Modelarstwo z pasją

Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem kompresora AS18B a aerograf to pseudo Iwata (chociaż w tym wypadku nie ma to znaczenia - jak sądzę).
Kompresor wygląda tak...

... i jak widać jest wyposażony w odwadniacz.
Od pewnego czasu zauważyłem, że w trakcie mycia miedzy zmianą farb, przy przedmuchiwaniu po ostatnim płukaniu rozpuszczalnikiem, aerograf pryska wodą. Do tej pory nie miałem problemów z wodą w trakcie malowania. Aż do dzisiaj niestety. W czasie pracy zaczął znienacka pryskać wodą. Pomyślałem, że zdmuchnę tych parę kropelek powietrzem i zamknąłem dopływ farby. W tym momencie aerograf strzyknął wodą jak wściekły.
Po każdym malowaniu opróżniam odwadniacz, niestety konstrukcja zaworu wypuszczającego wodę jest taka, że wystaje on trochę ponad dno i nie da się spuścić wody do końca, zawsze zostaje około 4 mm cieczy. Poza tym na ściankach jest całe mnóstwo skroplonej wody, ale to chyba normalne, że ona nie wysycha nigdy.
Tak wygląda odwadniacz w zbliżeniu.

Co mam robić aby uniknąć w przyszłości podobnych sytuacji ?
Oczywiście malowany element poszedł do zmywacza...

Mój kompresor nie ma tendencji do łapania wody, jednak czaaasem po kilku dniach opadów jakąś jedną kropelkę uzbiera.

Ta super technologia rodem z NASA rozwiązuje problem.

tak to u mnie wygląda:



http://www.martola.com.pl/pl2524/produk ... ografu_f4_


U mnie nie ma w ogóle odwadniacza na kompresorze, więc u ciebie przez dwa nie ma siły żeby przeszło.

Chyba najlepszym rozwiązaniem jest podłączenie bezpośrednio pod aerografem drugiego filtra - do kupienia na alledrogo za 20 zł np. na aukcji o nazwie "Filtr powietrza - aerograf z czystym powietrzem". Pełni funkcje i filtra i odwadniacza. Łapie wodę skraplającą się w przewodzie aerografu, juz za odwadniaczem który jest w kompresorze. Podpięcie filtra bezpośrednio pod aerograf trochę utrudnia malowanie zakamarków modelu, bo filtr utrudnia manipulowanie aerografem.
No tak - spóźniłem się ze swoim wpisem

Dodam jeszcze, że warto podłączyć go pod aerograf szybkozłączką mini, (jak na foto) oddala to odwadniacz od aerografu robiąc więcej miejsca na dłoń i daje lepszą, przynajmniej moim zdaniem przestrzeń przy malowaniu, a i wężyk nie pałęta się tuż przy modelu.

Mi też kiedyś woda poleciała przez aero..... problem się skończył jak wciskam tego dzynksa na dole odwodniacza- powietrze wyleci, aero przypomuje i jest ok. Ale będe szczery, nie wiem dokładnie po co to jest i do czego służy

Próbowałeś odkręcić odstojnik ? Część przeżroczysta ma wypustki na palce do lepszego chwytu /przynajmniej tak to wyglada/

AndrzejS napisał(a):Próbowałeś odkręcić odstojnik ? Część przeżroczysta ma wypustki na palce do lepszego chwytu /przynajmniej tak to wyglada/

Próbowałem i ręką nie jestem tego odkręcić. Może jest po prostu bardzo mocno wkręcone, a może uszczelnione jakąś masą krzepnącą typu silikon i nie da się tego odkręcić.

Jajacek napisał(a):Po każdym malowaniu opróżniam odwadniacz, niestety konstrukcja zaworu wypuszczającego wodę jest taka, że wystaje on trochę ponad dno i nie da się spuścić wody do końca, zawsze zostaje około 4 mm cieczy. Poza tym na ściankach jest całe mnóstwo skroplonej wody, ale to chyba normalne, że ona nie wysycha nigdy.

Ilosc wody skraplajacej sie podczas sprezania zalezy wprawdzie od aktualnej wilgotnosci powietrza, temperatury, cisnienia sprezania i czasu malowania, wiec od przypadku do przypadku moze byc rozna. Ale Twoj zbiorniczek odwadniacza nie wyglada na taki maly, a wiec 4mm po kazdym malowaniu to mimo wszystko troche sporo.

Jajacek napisał(a):Do tej pory nie miałem problemów z wodą w trakcie malowania. Aż do dzisiaj niestety. W czasie pracy zaczął znienacka pryskać wodą.

Czy Twoj kompresor wyposazony jest w zbiornik wyrownawczy? Jesli tak, z biegiem czasu mogla sie w nim zgromadzic pewna ilosc wody. W takiej sytuacji filtr odwadniajacy szybko moze osiagnac granice wydajnosci.
Kompresor wyglada na membranowy lub wyposazony w pracujacy na sucho tlok, co mogloby implikowac jeszcze jedna mozliwosc - malo prawdopodobna, ale nie calkiem wykluczona. Kto wie, byc moze wilgoc nagromadzila sie w komorze sprezania lub nawet w komorze korbowodu i przedostaje sie do obiegu przez niezbyt szczelna membrane badz tlok? Sprawdz te ewentualnosci.

Jajacek napisał(a):Próbowałem i ręką nie jestem tego odkręcić. Może jest po prostu bardzo mocno wkręcone, a może uszczelnione jakąś masą krzepnącą typu silikon i nie da się tego odkręcić.

Zakladam, ze tak robiles, ale na wszelki wypadek napisze. Zbiorniczek daje sie latwiej odkrecic, gdy uklad nie znajduje sie pod cisnieniem. Jego uszczelnienie stanowi zwykle cienki, gumowy pierscien.

Udało mi się odkręcić ten klosz odwadniacza wysuszyć i przykręcić z powrotem. Ten malutki odwadniacz też kupiłem. Jednak obawiam się, że problem powróci po jakimś czasie. Jestem ciekawy, czy inni posiadacze tego modelu kompresora mają taki sam problem.

Mam odwadniacz w kompresorze tej samej konstrukcji i jak dotąd nie weszło mi nic do węzyka. 4mm jak Ci zostaje po spuszczeniu to zdecydowanie za dużo. Spuszczaj z cisnieniem (pryśnie ale przezyjesz) wtedy wszystko Ci wyleci. Zapewne mając taka wilgotność masz też coś w wężu - więc jego też dokładnie przedmuchaj.

Ten filtr pod aero to jest dokładnie to samo co na sprężarce. Wszystko ma swoje granice, on też. Po prostu po każdym dłuższym malowaniu spuszczaj powietrze odwadniaczem razem z woda i będzie cacy.

Niestety - pełna klapa. Po wysuszeniu odwadniacza wszystko było w porządku - przez mniej więcej godzinę. Potem zaczęły się problemy z malowaniem, polegające na tym, że przy tym samym ustawieniu pokrętła do dawkowania ilości farby, raz leciało jej więcej a raz mniej, tak jakby aero miało kluski w dyszy. Po pół godzinie zaczęła znowu pryskać woda. Zakręciłem ten mały odwadniacz na aero, ale pomogło tylko trochę, woda nadal pojawiała się w dyszy. On jest może dobry do odfiltrowania jakichś malutkich drobinek, jak leci więcej, np. kropla - to i tak przelatuje. Pomocy, bo krew mnie zaleje
Poza tym zastanawia mnie jedna rzecz. Przy włączonym kompresorze i zamkniętym odpływie powietrza co chwilę włącza się silnik, tak jakby gdzieś uciekało powietrze. było tak od samego początku ale mam wrażenie, ze ostatnio włącza się częściej. Teraz włącza się mniej więcej na dwie, trzy sekundy, około 5 razy na minutę. Aby wyeliminować ewentualne nieszczelności na zaworze w aerografie i wężu, test przeprowadziłem w ten sposób, że odkręciłem aero z wężem i zatkałem wylot króćca palcem w gumowej rękawiczce.
Czy wasze kompresory też tak mają ?

Macio4ever napisał(a): Spuszczaj z cisnieniem (pryśnie ale przezyjesz) wtedy wszystko Ci wyleci.

Ten patent też nie pomógł, robiłem tak i pomimo, że w odwadniaczu było tylko trochę skroplonych kropelek na ściankach - dalej aero pryskał wodą.

Najwyrazniej gdzies w kompresorze gromadzi sie woda. Mniemam, ze to kompresor membranowy, wiec sprawdz, czy membrana nie jest uszkodzona.

Nie będę sam w nim grzebał, nawet jeżeli membrana jest uszkodzona to skąd wezmę nową Kompresor jest na gwarancji; odeślę go do sprzedawcy i niech on się martwi.

Woda która skrapla się w odwadniaczu, wężu, aerografie - bierze się z powietrza zasysanego przez kompresor z otoczenia - czy zauważyłeś wpływ wilgotności powietrza danego dnia na ilość wody gromadzącą się w odstojniku? U mnie w pracy, plotery laserowe maja doprowadzone sprężone powietrze do miejsca cięcia, aby przydusić płomień powstające w miejscu cięcia. Także zainstalowane są odwadniacze, aby nie dopuścić do plunięcia wodą (bo ciętym materiałem jest tektura i karton). W zależności od pogody - czasami trzeba wodę spuszczać z odwadniaczy co pół godziny, a czasami dwa razy dziennie. Nie za bardzo potrafię sobie wytłumaczyć w jaki sposób wada kompresora może wpływać na ilość skraplającej się wody - to już raczej duża wilgotność powietrza w miejscu gdzie kompresor pracuje, plus ewentualnie bardzo długie "sesje malarskie". Jajacek - czy mieszkasz gdzieś blisko wody, w miejscu o dużej wilgotności powietrza?