na silniku, sposób wykonania: gdy farba lekko wyschła dotknąłem delikatnie palcem danego miejsca, tak, żeby nie zerwać farby a tylko ją trochę "zmarszczyć"),
,
i na finisz suchy pędzel z chrome silver:


Więcej detali i wnętrze jutro.

Dużo innej roboty i wyjazdy, ale w ten weekend może coś się ruszy

Zaszpachlowałem i wyszlifowałem to, co trzeba i wygląda to jak wygląda.


Zakończyłem też przygodę z wnętrzem, efekt poniżej.


A tak to mniej więcej wygląda po złożeniu.






No to i ja dam zapowiedź następnej pracy w kategorii lotnictwo

Walkiria z Italki w 72?

POLAKKK napisał(a):Walkiria z Italki w 72?

Yhym

Przewidujesz dorobienie tych bocznych, "skrzelowych" wlotów powietrza tuż za błotnikami przednich kół, o których Italeri w ogóle zapomniało, a widocznych na zdjęciach poniżej?


zdjęcia z netu

Muszę przyznać, że przeoczyłem ten element, ale w tym wypadku na pewno coś podziałam.