U mnie od czasów świetlówek i namiotu też się dużo zmieniło.
Świetlówki odeszły w zapomnienie, nastała era światła błyskowego, studyjnych lamp, statywów, teł i tego wszystko nie chce mi się rozkładać przez pół godziny żeby zrobić jedno zdjęcie, przez co nie raz posiłkuje się prostym "studiem"
Biały brystol, karton po lewej z naklejoną kuchenną folią aluminiową, tak jak u Wojtka, po prawej stary statyw, lampa błyskowa Canona (430ex) przeznaczona na sanki aparatu wpięta w wyzwalacz radiowy, do rączki statywu przyklejona taśmą parasola odbijająca taka jak u Piotrka (ewpiga).
Zdjęcia wychodzą z tego takie
Na potrzebny warsztatu i nie tylko jakoś zupełnie wystarczająca.
Jak ktoś ma wewnętrzną lampa do aparatu rozwiązanie dość tanie, statyw w Biedronce można było swego czasu wyrwać za 25 zł, parasolka z Allegro to kosz około 35 zł a wyzwalacz radiowy można kupić w granicach 100 - 200 zł zależy od modelu.
Wyzwalania po kabelku jest troszkę tańsze.