Cześć wszystkim.
Czas i na mnie z galerią. Dziś już jestem poza terenem mojego warsztatu, więc aby zmieścić się w terminie, wczoraj sprężyłem się nawet bardziej niż powietrze w kompresorze przy natryskiwaniu lakieru bezbarwnego błyszczącego firmy Pactra;).
Konstrukcja firmy McDonnell przez długi okres czasu była dla mnie tajemnicą, w literaturze pojawiały się tylko krótkie wzmianki o nim i dopiero Internet pokazał w pełni co to za dziwo latało w latach 50tych (obok innych dziwadeł;) ).
F-3H Demon nigdy nie osiągnął zakładanych osiągów, a to za sprawą silnika Westinghouse J40. Podobnie jak F-4D Skyrey, Demon stał się ofiara tej jednostki napędowej, która nigdy nie osiągnęła zakładanego ciągu 67kN, w rzeczywistości było to 46kN, a do tego przy dużej awaryjności. Tak na marginesie, inny silnik tej firmy, J46 też nie był zbyt szczęśliwą jednostką, i również przyczynił się do złej opinii o kolejnej konstrukcji z tego okresu, a mianowicie F-7U Cutlass. Ostatecznie kończąc historię silnikową firma Westinghouse po tych porażkach pożegnała się z budową silników odrzutowych.
O ile do F-4D Skyrey udało się wcisnąć większy silnik P&W J57, to tutaj tak łatwo nie było i w tym przypadku konstruktorzy zastosowali Allison J71, który mimo wszystko nie gwarantował wystarczającej mocy. Zastosowanie większego silnika dodatkowo wymusiło powiększenia kadłuba i skrzydeł. Suma sumarum samolot nie osiągał prędkości naddźwiękowej(co udało się osiągnąć w przypadku F-4D Skyrey), był ociężały i np. z tego powodu samoloty te najczęściej latały tylko z jednym dodatkowym zbiornikiem paliwa (choć miały miejsce na drugi i w zestawie Emhara są dodane dwa zbiorniki;) ).
Łącznie do 1959 roku zbudowano 519 maszyn. Pierwsza seria F-3H-1N licząca 58 sztuk miała jeszcze zastosowany pechowy silnik J40, została szybko uziemiona po wypadkach i stracie 4 pilotów. Kolejne wersje już z silnikiem J71 miały możliwość zabierania pocisków Sidewinder (F-3H-2N), Sparrow (F-3H-2M) oraz dodatkowo bomb (F-3H-2).
Przez kilka lat konstrukcja ta był podstawowym nocnym myśliwcem US Navy, a w 1964 roku ostatnie Demony zostały zastąpione przez inny produkt firmy McDonnell, której korzenie sięgają F-3H, a mianowicie Phantoma.
Mając na uwadze tą ciekawą historią, niebanalny kształt, bardzo przeszkloną kabinę, która z racji dobrej widoczności była nazywana przez pilotów „Krzesło” oraz 4 rakiety Sparrow I, wziąłem na kilkumiesięczny warsztat ten wypust spod znaku Emhara. Emhar to jedyna firma, która odważyła się opracować model Demona w skali 1:72 wydając dwa opracowania, łącznie z 4 wersjami oznaczeń. Jeśli miałbym oceniać ten model dałbym 5 na 10. Super opracowanie to nie jest, ale są znacznie gorsze gnioty, wymaga szpachli, wymaga cierpliwości, wymaga pracy, linie podziałowe rewelacyjne nie są (ale są wgłębne). Początkujący dadzą sobie z nim radę i skleją go na poziomie początkującego, bardziej ambitni skleją go lepiej, jeszcze bardziej ambitni i tak pewnie wykorzystają tylko skorupę resztę dorabiając, także z braku laku…, każdy na swój sposób da sobie z nim rade, czasami może kierując pod jego adresem „gromy siarczyste i ogniste”;). Dodatkowo ostatnio Pavla wypuściła żywiczne dodatki do tego modelu, więc jak by ktoś miał chęć…:)
A u mnie wyszło jak na zdjęciach zamieszczonych poniżej. Śladów eksploatacyjnych nie robiłem, wcześniej chce przetrenować ich robienie na jakimś „mniej cennym” modelu. Malowanie aerografem. Farby: biała Tamiya położona na biały podkład Mr. Surfacer Mr.Base White, góra to Pactra A-43 (FS 36440), żółte końcówki skrzydeł to Pactra A27, aluminiowe natarcia skrzydeł to Vallejo MC211 (bardzo przyjemny metalizer na bazie alkoholu), rakiety to Pactra A120(Dark See Blue), gdzieniegdzie próby z washem Tamiya Panel Line Accent Color - Grey .
Model przedstawia samolot z VF-61 „Jolly Rogers” , z okresu pomiędzy 1958 a 1959. Nie widziałem na zdjęciach, aby ten akurat samolot miał dyszę do tankowania, dlatego jej tutaj nie ma, z powodów przytoczonych wyżej model z jednym zbiornikiem paliwa. Pod skrzydłami 4 rakiety Sparrow I, które w odróżnieniu od Sparrow III mają charakterystyczną spiczastą częścią dziobową, i do tego bardzo ciekawy kolor.
Miłego oglądania.
Pzdr.