Grupy "prywatne" - pomysł do rozważenia

[tankmania]

Nieważne, ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Zawsze będzie riposta riposty i riposta riposty riposty. Natomiast wymyśliłem coś, a właściwie poddał mi pomysł shivadog pisząc "w swoim środowisku". Nie wiem czy to technicznie możliwe ale...

Skoro są ludzie o różnym poziomie emocjonalnym i niekoniecznie chcą ze sobą wspólnie wegetować to można ich izolować. Zgłasza się grupka powiedzmy 5 osób, zakładają team i administracja daje im dział. W dziale tym każdy będzie mógł czytać, ale pisać tylko oni. Sami się moderują kolektywnie, sami głosują nad przyjęciem kogoś kto zgłosi taki akces i sami wykluczają tych co nawalili. Podzielimy się na grupki, a tym co nie zależy na ogólnym walą. Jak ktoś się brzydzi to do HP nie zagląda i wszyscy są szczęśliwi.
A w wątkach konkursowych pisać może tylko autor, tak jak w masterach.

[Enigma]

Skoro są ludzie o różnym poziomie emocjonalnym i niekoniecznie chcą ze sobą wspólnie wegetować to można ich izolować. Zgłasza się grupka powiedzmy 5 osób, zakładają team i administracja daje im dział. W dziale tym każdy będzie mógł czytać, ale pisać tylko oni. Sami się moderują kolektywnie, sami głosują nad przyjęciem kogoś kto zgłosi taki akces i sami wykluczają tych co nawalili. Podzielimy się na grupki, a tym co nie zależy na ogólnym walą. Jak ktoś się brzydzi to do HP nie zagląda i wszyscy są szczęśliwi.
A w wątkach konkursowych pisać może tylko autor, tak jak w masterach.

Nie wiem czy to prowokacja czy na prawdę myślisz że coś takiego miałoby sens ale czytając to co napisałeś miałem wrażenie że słucham Korwina-Mikke: śmieszne ale jak się zastanowić to sensu tej idei w sumie nie sposób odmówić.

Ten pomysł można kontynuować i rozwijać. Np. każdy, kto zakłada wątek miałby do wyboru: jeśli chce żeby wszyscy uczestnicy forum mogli pisać posty w jego wątku to klika, że tak. Jak chce prowadzić wątek tylko dla oglądaczy bez możliwości komentarzy to klika w odpowiednie miejsce. A może chce ograniczyć komentujących do określonego grona osób albo kogoś chce z definicji wykluczyć to też ma taką możliwość. Jak w facebooku: znajomi, znajomi znajomych, przyjaciele królika i cała hołota. A czemu nie?

[tankmania]

Nie wiem czy to prowokacja czy na prawdę myślisz że coś takiego miałoby sens

Nie prowokacja, ale też nie wiem na pewno czy miałoby sens. Skoro jednak są ludzie wrazliwi to czemu im nie stworzyć odpowiednich warunków.

[Jarek Gurgul]

Natomiast wymyśliłem coś, a właściwie poddał mi pomysł shivadog pisząc "w swoim środowisku". Nie wiem czy to technicznie możliwe ale...

Skoro są ludzie o różnym poziomie emocjonalnym i niekoniecznie chcą ze sobą wspólnie wegetować to można ich izolować. Zgłasza się grupka powiedzmy 5 osób, zakładają team i administracja daje im dział. W dziale tym każdy będzie mógł czytać, ale pisać tylko oni. Sami się moderują kolektywnie, sami głosują nad przyjęciem kogoś kto zgłosi taki akces i sami wykluczają tych co nawalili. Podzielimy się na grupki, a tym co nie zależy na ogólnym walą. Jak ktoś się brzydzi to do HP nie zagląda i wszyscy są szczęśliwi.

Pomysł rzeczywiście rewolucyjny i wymagałby rozwinięcia idei oraz "konsultacji społecznych". Chociaż dzielenie ludzi na frakcje i grupki po to tylko, żeby jedni drugich traktowali z większym szacunkiem, to chyba nie jest rozwiązanie.

Jarek

[tankmania]

Pomysł rzeczywiście rewolucyjny i wymagałby rozwinięcia idei oraz "konsultacji społecznych". Chociaż dzielenie ludzi na frakcje i grupki po to tylko, żeby jedni drugich traktowali z większym szacunkiem, to chyba nie jest rozwiązanie.

Tylko jedno i koniec z mojej strony.
Nie dzielenie ludzi, tylko ludzie sami zgłaszają taką chęć. I większość pewnie by została na "publicznym", ale część może by się lepiej czuła gdyby nie każdy mógł się "wypowiedzieć" na temat jego pracy. Zresztą to w sumie nie jest nic nowego, gdzieś się spotkałem, że wyodrębniano grupom fora do pokazywania swoich prac. Oglądać mógł oczywiście każdy, ale pisać tylko członkowie. Jak ktoś z poza grupy miał pytania to istniało PW.
Są na forach ludzie którzy dobrze się czują w swoim towarzystwie i widoczne jest, że ludzie dzielą się sami na takie grupy. Są wrażliwsi od innych to można im pomóc w zachowaniu "intymności".

[Jarek Gurgul]

OK, to brzmi trochę "rozsądniej". Przeniosę tę część do Spraw forumowych, żeby można było o pomyśle dalej rozmawiać.
I od razu poproszę wszystkich zainteresowanych o rzeczową i wyważoną dyskusję.

Jarek

[tankmania]

OK, to brzmi trochę "rozsądniej".

To jeszcze moim zdaniem rozsądniej. W sumie to co Enigma wyżej nnapisał.
Generalnie chodzi o to żeby po następnej awanturze ludzi nie poszli sobie, a zamiast tego mieli możliwości "omijania" tych co ich zdaniem psują powietrze w ich wątkach.
Do tej pory było tak, że albo znikał z forum, albo odgrywał się w wątkach oponenta. Wszyscy wiem jak kończyły się obie formy odreagowania. Lepiej by było gdyby miał możliwość zablokowania gościa w swoim wątku, lub jeżeli tworzy się awantura to zablokowania awanturników, czy też tego który zdaniem autora miesza. Innymi słowy, autor wątku decyduje kto może u niego pisać i wtedy nie będzie mógł mieć do nikogo pretensji, że mu robi bydło.
Oczywiście pod okiem zielonych, ale w pewnym sensie sam będzie moderatorem swojego wątku. Będzie u niego syf to będzie tylko jego wina i nie będzie mógł mieć pretensji do nikogo. A zaglądać będzie mógł każdy.
Nie wiem tylko jak to technicznie wygląda.

[Jarek Gurgul]

Innymi słowy, autor wątku decyduje kto może u niego pisać i wtedy nie będzie mógł mieć do nikogo pretensji, że mu robi bydło...
Nie wiem tylko jak to technicznie wygląda.

Na poziomie wątku nie da się tego raczej zrobić.
Mechanizm w skrócie wygląda tak: z poziomu administratora tworzy się dział (nazwijmy go "prywatnym"), tworzy się grupę użytkowników, nadaje jej się odpowiednie uprawnienia do działu "prywatnego", do grupy dołącza się wybranych użytkowników, którzy tworzą i prowadzą w dziale wątki i mogą w nich wzajemnie pisać. Podgląd dla pozostałych użytkowników to już kwestia wtórna.

Niepokoi mnie jednak w tym pomyśle jedna rzecz. Teoretycznie jeśli każdy użytkownik dojdzie do wniosku, że potrzebuje "prywatnego" działu, powstanie takich kilkadziesiąt, kilkaset i forum podzieli się na klikadziesiąt, kilkaset małych "podforów", stanie się kompletnie nieczytelne, co jest nie do przyjęcia. Więc w takim razie na jakich zasadach miałoby się opierać udzielanie zgody na tworzenie działów "prywatnych"? A zasady z zasady muszą wszystkim dawać identyczne prawa. Kto miałby dostawać zgodę, kto nie, czy miałoby istnieć wymagane minimum chętnych? Itp., itd.

W tym widzę podstawowy problem.

Jarek

[shivadog]

Może powinno być tak, że osoby dodane do wrogów,
nie mogą pisać w stworzonych przez siebie wątkach?
Obawiam się niestety, że to doprowadziłoby do jeszcze większych animozji.
Nagle się okaże kto kogo lubi, a kto jest be.

Tworzenie grup, czyli jakby podfor może ma jakieś zalety,
ale jest chyba też sprzeczne z ideą forum, jako miejsca otwartego.
Część osób, oprócz obecności na forum
(lub zamiast) już teraz ma swojego bloga, albo profil na Facebooku,
gdzie ma taką prywatną grupę.

Na forum istnieje możliwość tworzenia grup o wspólnych zainteresowaniach,
do czasu sztucznego ograniczania założeń grupy to się świetnie sprawdzało.
Teraz wyjątkiem jest Vintage, gdzie, osoby zainteresowane tematem świetnie się bawią,
a reszta krzywo patrząca na takie "praktyki" omija szerokim łukiem.
Mam też nadzieję, że grupa włoska odżyje po zakończeniu konkursu lotniczego z nową siłą.

[lejgo_inc]

Dla osób pragnących prywatności ale też chcących docierać swoimi pracami do szerszej publiki obecnej na forum proponowałbym dział "tablica ogłoszeń". Wieszałby taki osobnik jedną fotkę modelu, linka do strony/bloga/czegokolwiek i potem już u siebie stosował dowolne reguły kto może komentować i jak.

[Jaho63]

Może powinno być tak

A może wystarczy bez tworzenia skomplikowanych mechanizmów "ustanowić" prawo do poproszenia delikwenta o nie zabieranie głosu w wątku właściciela? Co swoją drogą zaproponowałem niektórym zmęczonym osobom w moim podpisie.
Bo cała reszta niestety, ale jest formą dzielenia się na bandy...

[Enigma]

Może powinno być tak

A może wystarczy bez tworzenia skomplikowanych mechanizmów "ustanowić" prawo do poproszenia delikwenta o nie zabieranie głosu w wątku właściciela?

Piękna idea Jaho tylko trochę nierealna moim zdaniem. Zamiast prosić i apelować do osobnika, którego nie chcesz widzieć w swoim wątku wystarczyłaby możliwość zablokowania mu pisania postów. Wchodzisz w czyjś wątek i na dole strony zamiast klawisza „odpowiedź” widzisz komunikat: nie możesz pisać komentarzy w tym wątku. Proste, jasne i zrozumiałe zarówno dla tych o wysokiej kulturze jak i dla natrętnych buców.

[Jaho63]

Tak, bardzo fajne, ale techniczne niemożliwe co wyjaśnił Jarek. Dlatego zaproponowałem "ustawę". Oczywiście na upartych "wpływaliby" zieloni, ale tak, znowu potrzebna byłaby logika i obiektywizm.

[Mecenas]

A jak to technicznie działa np. na Goldenline, gdzie istnieją fora lub spotkania prywatne, w których osoby chcące pisać muszą albo dostać zaproszenie od założyciela spotkania albo poprosić o dołączenie do grupy dyskusyjnej? Faktem jest, że działa tam to raczej w skali makro (czyli ma się podgląd do całego podforum i tym samym możliwość aktywnego uczestniczenia we wszystkich dyskusjach) a nie tylko w danym wątku...To niestety chyba jest ten sam problem, o którym pisał Jarek, ale ja nie się nie znam na sprawach technicznego działania forów.

[Grzegorz2107]

Wchodzisz w czyjś wątek i na dole strony zamiast klawisza „odpowiedź” widzisz komunikat: nie możesz pisać komentarzy w tym wątku Proste, jasne i zrozumiałe zarówno dla tych o wysokiej kulturze jak i dla natrętnych buców.

Jeśli równie proste technicznie , to czemu nie? Jakieś tam kolejne ograniczenie, którego skuteczności niestety nie sposób przewidziec, bo jak ktoś naprawdę będzie chciał, to znajdzie miejsce i czas, żeby swoją złotą myśl sprzedac...