Humbrol nr 29 big problem.
W ramach prac nad kolejnym Spitfire przyszedł czas na malowanie górnych jego części.
Jako, że mam do czynienia z wczesnym modelem, rok 1940, kamuflaż miałem zamiar kłaść używając standardowych farb Humbrola nr 29.
Puszeczkę otworzyłem, przed kilka minut mieszałem jej zawartość używając śrubokręta. Następnie farbę, przy pomocy też tego narzędzia, przełożyłem do metalowej miseczki, przy okazji polecam ten wynalazek, za kilkanaście złotych można kupić 10 szt miseczek które są nieocenione w pracy, i dodałem rozcieńczalnika do emalii znanej firmy na W. Ponownie wszystko mieszałem i gdy już uznałem, że jest ok to przelałem do psikawy, uprzednio sprawdzonej poprzez przedmuchanie czystą benzyną lakową.
Pierwszy psik wyglądał całkiem dobrze ale po mniej więcej 5 sek psikawka marki pivata zatkała się i było po zawodach.
Po każdym bombelkowaniu wywoływanym poprzez przytkanie palucha do wylotu dyszy psiki trwały 1 - 2 sek.
Praktycznie nie dało się malować.
Zajzajer wylałem z aero, przeczyściłem go łącznie z odkręceniem dyszy. Następnie do farby dolałem pod korek benzyny z myślą o przepsikaniu aerografu i złudną nadzieją, że da się model pokryć chociaż cieniusieńką warstwą. Ale nic z tego dalej próby psikania takim zabarwionym rozpuszczalnikiem nic nie dawały.
Na dnie metalowej miseczki z której osnowa emalii odparowała dość szybko pozostał tylko pigment o strukturze kurzu.
Widać nowa farba tego zacnego producenta nadaje się do PIPIPIPPPP.
No i dochodzimy do puenty tej tej oto opowiastki. Czym mianowicie zastąpić H29.
Wolałbym emalię, gdyż do akryli nie jestem przekonany. Może coś z Model Mastera?
Jako, że mam do czynienia z wczesnym modelem, rok 1940, kamuflaż miałem zamiar kłaść używając standardowych farb Humbrola nr 29.
Puszeczkę otworzyłem, przed kilka minut mieszałem jej zawartość używając śrubokręta. Następnie farbę, przy pomocy też tego narzędzia, przełożyłem do metalowej miseczki, przy okazji polecam ten wynalazek, za kilkanaście złotych można kupić 10 szt miseczek które są nieocenione w pracy, i dodałem rozcieńczalnika do emalii znanej firmy na W. Ponownie wszystko mieszałem i gdy już uznałem, że jest ok to przelałem do psikawy, uprzednio sprawdzonej poprzez przedmuchanie czystą benzyną lakową.
Pierwszy psik wyglądał całkiem dobrze ale po mniej więcej 5 sek psikawka marki pivata zatkała się i było po zawodach.
Po każdym bombelkowaniu wywoływanym poprzez przytkanie palucha do wylotu dyszy psiki trwały 1 - 2 sek.
Praktycznie nie dało się malować.
Zajzajer wylałem z aero, przeczyściłem go łącznie z odkręceniem dyszy. Następnie do farby dolałem pod korek benzyny z myślą o przepsikaniu aerografu i złudną nadzieją, że da się model pokryć chociaż cieniusieńką warstwą. Ale nic z tego dalej próby psikania takim zabarwionym rozpuszczalnikiem nic nie dawały.
Na dnie metalowej miseczki z której osnowa emalii odparowała dość szybko pozostał tylko pigment o strukturze kurzu.
Widać nowa farba tego zacnego producenta nadaje się do PIPIPIPPPP.
No i dochodzimy do puenty tej tej oto opowiastki. Czym mianowicie zastąpić H29.
Wolałbym emalię, gdyż do akryli nie jestem przekonany. Może coś z Model Mastera?





