Zapalniczka to chyba nie najlepszy pomysl, ale tez nie kazdy palnik jest wart wydatku chocby paru zlotych. Kiedys dalem sie nabrac na taki palniczek, jak w powyzszym linku. Jego wady to bardzo mala pojemnosc zbiorniczka - plomien maleje w zauwazalny sposob podczas lutowania, niezbyt szczelny zawor - niewielki, ale zauwazalny ubytek gazu, wyraznie nizsza temperatura plomienia w porownaniu z produktami bardziej znanych firm - palniczek mniej przydatny do lutowania troche wiekszych elementow. W rezultacie powedrowal on szybko w odstawke i zamiast niego kupilem porzadny, a elementy fototrawione lutuje trzydziestoletnia, polska lutownica transformatorowa.