Sergionex napisał(a):Według moich obserwacji właśnie taki by model oglądany w rozproszonym oświetleniu wyglądał lepiej. Zauważyłem po wielu pracach oglądanych na zawodach w słabym oświetleniu sal gimnastycznych szkół, czy innych tego typu miejscach, że modele wiele tracą. Oglądane pod lampką czy na zdjęciach nabierają wyrazu. Pewnie dla tego bo są malowane w dużym natężeniu światła właśnie pod biurkowymi lampami, często z mocnymi żarówkami.
Mniej wiecej tak probowalbym sobie to wytlumaczyc, ale w moim wypadku nadal pozostaje to spekulacja, dopoki efektow nie zobacze na zywo. Z kolei na figurkach zupelnie sie nie znam, zatem przyklady z tej dziedziny (wypowiedz Kamila) niewiele mi mowia.
Sergionex napisał(a):Nie wspomnę o kolorach-teraz używam żarówek daylight ale kiedyś malując wieczorem doznawałem szoku rano bo kolory były inne. Jednak 2000-3000 Kelvinów temperatury barwowej robi swoje, nawet dla ludzkiego oka.
Jak amen w pacierzu, dlatego ja staram sie malowac w rozproszonym swietle dziennym.
Ale jesli dobrze zrozumialem istote sprawy, w "color modulation" chodziloby bardziej o utworzenie ukierunkowanego swiatlocienia (czyli swojego rodzaju utworzenie sztucznego zroznicowania luminancji), co z kolei mialoby dopiero posrednio do czynienia z sama temperatura barwowa zrodla swiatla badz barw modelu. A to stanowi juz troche inna, choc bezsprzecznie powiazana ze swiatlocieniem kwestie. Oczywiscie, pisze to raczej gwoli uzupelnienia badz podkreslenia roznicy pomiedzy dwoma zblizonymi, ale nie identycznymi dziedzinami, a nie celem poprawiania Twoich wypowiedzi, gdyz zapewne doskonale znasz ten temat.