"SUCHE" rozcieńczalniki

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

"SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez bartek piękoś » wtorek, 13 maja 2008, 00:20

Witam

temat zepsutego malowania w postaci "kaszki/papieru ściernego/meszku/farfocli" itd. powraca co jakiś czas. :(
W podpowiedziach i poradach mówicie o m.in. doborze rozpuszczalnika odpowiedniego rodzaju i dodawaniu retardera
w celu maksymalnej kontroli procesu schnięcia farby. Przy tym przewija się określenie "suchy" (mniej lub bardziej) rozpuszczalnik.

W związku z tym, mam prośbę o wyjaśnienie:
1. Co to dokładnie znaczy "suchy" rozpuszczalnik? (szybko ulatujący?)
2. Czy ktoś z Was podejmie się pod tym kątem klasyfikacji najpopularniejszych rozpuszczalników?
(dedykowane poszczególnych producentów, różne benzyny, terpentyny, alkohole, aceton, nitro, itp.)

Taka wiedza pozwoliłaby moim zdaniem w dużej części przypadków samodzielnie (bez każdorazowego dopytywania na forum)
znaleźć przyczynę w/w problemów z malowaniem poprzez bardziej świadome dobieranie rozpuszczalnika. 8-)

Dzięki z góry ;o)

Pozdrawiam
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Reklama

Re: "SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez Pit » czwartek, 15 maja 2008, 13:33

Heja.

Ad.1. Wydaje mi się, że koledzy dokładnie to mają na myśli pisząc o "suchym" rozcieńczalniku. Suchy, czyli szybko ulatniający się.

Ad.2. Osobiście wydaje mi się, że takowa klasyfikacja jest raczej niemożliwa. W równaniu, którego wynikiem ma być doskonała powierzchnia farby jest więcej niewiadomych niż rozcieńczalnik oraz rodzaj farby. Wiele zależy od sprzętu malującego, ciśnienia roboczego oraz umiejętności samego malarza ;) Jak się porządnie nad tym zastanowić to pewnie znaczenie ma również "mikroklimat" pomieszczenia, w którym malujesz, pora roku i może jeszcze faza księżyca ;) Mam wrażenie, że jedynie seria testów w oparciu o doświadczenia i wskazówki kolegów pozwoli wypracować każdemu optymalne zestawy.
Piotrek Suska (kolejny nawrót choroby modelarskiej...)
http://www.ciap-trek.pl
Avatar użytkownika
Pit
 
Posty: 180
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 09:13
Lokalizacja: Rybnik

Re: "SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez bartek piękoś » czwartek, 15 maja 2008, 18:06

Dzięki Pit,

jestem świadomy wpływu tych czynników o których piszesz w p-cie 2 na efekty malowania.

Wydaje mi się, że stosując pojedyncze kryterium można rozcieńczalniki sklasyfikować,
od wyjątkowo lotnych - do tych ulatniających się wolniej. Zobaczymy, może ktoś się podzieli doświadczeniami. :)

P.S.
Maluję PACTRĄ (dziecko w domu ;o) )

Pozdrawiam
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Re: "SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez Pit » czwartek, 15 maja 2008, 18:26

bartek piękoś napisał(a):Maluję PACTRĄ (dziecko w domu ;o) )


Aaa widzisz :) to jednak Ci pomogę, bo już wiadra Pactry przez aero przepuściłem :)

W moim przypadku najlepsze efekty daje rozcieńczanie farby "Opóźniaczem do farb akrylowych" firmy Sigma jak się nie mylę (niestety chwilowo nie sprawdzę, bo do warsztatu mam piekielnie daleko). To taki przezroczysty specyfik, który kupiłem z trzy lata temu w sklepie dla plastyków, za jakieś 5 zł. Nadal mam ponad 3/4 buteleczki o pojemności 150 czy 200 ml. Nie ma zapachu więc dziecko w domu nie ucierpi. Farby już zaraz po zakupie zakraplam kilkoma - kilkunastoma kroplami, co znakomicie je przy okazji konserwuje. Do malowania rozcieńczam farbe do odpowiedniej gęstości, czasem dodaję też kropelkę czy dwie zwykłej kranówy. Prosto z kranu (a raczej słoiczka), bez destylacji, filrowania czy też poddawania elektrolizie ;o)

U mnie działa rewelacyjnie, polecam spróbować :)
Piotrek Suska (kolejny nawrót choroby modelarskiej...)
http://www.ciap-trek.pl
Avatar użytkownika
Pit
 
Posty: 180
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 09:13
Lokalizacja: Rybnik

Re: "SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez bartek piękoś » czwartek, 15 maja 2008, 22:28

Zaprawdę powiadam Ci - słowa Twoje jako miód płynące albowiem tydzień temu nabyłem drogą kupna ów cudowny specyfik
(u mnie na butelce napisane "Medium opóźniające do farb akrylowych" firmy Kruszpol - taki polecano na sPWMie kilkakrotnie,
myślę, że w praktyce to to samo co Twój cena i pojemność (4,20 PLN i 150ml) podobne ;o)

Mówisz, że nowo zakupione farby od razu traktujesz kilkunastoma kroplami Owego...

Pit napisał(a): Do malowania rozcieńczam farbe do odpowiedniej gęstości


Rozumiem, że znowu opóźniaczem. + czasem jeszcze dodatkowo kranówa?
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Re: "SUCHE" rozcieńczalniki

Postprzez Pit » piątek, 16 maja 2008, 01:52

bartek piękoś napisał(a):
Pit napisał(a): Do malowania rozcieńczam farbe do odpowiedniej gęstości


Rozumiem, że znowu opóźniaczem. + czasem jeszcze dodatkowo kranówa?


Tak, właśnie tak :) Opóźniacz powoduje, że farba schnie wolniej, czasem do przesady więc wtedy dodaję wody zamiast niego.

Tak przy okazji głowy nie daję, że Twój specyfik to ten sam co mój...

popróbuj (na jakichś modelarskich zwłokach), zobacz co sie dzieje i podziel się z kolegami na forum :)
Piotrek Suska (kolejny nawrót choroby modelarskiej...)
http://www.ciap-trek.pl
Avatar użytkownika
Pit
 
Posty: 180
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 09:13
Lokalizacja: Rybnik


Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości