Modelarstwo z pasją

Cześć,

Dziś przy okazji robienia zdjęć do galerii Tbolta, zrobiłem Backstage:



Żaden profesjonalizm, jedna parasolka, flash EX430 Mk.II, blenda. Zestaw który używam do fotografii portretowej.

ja z kolei stawiam na minimalizm..
trzy świetlówki, białe tło



tak dosłownie bezcieniowo nie jest, ale do szczęścia mi wystarczy..

Bezcieniowo to tylko na równiku w południe - tak jak u Ciebie jest naturalniej i dzięki temu modele wyglądają jak zredukowane oryginały

wuen napisał(a):Bezcieniowo to tylko na równiku w południe

Śmiem polemizować, tam jest cień "pod" właśnie tak jak u Kamila.
Bezcieniowio to jest np. u nas - kiedy nie ma słońca, czyli przez co najmniej pół roku (niestety).

Cześć. W końcu i ja się dorobiłem swojego "studia fotograficznego". Bardzo przypomina studio Kazika, a więc namiot 60, 2x 300 Watt Polux'a, statyw i kupiony w wakacje Fuji S9600. Efekt w pełni mnie satysfakcjonuje. Przykładowa fotka na szybko

Moje stanowisko do robienia zdjęć do galerii, do warsztatu wygląda to prościej.
Namiot doświetlam dodatkowo dwoma halogenami 150W ale myślę o zakupie lepszego źródła światła.

czasem sobie tak siąde i kombinuje..
pianka oklejana kartonem, lampka biurkowa, statyw



efekt:

wojtek_fajga napisał(a):Większość zdjęć warsztatowych, nawet tych które są później publikowane w gazecie robię w bardzo prostym "studiu" składającym się z lampy pierścieniowej ............

Jakiej mocy jest twoja lampa?

Wojciech Perkowski napisał(a):
Jakiej mocy jest twoja lampa?

22W. Przesłona zazwyczaj 32, a czasy wychodzą kilka - kilkanaście sekund.

I mnie przyszło pomyśleć o przyzwoitszych fotkach na potrzeby galerii. Najpierw chciałem działać w dzień na balkonie, ale po kilku próbach sobie to odpuściłem, bo zimno i wieje
Przed zakupem namiotu i porządnych świetlówek postanowiłem jednak sprawdzić, czy nie wykombinuję czegoś domowym (i darmowym ) sposobem, I tak:

- prowizoryczny namiot zrobiłem w godzinkę, wykorzystując znalezione w szpargałach: gruby, miękki izolowany drut, druciany wieszak, taśmę klejącą, biały pokrowiec w którym przyszło coś tam kupione w internecie i pinezki

- przydały się żarówki Osram Active (czy daylight, jakoś tak..), które są niebieskawe i przez to dają dość zimne światło - takie o mocy 100 W kosztowały ok. 5-6 zł za sztukę

- z tektury skleciłem podstawkę trzymającą w odpowiedniej pozycji arkusze A3 (nabyte w zwykłym papierniczym) służące za tło

- statyw oczywiście nieodzowny, aparat to Fuji S5600, tryb preselekcji przesłony







Fotki jak dla mnie zadowalające:

Ostatnio odkryłem zalety folii aluminiowej:



Można ją wyginać dowolnie - wypukle, wklęśle - ja ją zgniotłem mocno, aby dawała sporo rozproszonego światła, dzięki czemu mogę doświetlić spodnie części modelu. Dodatkowo na górze położony jest kawałek folii, którego odpowiednie ułożenie może dodawać lub odejmować zaciemnienie tylnej części szarego brystolu.
Świetlówka jest z typu takich podłużnych - jest dłuższa niż model - dzięki czemu może go oświetlać z dwóch stron naraz - zaleta małych modeli
Użyłem też szarego bristolu - chyba całkiem fajnie zrobionego, bo świetnie mi się ustawił na nim balans bieli - zwykłe białe kartki mają fioletowy zafarb...

Na statywie aparat, jeszcze jestem w czasach światła stałego - błyski jeszcze nie dla mnie

Zdjątka które uzyskałem w takim zestawie:



No i fotki też wywołuję już od pewnego czasu w RAW-ach - trochę zabawy, ale można o wiele więcej rzeczy poprawić...

Dodatkowo nie stosuję maksymalnej przesłony (aż 36 w przypadku używanego tutaj obiektywu) - ale takiej 11 lub 16 - co prawda cały pojazd nie jest w głębi ostrości, ale za to nie tracę na jakości.

Ja mam w rogu mojego warsztatu ustawione na stale takie "cus". Niestey kosztowalo troszke $$ ale mam powtarzalnosc i nie musze tego skladac.
lampa jedna swietlowka (daylight)

a tak to wyglada

Przedstawiam wam moje domowe studio fotograficzne. Zaczęło się od zwykłego kompakta sony,który niestety nie dawał mi oczekiwanych rezultatów, doszedł namiot bezcieniowy aż w końcu stałem się szczęśliwym posiadaczem Canona 1000d.Aparat zmusza do nauki podstaw techniki fotografowania. Oczywiście można by było przełączyć na tryb auto i sprawa załatwiona, tylko wówczas nasuwa się pytanie poco wydawać dość spora kasę na aparat o takich możliwościach ograniczając go do "Zwykłego kompakta" Przekonałem się również ze to nie aparat robi zdjęcia tylko my-aparat powinien być lustrem naszego punktu widzenia....wiem również że zanim będę mógł powiedzieć-zrobiłem dobre zdjęcie-przede mną jeszcze dłuuuga droga...







Brakuje mi jeszcze statywu z prawdziwego zdarzenia i dobrego miejsca żeby się z tym całym sprzętem rozłożyć...
Pozdrawiam

U mnie było skromnie i nie licząć aparatu (skromny Fuji FinePix S9600) i statywu "warsztat" miałem zupełnie jak Olek,z tą róznicą że fotografowałem przy oświetleniu z poczwórnej lampy podsufitowej (żarówki energooszczedne o mocy 15W. Coś bardziej w klimacie foto pojawiło się po interewencji żony (prezent) lekko zirytowanej moimi eksperymentami z domowymi materiałami zastępczymi.



A tak wychodzą mi zdjęcia:

Lampy profeska!
Pozazdrościć.