Rafal napisał(a):A rower? Tak od mniej więcej 1830 i nie chce się zmienić co do zasady :)
No widać koncepcja roweru była od razu trafiona w punkt :) Albo też nie było aż tylu składników roweru które rozwój technologii mógłby pchnąć w nowym kierunku. Nadal trzeba pedałować.
Rafał napisał(a):Live view daje to samo a i "wizjerek" jest większy.
Zgoda, ale czasem w pełnym słońcu nie wszystko widać na ekraniku, Nieraz łatwiej jest się skupić na kadrze mając wszystko dookoła wycięte. To już kwestia indywidualnych preferencji. Ale skoro juz live view w lustrzankach to ...po co lustro?
Rafał napisał(a):W bezlustrzanych lustrzankach tylko 70% światła dociera do matrycy. Strata o 2/3 EV.
Pomysł Sony z półprzepuszczalnym lustrem - skądinąd odgrzany kotlet Canona z przełomu lat 60 i 70 - niespecjalnie mnie przekonuje. Znów mam wrażenie że to proteza. W bezlusterkowcach zupełnych, takich bez półprzepuszczalnego lustra do wizjera trafia 100% obrazu z matrycy.
Rafał napisał(a):No nie... K-7 ma pokrycie 100% :)
Zgoda, ale K-7 nie należy(-ał) do grupy najtańszych lustrzanek. Jakby zajrzeć do specyfikcji Canona 650D, Nikona D3100, Pentaxa K-30, czy co tam jest jeszcze na samym początku cennika - to wizjery oscylują wokół 90% pokrycia kadru i co gorsza powiększeniu x0.75-x0.8.
Rafał napisał(a):Matówki Katz-Eye i tym podobne. Oryginale faktycznie nie nadają się.
No właśnie, lepsze okazuje się wrogiem dobrego. I trzeba sobie dokupić. Na matówce Pentaxa ME-Super czy Olka OM-2n mogę precyzyjnie wyostrzyć praktycznie w każdym miejscu kadru, olewając mikrorastry i kliny. Ale to były staromodne matówki, trawione, a nie laserowo wycinane... muzeum :)
Rafał napisał(a):Muszle powiększające.
Pozwolę sobie zauważyć że drugi raz proponujesz rozwiązanie w postaci dodatkowego akcesorium. Nie mam nic przeciwko, ale relatywnie niewiele osób faktycznie się na takie coś decyduje, zwłaszcza do tańszych lustrzanek.
Kiedyś lustrzanki amatorskie dawały wielgachny jasny obraz. Sprawa zmieniła się wraz z wprowadzeniem układów AF w drugiej połowie lat 80'. Jest lepiej, bo aparat sam ustawia ostrość. Ale jest gorzej, bo obraz w wizjerze jest malutki. I trzeba stosować ...protezy - tak jak trzeba (było) stosować lustro.
Rafał napisał(a):A przy okazji - jak jest z podglądem głębi ostrości w tych bezlustrzanych lustrzankach?
Jak będę miał okazję sprawdzić to napiszę :)