Strona 3 z 13

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:17
przez Strug
Rudolf napisał(a):Poza aspektem handlowym mogę dodac jeszcze tyle że jak mi dwa czy trzy razy "zdechł" samochód pod ich sklepem to Pan Tomek z uśmiechem na ustach pobiegł po swój samochód żeby mnie "z kabli" odpalic.

No, jeśli Tomek vel Gajowy odpalał z renówki Daniela to już wiem skąd ten uśmiech na ustach...

Patterson napisał(a):Dostał jeszcze rabat 7% , i narzeka, a po rękach i Gajowego powinien całować. :P

I ja bym Gajowego w rękę pocałował, gdyby mi rabat dał. Ale on nie zna tego słowa, za każdym razem Daniela się pyta co to takiego. Łobuz jeden...
A w piwnicy nie mają podkopu tylko taki mały stargate prowadzący do Krakowa. Kamil może potwierdzić.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:26
przez Robert P.
Jak by co chętnie skorzystam z tej Stargate - w Krakowie gdzie mam się zgłosić? :P

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:32
przez ergie
Tak czytam co forumowa jeliyta wypisuje i żal mi... (powiedzmy serce) ściska. Rozumiem, że gdy w sklepie przy płaceniu kasjerka nalicza wam więcej niż opiewa cena na towarze, z uśmiechem na ustach płacicie i zadowoleni z zakupów radośnie wychodzicie ze sklepu.

A tak dla jasności. Zamawiałem towar oznaczony jako dostępny. To kolejna specjalność internetowego sklepu Martoli, jak się okazuje. Towar jest, a jakoby go nie było.

Teraz kochane dziec]i możecie napisać kolejne kilka miłych słów na mój temat. Wszak w żaden sposób nie narusza to regulaminu tego zacnego forum.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:39
przez Kamil Feliks Sztarbała
focha strzel i będzie komplet

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:39
przez Adam Obrębski
ergie napisał(a):Tak czytam co forumowa jeliyta wypisuje i żal mi d... ściska. Rozumiem, że gdy w sklepie przy płaceniu kasjerka nalicza wam więcej niż opiewa cena na towarze, z uśmiechem na ustach płacicie i zadowoleni z zakupów radośnie wychodzicie ze sklepu.

... ale jak kasjerka ładnie się uśmiecha i przeprasza, oferując w ramach przeprosin flaszkę gratis to chyba uległbyś?

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:40
przez Grzegorz2107
Widzisz ergie, Daniel znany też jako "Pokątny" (ale to nie jest jedyny jego pseudonim) ma tu agentów wpływu, którzy za mały rabat gotowi są napisać jeszcze kilka stron panegiryków na jego cześć. Wierz mi, to klika, przeciw której jesteś po prostu bezradny.
O czym donosi:
TW nr 349 zwerbowany w Pruszkowie 21.11.2002 ( 5% rabatu)

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:41
przez Ostach
Ergie, błagam... kto Ci tu coś na kasę nabijał w całej tej sytuacji?

Na stronie zawsze stało, że to nie są stany magazynowe, obsługa w Martoli zawsze mi to zaznaczała..... w czym problem? Nadal była okazja kupić model taniej niż gdzie indziej rzekomo.... ja w ogóle tego nie rozumiem...

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 01:53
przez Bercik
" [...] Epidemia obrazy rozrastała się w zabójczym tempie, szalejąc, w kilka stron po owładnięciu sklepem, atakując forum całe... Co dalej, pytali przerażeni? Co dalej? " :-o

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 02:17
przez Tomek Hejmo
A mnie zastanawia, czy, gdyby to był sklep zagraniczny, to czy kolega też by tak kozaczył, czy wziął nadal wyraźnie tańszą opcję z pocałowaniem w ty..., ekhm, w rękę?

Tomek

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 10:39
przez portalus
Ergie poszło Tobie o kilkanaście złotych, jakby to było kilkanaście groszy to też byś był taki zawzięty i zdeterminowany? Rozumiem, że tak, że działasz dla zasady i naszego wspólnego dobra, że tak nie wolno i chcesz aby to nie miało nigdy miejsca w przyszłości - a nie dla tej kasy bo jak sam napisałeś gotów jesteś wydać wiele więcej.
Podziwiam ludzi, którzy są tak zdeterminowani i gotowi iść z tym do sądu (czy nadinterpretuję ?) – papuga też kosztuje.
Jeśli nie ma chęci dogadania się z obu stron czyli zawarcia tzw. kompromisu to się ludzie i tak nie dogadają. Jeśli jesteś tak rozczarowany zasadami w Martoli to tam po prostu nie kupuj i tyle – kasy to Ty jeszcze nie straciłeś bo nie zrobiłeś przelewu jak rozumiem.
Sklep ten ma już tak wyrobioną opinię, że temat taki jak ten założony gdzie się tylko da i tak niewiele zmieni. Zawsze znajdą się rozczarowane jednostki.
Sam tam kupowałem w realu (dawne czasy w starej lokalizacji) a teraz to tylko przez sieć i jestem bardzo zadowolony – kontakt szybki i konkretny co się dla mnie liczy najbardziej.
Piszę to bo mam trochę doświadczenia zawodowego w handlu i wiem, że cena czyni cuda ale nie zawsze jest najważniejsza i ludzie są omylni niestety.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 12:56
przez ergie
portalus napisał(a):Ergie poszło Tobie o kilkanaście złotych, jakby to było kilkanaście groszy to też byś był taki zawzięty i zdeterminowany? ...


I tu się mylisz poszło nie o pieniądze, poszło o zasadę. To nie był pierwszy raz, a kalka poprzedniej transakcji, w której nie zareagowałem. Zapłaciłem wtedy większą kwotę, wychodząc z założenia, że każdy może się pomylić.

portalus napisał(a):Piszę to bo mam trochę doświadczenia zawodowego w handlu i wiem, że cena czyni cuda ale nie zawsze jest najważniejsza i ludzie są omylni niestety.


Ja należę do tych co mylą się bardzo często, ale nigdy nie uchylam się od ponoszenia konsekwencji moich pomyłek - również tych "handlowych". Raz i drugi dołożyłem do interesu i teraz się bardziej pilnuję. A co do ceny... Należę do tych co to wolą dołożyć parę groszy, byleby tylko transakcja poszła sprawnie i szybko. Co nie oznacza, ze lubię przepłacać i szastać pieniędzmi na prawo i lewo. Wszak urodziłem się w Krakowie. Wpisałem w przeglądarkę nazwę modelu i wyskoczyły dwa sklepy, w których model widniał jako dostępny. Naturalnie wybrałem tańszy. Okazało się jednak, że to był błąd.

Kończąc temat napiszę tylko jeszcze jedno. Cechą, którą najbardziej cenię jest profesjonalizm w sprawach zawodowych. A przecież nie była to transakcja prywatna, tylko zakupy w sklepie. Co prawda sklepie internetowym, ale jednak sklepie.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 13:27
przez Mac Eyka
ergie napisał(a):A przecież nie była to transakcja prywatna, tylko zakupy w sklepie.


Zaraz zaraz, Ergie coś ci się chyba pomyliło i pokręciłeś. W pierwszym poście napisałeś na koniec tak

ergie napisał(a):A model kupię sobie gdzie indziej za ok. 120 zł.


Z tego wynika, że nie było żadnej transakcji ani zakupów w sklepie Martola. Wyraziłeś jedynie chęć zakupu z którego zrezygnowałeś, a teraz masz pretensję.
Ciekawi mnie jeszcze druga kwestia. Podpisujesz się jako mieszkaniec Krakowa, drugiego pod względem wielkość (Łódź i Kraków mają chyba bardzo zbliżoną ilość mieszkańców) miasta w naszym kraju. Jak sądzę jest tam kilka sklepów modelarskich. Takich z wystawą, cenami na pudełkach, sprzedawcą i kasą. I zapewne pracownicy tych sklepów, nawet (podobnie jak Martola) nie posiadając modelu na stanie przyjęli by od ciebie zamówienie. Zakupiłbyś sobie ten model w "normalnych" warunkach, a gdyby było coś nie tak to byś miał człowieka (sprzedawcę) na wylewanie swoich żali i nie zatrudniał byś do tego połowy polskiego modelarskiego Internetu. Czyżby tam zaproponowali ci po prostu rynkową cenę tego zestawu a ty nie chciałeś jej zaakceptować

ergie napisał(a):W przeciwnym razie zastanowię się nad metodą dochodzenia swego.


Grozisz konsekwencjami, a nie zapytałeś Daniela o możliwość upublicznienia prywatnej korespondencji. Wstyd. Złamałeś podstawy net etykiety oraz tak naprawdę także prawa w zakresie ochrony prywatności.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 13:31
przez Daniel-Martola
To nie był pierwszy raz, a kalka poprzedniej transakcji, w której nie zareagowałem. Zapłaciłem wtedy większą kwotę, wychodząc z założenia, że każdy może się pomylić.

Już to napisałem wcześniej: kłamiesz Pan.
Poprzedni zakup, jedyny zresztą żadnych zmian w cenie nie miał. Czekał Pan jedynie na figurki z Eduarda, które przyjechały w kolejnej dostawie i w nie zmienionej cenie i o czasie oczekiwania został Pan poinformowany.
Zacytować?

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 15:48
przez ergie
Korespondencja nie była prywatna, dotyczyła korespondencji związanej z transakcją i opatrzona nagłówkiem: komentarz obsługi sklepu.

Jeśli chodzi o sklepy w Krakowie to jedyny sklep, w którym robię zakupy modelarskie nie ma w ofercie modeli pojazdów Hasegawy w skali 1/48. Drugi, który znam, działa na podobnych co Martola zasadach, dlatego z jego usług nie korzystam.

Nie mam zwyczaju kłamać. Za pierwszym razem zmiana ceny podyktowana była rzekomo zmianami cen importowanych z Czech produktów. Niestety dowiedziałem się o tym po złożeniu zamówienia. Jak Pan pewnie wie trzeciego razu nie będzie.

Tyle. Temat uważam ostatecznie za zamknięty.

Re: Martola - kolejna wtopa

PostNapisane: niedziela, 24 stycznia 2010, 16:16
przez Kuba P.
Obaj jesteście śmieszni... :lol:
Poczytajcie sobie przepisy o sprzedaży na odległość, ofercie handlowej itp, wyjdźcie na chwilę na dwór, akurat upał zelżał to pomoże się ostudzić i się dogadajcie i zmieńcie coś w tym sklepie.
Ja kupuję i w necie i w innych sklepach warszawskich i jest zawsze świetnie.
Miło, przyjemnie. Bez ciśnienia.