Też używałem Citadel, ale wolę Vallejo ze względu na wygodniejsze opakowanie. Game Colors mają bardzo podobne właściwości jak Citadel. Model Colors są nieco rzadsze.
A co do areo to długa historia, ale postaram się ją skrócić
Zacząłem od chińczyka i konpresorka bez zbiornika. Niby się malowało, ale jakoś po 15 minutach zaczynał pluć co denerwowało. Sądziłem, że to mój brak umiejętności. W tzw. międzyczasie trafiła mi się okazja życia – używana Iwata HP-B z kompresorem ze zbiornikiem od kumpla za 500 pln. Okazało się, że Iwata ze starym kompresorkiem nie pluje, więc nie chodziło o mnie a o sprzęt. Pozbyłem się chińczyka.
Jako że Iwata ma dyszę 0,2 i ciężko z nią malować podkładami zacząłem się rozglądać za czymś nowym z większą dyszą. Po pozytywnych opiniach wybrałem używany Harder & Steenback Ultra z dyszą 0,4. Trigger ma trochę inną pracę niż w Iwata. No i nie mogłem się przestawić. Sprzedałem, kupiłem H&S Evolution – niby klasa wyżej, ale znów probem ze spustem. Poczytałem trochę i znów sprzedałem.
Kupiłem Gunze Procon Boy LWA z dyszą 0,5, bo podobno ta sama fabryka co Iwata. Pracują faktycznie podobnie i bardzo szybko zaczęło mi się nim wygodnie malować.
Teraz do kolekcji doszedł jeszcze Gunze WA Paltinium 0,3. Większej dyszy używam do podkładu i lakieru, trójeczka do ogólnego malowania. Iwata na razie leży jako zapas.
Teraz po całym tym czasie wiem, że zakup dobrego aero z dyszą 0,3 na początek byłby najlepszym wyborem. Poradzi sobie z gęstrzymi rzeczami jak podkład i lakier, czy niektóre metalizery, a i farbę się nim dobrze kładzie.
Na koniec zaznaczę tylko, że wcale nie uważam, że H&S to złe aerografy. Wielu ludzi sobie je chwali, ale mi zupełnie nie podeszła niemiecka precyzja i wygodniej mi się pracuje wypustami z Japonii.