Modelarstwo z pasją

1) Które z łatwo dostępnych emalii są najlepsze jakościowo (malowanie pędzlem, BEZ podkładu).
2) Jak wygląda "zapachowo" sprawa rozcieńczalników i czyścideł do pędzli. Bardziej śmierdzą benzyny wszelakie czy dedykowane myjki/rozcieńczalniki? Stosunek cena-ilość nie gra roli. Chodzi mi wyłącznie o jak najmniejszy smród specyfików.

Dwa słowa wyjaśnienia: zima jest i się nudzę po pracy więc postanowiłem zrobić sobie mini warsztat i pobawić się pancerką w suterenie którą sobie wynajmuję. Właścicielom nade mną pewnie by różne zapachy nie przeszkadzały, szansa że coś do nich doleci też w sumie niewielka. Ale mają małą córeczkę - alergiczkę i nie chcę im robić pod górkę. Więc wymyśliłem, że emalie powinny nie dawać tak czadu po nosie przy pędzlowaniu, a dadzą się używać bez podkładów (odpada smród sprayów).

Najlepiej byłoby mi malować akrylami, ale nie znam takich, które trzymałyby się gołego plastiku w sensowny sposób. Podkład na zewnątrz odpada: za dużo syfu z nieba leci, a wożenie modeli do stałej modelarni w weekendy na położenie podkładu nie uśmiecha mi się.

Będę wdzięczny za pomoc.

Z mojego doświadcych rozciencza-zenia wiem, że ModelMastery najmniej śmierdzą i są dobrej jakości. Z rozcienczalnikami nie wiem bo używam tylko zwykłych rozpuszczalników.

MM Airbrush Thinner dedykowany do aerografu jest świetny do pędzla - nie zostawia smug. Trochę śmierdzi, ale niezbyt mocno, a zapach się nie niesie.

To nie przetestowany pomysł, ale może spróbować Odorless Thinner od AK? Napewno zapach ma dyskretny.

Hm, specyfik AK ma różne opinie w temacie rozcieńczania emalii, ale wg producenta powinien działać. Spróbuję i dam znać co z tego wyszło. Dzięki

Dlatego zaznaczałem, że nie przetestowany. Ale wąchałem i faktyczie woń jest praktycznie niezauważalna.