Kładzenie kalkomanii

[KFS-miniatures]

kalki trzymam w wodzie do chwili aż zaczną się trochę przesuwać

Kalkomanie mocz w ciepłej wodzie aż zaczną ruszać na papierku.

cholera, a ja od lat, zgodnie z zaleceniami w instrukcjach, kalkomanie wkładam do wody na kilka sekund (w ciepłej papier szybciej łapie wodę, w zimnej potrzymać trzeba parę sekund dłuzej), a potem odkładam na bok, do momentu, gdy klej pod filmem puści.. czyli tak z pól minuty zazwyczaj minimum.

Micro Set i Micro Sol prod. Microscale.

są rewelacyjne, ale nie z kazdymi kalkomaniami sobie radzą. dla przykładu, kalkomanie drukowane przez microscale sol potrafił uszkodzic (ściślej rzecz biorąc, uszkodzić farbę na kalkomanii). nie poradziły tez sobie z paroma techmodowskimi zestawami. inna sprawa, ze nawet wamod do akryli nie dawał im rady, a dopiero pomalowanie debonderem i poprawki cienkim klejem w liniach podziału..

[piotr dmitruk]

kalki trzymam w wodzie do chwili aż zaczną się trochę przesuwać

Kalkomanie mocz w ciepłej wodzie aż zaczną ruszać na papierku.

cholera, a ja od lat, zgodnie z zaleceniami w instrukcjach, kalkomanie wkładam do wody na kilka sekund (w ciepłej papier szybciej łapie wodę, w zimnej potrzymać trzeba parę sekund dłuzej), a potem odkładam na bok, do momentu, gdy klej pod filmem puści.. czyli tak z pól minuty zazwyczaj minimum.

Może niedokładnie napisałem. Robię to na talerzyku. Wkładam kalkę do wody na kilka sekund, aż papier nasiąknie wodą (zwinie się, a potem rozwinie), potem przesuwam na brzeg talerzyka i układam w niewielkiej ilości wody ( w kropli lub na granicy wody, żeby mogła być podciągana kapilarnie). W ten sposób unikam pływania kalkomanii w wodzie, ale jednocześnie stale może nasiąkać do czasu przesuwania się filmu. Wodę wolę cieplejszą, bo faktycznie jest szybsza, ale jak za kilka minut wystygnie- nie tragizuję i nie wymieniam. W czasie naklejania jednej kalki, druga już się moczy, więc czas nasiąkania ma mniejsze znaczenie.

[Jacek Bzunek]

Kamil, kalkomanie debonderem traktujesz?

[Robert P.]

Micro Set i Micro Sol prod. Microscale.

są rewelacyjne, ale nie z kazdymi kalkomaniami sobie radzą. dla przykładu, kalkomanie drukowane przez microscale sol potrafił uszkodzic (ściślej rzecz biorąc, uszkodzić farbę na kalkomanii). nie poradziły tez sobie z paroma techmodowskimi zestawami. inna sprawa, ze nawet wamod do akryli nie dawał im rady, a dopiero pomalowanie debonderem i poprawki cienkim klejem w liniach podziału..

Wymienione płyny nie współpracują za dobrze również z kalkami marki Bison Decals.

[MIRO]

Ja wody używam tylko do zmoczenia szmatki, którą "wgniatam" kalki. Kalkę wycinam i od spodu moczę kartonik Setem. Kiedy kalka już się ślizga przenoszę ją na właściwe, zmoczone Setem, miejsce i dociskam rzeczoną szmatką. Potem już tylko Sol na górę, ew. powtórka i gotowe.

[posejdon]

Czytam ten wątek i widzę, że wszyscy robią mniej więcej tak samo jak ja.
Jak zostają bąbelki powietrza to po wyschnięciu kalki je nakłuwam/nacinam skalpelem i wpuszczam tam sidolux albo gumę arabską. Potem dociskam, dmucham, żeby przeschło, dociskam. Patrzę czy przylgnęło - jak tak to git a jak nie to od początku.
Z MicroSolem trzeba uważać, żeby kropla nie została na modelu bo żre sido. Nie wiem jak inne lakiery farby. Sola daję tylko tyle, żeby jedynie powierzchnia kalki była zwilżona i staram się poza nią nie wychodzić.
Seta natomiast daję dużo - między powierzchnią modelu a kalką jest wyraźna jego warstwa. Potem ustawiam kalkę na właściwym miejscu. Delikatnie nakładam jeszcze trochę Seta na krawędziach i czekam aż przeschnie z wierzchu. Kiedy krople na wierzchu wyschną biorę pędzelek i wypycham Set z ewentualnymi pęcherzykami powietrza od środka na zewnątrz kalki. Wtedy powinna się już dobrze trzymać i nie przesuwać. Daję jeszcze Seta na krawędzie i zostawiam do wyschnięcia. Nic nie dociskam. Po całkowitym wyschnięciu przeważnie kalka sama wchodzi w linie podziału. Jak nie chce to daje jej Sola. Jak to też nie pomaga to skalpel i sido albo guma arabska.

Miało być jedno zdanie a wyszedł cały wywód...

[Daniel iceman Gronowski]

Wszyscy o technikach prawicie, a może to też wina nie do końca dobrze przygotowanej powierzchni? Na fotkach warsztatowych Olka widać czasem pewne "babole" w powłoce lakierniczej. Ja po każdej warstwie farby poleruje model kawałkiem filcu. Po warstwach błyszczącego też. Nie toleruje żadnych grudek, skórek pomarańczy, zgrubień itp. Wszystkie takie rewelacje najlepiej usuwać na mokro drobnym papierem wodnym i nie czekać na koniec, bo każda kolejna warstwa farby, werniksu tylko pogłębia niechciany efekt i odbija się czkawką na kolejnych etapach pracy.

Pozdrawiam

[posejdon]

To jasne. Masz rację. Trzeba dbać o powierzchnię. Ale jednak jeżeli płyn zmiękczający pozwala na ułożenie kalki na wypukłościach i nierównościach, które są zamierzone (np. nity) to na tych niechcianych (skórka pomarańczowa, sierść kota) też powinien dać radę.

[Tomek Hejmo]

Wymienione płyny nie współpracują za dobrze również z kalkami marki Bison Decals.

A więcej szczegółów? Zżerają, kalka się nie rozprostowuje do końca czy co?

[Aleksander]

Wszyscy o technikach prawicie, a może to też wina nie do końca dobrze przygotowanej powierzchni? Na fotkach warsztatowych Olka widać czasem pewne "babole" w powłoce lakierniczej.
Pozdrawiam

Generalnie masz rację, choć moje próby szlifu papierem wodnym o gradacji 1500 bardzo ładnie zmywały mi powierzchowną warstwę farby i musiałem malować od początku. Teraz staram się to robić filcem, ale nie zawsze daje to dobre efekty. Po trzech warstwach Sido powierzchnia jest (albo właściwie powinienem napisać bywała) wystarczająco gładka. Część zresztą kalek ładnie mi się do niedawna wpasowywała pod wpływem rzeczonych płynów...

[Daniel iceman Gronowski]

No niestety poprawki malarskie są nieuniknione. Mam nadzieje jednak, że następnym razem nie będzie srebrzenia

[Robert P.]

Wymienione płyny nie współpracują za dobrze również z kalkami marki Bison Decals.

A więcej szczegółów? Zżerają, kalka się nie rozprostowuje do końca czy co?

Bardziej to drugie.