Strona 1 z 1

Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: piątek, 27 sierpnia 2010, 21:33
przez Krowa
Jestem na etapie tworzenia małej pracowni i utknąłem na etapie oświetlenia. Czym oświetlacie sobie warsztat w trakcie malowania?
Wiadomo, że najlepsze do malowania jest światło dzienne, najlepiej lekko rozproszone. Nie zniekształca kolorów, nie męczy wzroku, pokazuje jak model będzie wyglądał na półce.
Zwykłe żarówki dają nieco żółte, ciepłe światło; jarzeniówki to zazwyczaj nieco białe, zimne oświetlenie; LED-y - trudno powiedzieć.

Macie jakieś sugestie?

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: niedziela, 29 sierpnia 2010, 20:39
przez Aleksander
Pracownię mam na wprost okna, ale nie zawsze mam czas robić coś w czasie "dziennego" oświetlenia. Na biurku mam zamocowaną lampę z lupą (taką jak dla kosmetyczek ;o) ), z mleczną żarówką. Pokoik oświetlają dwa halogeny.

Obrazek

Tak to mniej więcej wygląda(ło) - teraz jest Wielki Bałagan :lol:

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: niedziela, 29 sierpnia 2010, 22:53
przez Marcin Kuźniar
Dwie 23 watowe świetlówki do fotografii, np. Philipsa o temp. barwowej 6500K, ale i tak najlepiej malować przy świetle dzienny - o ile to możliwe.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 06:11
przez Krowa
Marcin Kuźniar napisał(a):Dwie 23 watowe świetlówki do fotografii, np. Philipsa o temp. barwowej 6500K, ale i tak najlepiej malować przy świetle dzienny - o ile to możliwe.


No właśnie nie zawsze jest to możliwe :(
Po prostu zbyt późno wracam do domu, a malowanie tylko w łikendy jest nieco kłopotliwe logistycznie.

Czy temperatura żarówek rzeczywiście dobrze oddaje światło dzienne? Zastanawiałem się nad zarówkami 5500K, ale najpierw wolałbym usłyszeć czyjeś wrażenia z eksploatacji :)

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 06:45
przez kobza_75
Witaj! ja mam możliwość i maluję w dziennym oświetleniu, biurko mam dostawione do okna 2 na 1,5 m. Ale jak mnie przypyli to wieczorami/nocą też maluję ale wtedy nad głową mam 150 lub 200 watową żarówkę, a na biurku są dwie lampki biurowe, po obu stronach. Mnie to starcza, prawie jak w dzień.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 11:05
przez Krowa
kobza_75 napisał(a):Ale jak mnie przypyli to wieczorami/nocą też maluję ale wtedy nad głową mam 150 lub 200 watową żarówkę, a na biurku są dwie lampki biurowe, po obu stronach. Mnie to starcza, prawie jak w dzień.


Natężenie światła pewnie takie samo, ale gorzej chyba z kolorem światła. Bez problemu można wtedy malować "podstawowy" kamuflaż czy kolory. Gorzej z brudzeniem, pigmentami, filtrami i czym tam jeszcze. Tam granica jest bardziej subtelna i stąd też moje pytanie o oświetlenie.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 07:49
przez kobza_75
Natężenie światła pewnie takie samo, ale gorzej chyba z kolorem światła. Bez problemu można wtedy malować "podstawowy" kamuflaż czy kolory. Gorzej z brudzeniem, pigmentami, filtrami i czym tam jeszcze. Tam granica jest bardziej subtelna i stąd też moje pytanie o oświetlenie.


Masz racje podstawowy kamuflaż to wychodzi spoko, a że ostatnio wykonuje (na zamówienie) modele prosto z pudła to wystarcza w zupełności. Pigmenty, brudzenie itp. wykonuje przy świetla dziennym a mam taką opcje że pracuje na zmiany i mam kilka dni wolnych, więc nie mam problemu.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 08:05
przez Mecenas
Malowania aerografem wykonuję jedynie przy świetle dziennym, wolę zaczekać na weekend niż potem kląć i przemalowywać. Jeśli mam jednak do pomalowania coś co nie musi być tip-top albo będzie później zamknięte to przy zwykłym oświetleniu mieszkania plus lampa przy biurku. Podobnie jeśli maluję jakieś detale przy figurkach, jakoś jeszcze wszystko widzę...Dla mnie oświetlenie jest szczególnie ważne wtedy, gdy muszę uzyskać dużą równą powierzchnię lub jakieś subtelności kamuflażu zrobić, wtedy nic nie zastąpi światła dziennego.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 10:38
przez wuen
Krowa napisał(a):Czy temperatura żarówek rzeczywiście dobrze oddaje światło dzienne? Zastanawiałem się nad zarówkami 5500K

Na pewno jest to lepszy wybór niż 6500 K, gdzie światło ma odcień niebieskawy - 5500 K to temperatura barwowa w południe w słoneczny, letni dzień - tak podają tabele.
Malowanie przy oknie nie daje prawidłowego oddania barw - wszak w oknie są szyby, które nie są bezbarwne - mają odcień turkusowy - polecam wizytę u szklarza i spojrzenie na krawędzie płatów szkła.
Jedyna zaleta malowania przy oknie to duża powierzchnia oświetlająca i mniejsze kontrasty niż przy skupionym źródle światła jakim są żarówki.
I jeszcze jedno - co z tego, że postarasz się o idealne odwzorowanie barw skoro w sali, gdzie będzie wystawiany Twój model będą świetlówki lub jakieś energooszczędne oświetlenie o niewiadomej temperaturze barwowej...

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 11:59
przez Krowa
wuen napisał(a):I jeszcze jedno - co z tego, że postarasz się o idealne odwzorowanie barw skoro w sali, gdzie będzie wystawiany Twój model będą świetlówki lub jakieś energooszczędne oświetlenie o niewiadomej temperaturze barwowej...


Wystawiać raczej nie planuje. Po prostu chciałem uniknąć rwania włosów (których i tak niewiele już zostało) kiedy odkryje, że wieczór wcześniej spieprzyłem malowanie :)

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 13:40
przez greatgonzo
WN posłużył się skrajnym przykładem, ale zasada jest słuszna. I z tymi szybami też prawda. Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia kolorystyki pomieszczenia i bezpośredniego sąsiedztwa miejsca malowania. Jeszcze pora dnia i roku dorzucają swoje trzy grosze.To wszystko ma wpływ na odbiór barw, a różnic nie dostrzegamy bo nigdy nie mamy do czynienia z bezpośrednim porównaniem i w ogóle na ogól nas to nie obchodzi.
Ale ważniejsza jest inna kwestia. Dzienne światło jako jedynie słuszne źródło miało sens lata temu, gdy albo był dzień, albo najwyżej półmrok. Dzisiaj w sztucznym oświetleniu funkcjonujemy coraz więcej i odbiór świata w nim właśnie staje się niemal równie ważny, a w przypadku niektórych nawet dominuje. Żyjąc w takich warunkach uczymy się kontrolować barwy mimo różnic rodzaju oświetlenia, które wcale nie są większe niż te wynikające z przyczyn, o których wspomniałem wyżej. Ważne jest by światła było wystarczająco dużo i by temperaturowo nie było zdecydowanie wychodzące poza normę. To umowne stwierdzenie, ale chyba jasne jest o co chodzi.
Być może wymaga to trochę czasu i zwracania uwagi na zachowanie barw. Nie wiem, nigdy tego nie robiłem specjalnie. W każdym razie pracownię mam w pomieszczeniu bez okien. Kiedy pracuję, w większości przypadków i tak jest ciemno, więc różnicy mi to nie robi. Jarzeniówki o 'dziennym' zabarwieniu wspomagane kilkoma (w zależności od potrzeb) halogenami świecącymi bezpośrednio, lub światłem odbitym od białego sufitu pozwalają mi bawić się w dowolne niuanse barwne. Także stanowią oświetlenie do fotografii.

A stół konkursowy, stołem konkursowym, ale ilu z nas, z ręką na sercu może powiedzieć, że ma gabloty z modelami ustawione tak, że w dzień świetnie eksponuje je światło dzienne i nie wymagają wspomagania sztucznym? Czyż idąc tą drogą nie powinniśmy malować modeli w identycznych warunkach, w jakich stoją one później na półkach? Nie przesadzajmy.

Re: Przy jakim oświetleniu malujecie?

PostNapisane: środa, 1 września 2010, 15:37
przez mnowogro
Maluję głównie przy sztucznym oświetleniu, przy takim też robię zdjęcia - jedna świetlówka kolor raczej bardzo chłodny. Jest gigantyczna (dla mnie) różnica w odbieranych barwach na moich modelach przy takim oświetleniu w porównaniu z oświetleniem dziennym - i jeśli bym chciał pokazać innym swoje modele na jakiejś wystawie - to chyba wezmę tę świetlówkę ze sobą i postawię nad modelami :)