Kładzenie kalkomanii
Ponieważ przy ostatnim modelu oberwało mi się (i słusznie
) za świecące kalki oraz ponieważ sam zauważyłem, że coś chyba robię z nimi "nie teges", mam prośbę o podrzucenie pomysłów jak to należy robić.
Chodzi mi o takie szczegóły jak temperatura wody (tzn. czy zimna, letnia, ciepła, czy gorąca), czy moczycie długo, czy tylko chwila i reszta na boku na bibule, czy dajecie Sety i Sole (lub ich odpowiedniki) itp?
Ktoś kiedyś wspomniał o suszarce do włosów, ktoś sprzedał patent (ale bez opisu) z płynem Wamodu, ktoś z kładzeniem na Sido, ktoś wreszcie coś pisał o nacinaniu kalki.
Ostatnio zastosowany Sol pomarszczył kalki, ale ich nie rozprostował nawet po poprawce po 24 godzinach.
Wiem, że najlepiej kłaść na gładką, błyszczącą powierzchnię - do niedawna trzy warstwy Sido wystarczały, teraz nie wiem, czy zmienili formułę, czy nowe farby mają inną fakturę, czy jeszcze coś innego?
W ostatnim Spitfire wszystko było dobrze do momentu położenia matowego werniksu - kalki, które wyglądały na OK, zaczęły się srebrzyć jak szron na szybie. Nie wiem co jest nie tak, a temat mnie zaczyna przerastać. Malowanie oznaczeń to nie zawsze idealne wyjście.
Coś doradzicie?
Chodzi mi o takie szczegóły jak temperatura wody (tzn. czy zimna, letnia, ciepła, czy gorąca), czy moczycie długo, czy tylko chwila i reszta na boku na bibule, czy dajecie Sety i Sole (lub ich odpowiedniki) itp?
Ktoś kiedyś wspomniał o suszarce do włosów, ktoś sprzedał patent (ale bez opisu) z płynem Wamodu, ktoś z kładzeniem na Sido, ktoś wreszcie coś pisał o nacinaniu kalki.
Ostatnio zastosowany Sol pomarszczył kalki, ale ich nie rozprostował nawet po poprawce po 24 godzinach.
Wiem, że najlepiej kłaść na gładką, błyszczącą powierzchnię - do niedawna trzy warstwy Sido wystarczały, teraz nie wiem, czy zmienili formułę, czy nowe farby mają inną fakturę, czy jeszcze coś innego?
W ostatnim Spitfire wszystko było dobrze do momentu położenia matowego werniksu - kalki, które wyglądały na OK, zaczęły się srebrzyć jak szron na szybie. Nie wiem co jest nie tak, a temat mnie zaczyna przerastać. Malowanie oznaczeń to nie zawsze idealne wyjście.
Coś doradzicie?