Thalgonis napisał(a): Dokładnie taką drogę przeszedłem jak pisze Rafa - i jestem happy

A ja po takiej ,,drodze wyboru " heppy nie byłem, uszczęśliwił mnie dopiero PS 270 .Dróg jest wiele i nie fajnie jest forsować swoją ; ,,najlepsza bo mam''
Łukasz_K napisał(a): Nie wiem czy nawet uda ci się zauważyć różnicę na cienkich kreskach między dyszami 0,2 a 0,3
Ja u siebie zauważam ,ale może wynika to z czegoś innego
arhtus napisał(a): Jakbyś się ograniczał tylko do skali 1/72 to można by myśleć o dyszy 0,2, ale jeśli nastawiasz się bardziej na 1/48 to zdecydowanie dysza 0,3.
To chyba jest sedno całej sprawy .Moja skala to 1/72 i Ps 270 wystarcza z nawiązką do takich małych powierzchni.
Mogę bez problemu kłaść podkład ,malować/lakierować ,a nawet ostatnio udało mi się zrobić ( po wielu próbach) ,,cieniutkie a wyraźne wianki i wężyki'' czego przy Ps 289 za cholerę nie mogłem zrobić ,to już na H&S Evolution szło mi lepiej

(pewnie robiłem coś źle

)
Musze jednak szczerze nadmienić że do większych ,np. 4'ero motorowców , używam często inną psikawkę ; PS 290 ,tak więc w moim przypadku i przy moich mizernych umiejętnościach posiadanie większej liczby ,,zabawek' jest nad wyraz pomocne i nie wynika tylko chęci posiadanie ,,fajnych zabawek " (choć tą druga opcje bardzo dobrze rozumiem

)
A tak na koniec to jednak nie ,,super aero'' i setne mm duszy ,a praktyka i wyrobienie pewnych własnych ,,cwancyków'' stanowi
o jakości malunku .Taki np Kol Krzysztof Kowalik ,robi świetne modele w 1/72 używając ponoć jakiegoś taniego ,,chińczyka''

no i czapki z głów
Z opinią jest jak z dziurą w du..ie -każdy ma swoją.